Rozdział 34

1.1K 89 13
                                    

Luke otulił go kocem i wyszedł dzwoniąc po taksówkę dokładnie otulając go kocem

- Jestem przy tobie siii - powiedział tuląc go do siebie

Po chwili wsiedli do samochodu a Luke podał mu adres cały czas uspokając chłopca. Po kilkunastu minutach byli już pod domem. Wziął Michael na ręce i zaniósł do pokoju

- Śpij kochanie - zaczął nim kołysać a gry ten usnął zcałował jego łzy i ubrał mu onesie

Był naprawdę zły. Nie wiedział jak doszło do tej sytuacji jednak nie planował poruszać na razie tego tematu.
Gdy tylko ten zasnął Luke postawił ochłonąc i zrobić mu coś delikatnego na śniadanie

- Chodź kochanie, zjemy dobrze? - wziął go na ręce i posadził przy stole

Michael nie odpowiedział nic tylko zaczął płakać. Łzy powoli leciały z jego policzków gdy przypominał sobie co się wydarzyło. Ta chwila snu była niczym z tym o czym chciał zapomnieć

Luke przytulił go mocno jednak nie naruszając jego miejsc intymntych. Chłopiec był wystarczająco skrzywdzony i bał się tego że jego dotyk też będzie dla niego nieprzyjemny

- Spokojnie, już dobrze, jestem przy tobie - zaczął go głaskać po głowie

Ten tylko zapłakał w jego ramionach nie chcąc jeść więc Luke postanowił go umyć i położyć spać

- Umyjemy się dobrze kocie? - zapytał niosąc go do łazienki na górę

Nalał mu wody do wanny a roztrzęsiony nastolatek i wszedł do środka a Luke zaczął powoli go myć

- Proszę nie płacz maluszku - powiedział prosząco głaszcząc go po głowie drugą dłonią myjąc jego plecki

Ten zacisnął powieki a gdy tylko skończył mycie wyjął go i zaczął wycierać

- Założymy cieplutką piżamkę pszczółki dobrze? - uśmiechnął się do niego ciepło całując w czoło

Młodszy zamknął oczy gdy Luke go ubrał po czym zaczął kołysać. Michael szybko odleciał miętosząc w palcach kawałek koszulki dominata

Luke rozczulil się lekko na ten widok cały czas jednak go głaszcząc i całując na zmianę

Dlaczego jego maluszek musi tyle cierpieć?

Dlaczego gdy wszystko było w porządku a on zapomniał o wydarzeniach sprzed roku wszystko musiało wrócić?
Miał nadzieje, że nie wywołał to w nim znów tak długiej trwałej traumy jak było to poprzednio

Przeszedł na piętro starając się być cicho i wszedł do swojej sypialni gdzie ułożył śpiącego nastolatka

Okrył go kołdrą i pocałował delikatnie w policzek przygładzając lampkę jednak nie wyłączając jej całkowicie.
Sam poszedł się umyć i przygotować do spania by następnie położyć się koło młodszego

Cały czas podczas prysznica nasłuchiwał czy Michael aby napewno się nie obudził
Wytarł się ręcznikiem po czym poszedł na parter po mleko dla młodszego w razie jakby się obudził z płaczem w nocy. Przygotował takie z odrobiną smaku waniliowego i wrócił na górę

- Tatusiu? - wyjąkał cicho Michael i wyciągnął w jego stronę ręce

- Jestem kochanie - od razu się do niego przysunął - Jestem

- Obiecujesz że nie będzie bolało znowu? - wyjąkał z łzami w oczach - oni mnie dotykali

- Nigdy więcej, obiecuje kocie - zaczął go całować i miziać po pleckach - Obiecuje

- Kocham cię tato - wymamrotał w jego ramiona i pociągnął nosem

- Ja też cię kocham słoneczko. Najbardziej najbardziej na świecie pamiętaj - zaczął go kołysać

