Rozdział 10

2K 158 124
                                    

Jego aniołek był chory, a on musiał się nim zająć jak najlepiej.
Przygotował jeszcze wszystkie syropy i tabletki, najpierw dokładnie sprawdzając na co one są i czy nie zaszkodzą chłopcu.
Rozścielił mu łóżko na kanapie na dole, by miał do niego bliżej po czym poszedł do pokoju nastolatka.

- Chodź Mikey, położę cię na dole, dobrze? Tam jest trochę cieplej i jest telewizor.

Delikatnie go podniósł i przeniósł do salonu. Ten delikatnie się w niego wtulił.

- Jesteś cieplutki. - Luke potarł go po spoconych plecach - Jest ci zimno? Zaraz znajdę ci dodatkowy koc.

Położył go na kanapie, a ten sapnął i znów wtulił się w poduszkę po czym kichnął.

- Zaraz przyjdę, przyniosę ci chusteczki i termofor oraz jakieś cieplejsze ubranie.

Michael pociągnął nosem, a potem zamknął oczy. Nie cierpiał bycia chorym, jednak blodnyn się tak nim zajmował że mu się to spodobało. Normalnie gdy był u swojego poprzedniego dominata tego nie obchodziła jego choroba, nie ważne jak poważna by ona była i tak musiał wykonywać swoje obowiązki.

Ten jednak dbał o niego; dawał leki, przytulał i szeptał słodkie słówka.

Michael nawet wcześniej by nie pomyślał że coś takiego może być tak przyjemne i miłe..

Po chwili wrócił do pokoju Luke który postawił miskę z zupą na stoliku.

- Zaraz cię nakarmię. Jest ciepła i to najważniejsze. - Mruknął i dokładniej okrył chorego kołdrą.

Podniósł go i oparł o swoją klatkę piersiową, po czym zaczął karmić widząc jak wiotki jest Michael.

- Wiem że boli.. - Westchnął, widząc jak powoli chłopak przełyka jedzenie ze względu na ból gardła.

Po kilku łyżeczkach pokręcił głową i odsunął się, po czym znów otulił się kołdrą.

- Jeszcze troszkę. Prawie nic nie zjadłeś kotku.. - Westchnął.

Podsunął mu łyżkę z zupą, a ten zaczął powoli jeść. Przełknął ją i mruknął z bólu.

- Coś ciepłego na gardło pomaga, zobaczysz; zaraz dostaniesz tabletkę do ssania i nie będziesz już czuł takiego bólu.

Wstał i wrócił z tabletką w dłoni po czym dał ją uległemu a ten niepewnie zaczął ją ssać.

- Zaraz powinno być lepiej, tylko nie połykasz tak? - Włożył mu pod kołdrę termofor.

Kiwnął głową i odwrócił się na plecy, po czym pociągnął nosem i zamknął oczka.

Luke zaczął delikatnie gładzić go po plecach, aż nie upewnił się że nastolatek zasnął i wstał idąc do kuchni.

Zrobił sobie coś do jedzenia i usiadł przy laptopie. Napisał wiadomości do kilku lekarzy znów pytając czy ktoś podejmie się przypomnieniem Michaelowi jak się mówi.

Pisał też kilka maili do nich, jednak nie zauważył żadnej odpowiedzi od żadnego z nich na co głęboko westchnął.

On musiał mu pomóc, sam sobie nie poradzi a po kolejnym wysłanej wiadomości i braku odpowiedzi tracił nadzieje.

Wiedział jednak że chce zrobić wszystko, ale to naprawdę wszystko byle tylko chłopak odzyskał mowę i znów czerpał radość z życia które tak go skrzywdziło.

On na to zasługiwał, zasługiwał na wszystko co najlepsze, dlatego był w stanie zapłacić podwójnie za wizyty.
A nawet potrójnie. Był w stanie zrobić niemożliwe by chłopak odzyskał dzieciństwo jakie stracił. Naprawdę mu na nim zależało.

Teraz jednak musiał się nim zająć i pomóc wyzdrowieć. Znów naszykował leki i syrop na czas gdy wstanie, następnie zaparzył mu kolejną herbatkę.

Zastanawiał się jakim cudem chłopak rozchorował się tak szybko i jakim cudem tego nie zauważył.

To wszystko przez otwarte okno w nocy, jednak... Luke często tak zasypiał i nigdy nie miał problemu z katarem czy chorobą. Widocznie układ odpornościowy młodszego był słabszy.

Dlaczego o tym nie pomyślał? Czuł że zawalił i teraz musiał się postarać by chłopak szybko wyzdrowiał.

Wszedł do pokoju i odkrył jego kołdrę by od razu zobaczyć całe mokre od potu ciało uległego. Był cały mokry, a Luke wcale się temu nie dziwił. Okrył go znów i postanowił zrobić dla niego gorącą kąpiel.

Ruszył do łazienki którą najpierw dobrze przewietrzył, po czym zaczął nalewać ciepłą wodę do wanny.

Dodał płyn do kąpieli i kilka kropel jednego z olejków który miał pomóc uległemu w oddychaniu. Przygotował ręczniki i poszedł po uległego.

- Mikey, skarbie.. - Przeczesał jego spoconą grzywkę. Młodszy tylko coś mruknął pod nosem, jednak uchylił jedną powiekę.

- Wstań maluchu. Zrobiłem ci kąpiel, będzie ciepła woda i kula do kąpieli, wygrzejesz się.

Blodnyn podniósł się tylko i wyciągnął ręcę w stronę dominata, a ten bez problemu podniósł go i przeniósł do łazienki.

Posadził go na pralce i zaczął powoli rozbierać. Chłopak dosłownie na nim wisiał, więc nie było to łatwe.

Po kilku minutach ten był już nagi a Luke ułożył go w wannie i potrząsnął ramieniem.

- Musisz się obudzić mały. Wstajemy i się myjemy.

- Możesz chwile sobie w niej posiedzieć. Później cię umyje i położę do łóżka. Znajdę jakąś bajkę i dostaniesz mleko.
Michael pokiwał głową i ułożył się w niej, rozkoszując się pięknym zapachem i ciepłem. Dominat w dodatku był tak kochany, że Michael od razu cieszył się z tego wyboru.

- Gdyby było ci zimno, tutaj jest kaloryfer. Podkręce go albo doleje cieplej wody, zaraz przyjdę tylko przyniosę ci jakąś ciepłą piżamę. - Wyszedł z łazienki.

Michael zaś schował się pod wodą, rozkoszując się ciepłą wodą i przymknął oczy dając się ponieść wyobraźni. Znów zatonął w swoich myślach i nawet nie usłyszał kiedy Luke wrócił. Przyniósł ze sobą ciepła piżamę która położył na pralce.

Zaczął powoli myć nastolatka, a ten leżał z zamkniętymi oczami i nawet nie przeszkadzało mu bycie dotykanym w różnych miejscach przez dominata.

Luke na to uśmiechnął się lekko. Chłopak wyglądał bardzo uroczo, jednak po jego zaróżowionych policzkach i podkrążonych oczach było widać że ten jest chory.

Gdy już całego go umył, podniósł go i otulił ręcznikiem a następnie dokładnie zaczął wycierać.

Gdy ten był już cały suchy zaczął smarować go maścią rozgrzewająca na czole i klatce piersiowej, po czym założył mu ciepłą piżamę.

Uległy nie protestował, tylko leżał w jego ramionach nawet gdy Luke go ubierał czy dotykał w miejscach intymnych.

- Mój śpioszek. - uśmiechnął się i zabrał go z łazienki - Chodź. - Położył go na łóżku.

Michael od razu zamknął oczy i wtulił się w poduszkę, po czym poczuł jak blondyn okrywał go kołdrą i zostawia pocałunek na jego czole.

_________________________________________

Hejo hejo,
Wybaczcie że dopiero teraz ale zadanka + nauka to brak czasu wolnego

W jakim chcielibyście by to ff szło kierunku?
Bardziej Agepley i słodycze czy BDSM i jakieś takie dziwne fetysze czy raczej typowe ff o dominatach, uległych i karach?

Chce znać wasze zdanie bo w końcu to wam ma się to fajnie czytać 📖

Anyway lovki!

Psssssss za 80 gwiazdek i 90 komentarzy kolejny jeszcze dzisiaj
Wiem że dużo ale wiem że stać was na to 😘

Silent Boy  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz