- T-tatuś! - zaczął płakać
- Nie Cal - zaczął a Luke podszedł bliżej - chyba możesz zrobić wyjątek Ash? Tylko jedna noc gdy Cal jest mały
- Nie jestem za rozpieszczaniem uległych - pokręcił głową
- Tatusiu - wymamrotał i podniósł się przytulając do jego rąk
- Calum - westchnął jednak przytulił go do siebie
- Dobranoc - Luke wyszedł z pokoju gasząc światło a Ashton położył się obok Caluma
- Ale tylko aż zaśniesz Cal. Potem idę do siebie
- Zostań - zaczął chlipać cichutko
- Dobra, ale tylko ta jedna noc - zaczął i zamknął oczy. Zasnął z Calumem w łóżku a Luke z Michelem
Z samego rana zieloonooki był strasznie marudny i niespokojny. Luke wiedział że ma dzisiaj szczepienie ale nie że tak źle je zniesie
- Spokojnie, będę cały czas przy tobie, nie będzie bolało obiecuje - powiedział już po raz kolejny mu tego dnia
- Ne! - pisnął i w agoni złości ugryzł go
- Mike! - krzyknął od razu łapiąc się za rękę
- Tata papappa! - krzyknął i zapłakał a Ashton tylko pokręcił na to głową
- Jedziemy na te badania i do domu Michael. Kara cię nie ominie i pożegnaj się z wujkiem Ashem
Chłopiec mimo wszystko się skulił i powoli podszedł do Ashtona patrząc na niego spode łba
- Papa uja - wymamrotał cicho i zaczął bawić się palcami
- Idziemy - powiedział dość szorstko i złapał go za rękę - Dzięki za gościnę, mam nadzieje że pomogłem w razie pytań albo czegokolwiek dzwoń
- Jasne, dzięki za wszystko - wymamrotał tylko a Luke zabrał rzeczy Michaela i wpakował go do samochodu
- Siadaj - zapiął mu pasy i zajął miejsce z przodu
Był zdenerwowany co udzielało się Michaelowi który był zapłakał - tata!
Ten zignorował to patrząc na ślady zębów na jego ręce
- Tata! Tata! Tata!!! - zaczął krzyczeć i kopać w jego siedzenie
- Michael przestań! - krzyknął
Zdenerwowany zaparkował pod kliniką i siłą zabrał Michaela na badania i szczepienie. I tylko cicho liczył do dostanie tam środek na uspokojenie
- Ne! - krzyknął przestraszony chłopiec szarpiąc się
Luke wiedział że wszyscy w kolejce się na nich patrzą ale miał to gdzieś. Michael dostanie też dzisiaj mocną karę za swoje zachowanie
- Przestań - prychnął
- Ne ce! - zaczął krzyczeć a Luke tylko westchnął i wszedł z nim do gabinetu
- Dzień dobry, przepraszam za niego. Mike panicznie się boi - westchnął
- Proszę wypełnić formularz i zaraz otrzyma zastrzyk
- Ne! - krzyknął znów zapłakany Michale
Luke zaczął go wypełniać a Michael szarpał się i ciągle płakał a dominat miał tego dość
- Może go pan uspokoić? Kto to widział żeby uległy... - zaczęła lekarka
- Michael - warknął i posadził go na kolanach jednak ten dalej był nie do zniesienia. Dominat już całkiem zdenerwowany uderzył kilka razy w jego pośladki
CZYTASZ
Silent Boy /Muke/
FanfictionMichael przeżył w swoim życiu wiele. Na tyle dużo wydarzeń w jego życiu ukształtowało go że stał się całkowicie zamknięty w sobie. Schował się w swojej małej otoczce i tylko niektórym udało się przez nią przebić Ale czy miłemu i wiecznie uśmiechnięt...