- Branoc - wymamrotał i zasnął praktycznie od razu tak samo jak Luke

Hemmings cały czas gładził go i przytulał aż sam nie zasnął. Z samego rana Lukea obudził ciche mruczenie Michaela i to jak wchodzi na jego klatkę piersiową. Wtulił się w niego niczym koala i mocno objął

Blondyn uśmiechnął się sennie tuląc go do siebie. - Urocze maleństwo - powiedział przez sen

Objął go mocniej i cmoknął w czoło a Michael tylko oddał pocałunek w kącik jego ust. Po tym wszystkim tylko przy Luku czuł się bezpiecznie i wiedział że ten go nie skrzywdzi

- Wyspany? - zapytał spokojnym tonem starszy całując go w policzek

- Mhm - wymamrotał - tylko mam ała na nodze - wymamrotał cicho i usiadł na łóżku

- Bardzo boli? - od razu się podniósł by zobaczyć jego ranę

- Tak - wymamrotał cicho a Luke delikatnie odsunął jego spodenki widząc dość dużego siniaka na jego udzie oraz mniejszego na drugiej nodze. Od razu westchnął cicho i pocałował ranę - zaraz przyniósę krem i przestanie boleć myszko

- Nie idź, nie zostawiaj - zapłakał od razu wyciągając za nim rączki

- Idę tylko do łazienki - westchnął ale wziął go w ramiona i to z nim poszedł do pokoju obok

- Z tobą - mocniej wtulił się w jego ciało

Posadził go na pralce i sięgnął po masć po czym zaczął smarować jego udo

- Powiedz jak zaboli dobrze? - poprosił i zaczął je masować. Michael zacisnął usta i powieki po czym pokiwał głową czując jak Luke dotyka ran

- Ciii - powiedział ten czule starając się być jak najdelikatniejszy w tym co robi

- I koniec, teraz idziemy na śniadanko kochanie

- Jakie? - zapytał cicho Michael znów się do niego tuląc niczym mała koala

- Zrobię co chcesz, nie idziesz dzisiaj do szkoły. Zrobimy sobie taki leniwy dzień na kanapie

- Mhm - pokiwał głową i wtulił się w niego - Nie chce na razie do szkoły

- I nie pójdziesz, powiedz... Czy chcesz porozmawiać z Lindą o tym co się stało?

- Ja... - chłopak spuścił wzrok - Ja nie wiem

- Nie chce byś się w sobie zamknął Mike, kocham cię myszko i chce dla ciebie jak najlepiej. Może jednak porozmawiasz o tym z Lindą hm?

- Mhm - pokiwał głową - Ale ty też będziesz tam? - zapytał

- Pójdę z tobą, nie martw się. Przejdziemy przez to razem.
Michael już nic nie powiedział przytulając się jedynie do niego i przymknął oczy

Cały dzień spędzili na kanapie przytulając się i okazjonalnie jedząc oglądając bajki i kreskówki. Michael cały czas musiał być koło Luke'a oraz wzdrygnął się gdy przyszedł do nich Ashton z Calumem w odwiedziny

- Spokojnie skarbie - powiedział ze spokojem Luke całując chłopca w czoło

- Cześć Michael - Ashton posłał mu miły uśmiech po czym usiadł obok niego. Michael zacisnął na to powieki i podkuliły nogi oplatając je ramionami

- Coś się stało? - Irwin spojrzał na niego w niezrozumieniu a potem przeniósł wzrok na Luke'a

- No cóż, Mike ostatnio czegoś doświadczył i boi się ludzi, musicie dać mi trochę czasu

- Coś poważnego? - zmarszczył brwi Calum

- ummm... Byliśmy na urodzinach mojego brata, jego ulegli dotykali Michaela bez jego zgody - westchnął cicho i wciągnął uległego na swoje kolana

__________________________________________

Hejo!
Co tam u was?
Jak tam średnie ocen i ocenki na semestr?

Pamiętajcie o naszym małym wyzwaniu czyli wbiciu 400 obs do 29 stycznia czyli równy tydzień. Wierze w was mordeczki!
Komentujcie a ja wrzuce wam dzisiaj Calma jaj się postaracie z komami

Love! ❤

Silent Boy  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz