Rozdział 39

1K 71 17
                                    

- Tak, jest ale chyba możesz jej pożyczyć prawda?

- Dobrze - westchnął tylko i dał ją Calumowi który od razu ją mocno przytulił i przestał płakać

- Zaraz ci ją odda - Luke pocałował go w głowe będąc dumnym ze swojego chłopca

- Ale niech go nie ślini - wymamrotał tylko i wtulił się w swojego tatę

- Dobrze, nie będzie, tak Cally? - spojrzał na niego

Calum spojrzał na Michaela i przytulił się do maskotki a Michael tylko zaskomlał chcąc na ręce Luke'a

- No chodź - Hemmings wziął go w ramiona całując w głowe

Luke pogładził go po plecach a Michael ziewnął i wtulił się w niego - kiedy idziemy spać?

- Za chwilkę, jak Ash i Cal sobie pójdą dobrze? - uśmiechnął się do niego

- Chce spać - wymamrotał tylko a Luke pogładził go po plecach u usiadł na kanapie pozwalając się zrelaksować Michaelowi na jego klatce piersiowej

Calum po chwili również zaczął być marudny więc Ashton ubrał go ciepło i po pożegnaniu się z Michaelem i Lukiem poszli do siebie

- Idziemy spać kruszynko - westchnął Luke po jakimś czasie i odsunął uległego który zdąrzył zasnąć i teraz cicho pochrapywał wtulony w jego szyję

Uśmeichnął się patrząc na jego spokojną twarz i po szybkim prysznicu sam się położył. Michael wtulił się w niego i Luke tylko objął go ramieniem i po chwili oboje spali. Cztery tygodnie później szykowali się do wyjazdu na wigilię do rodziny Luke'a. Jego bagaż stał już gotowy w przedpokoju a Michael pakował ostatnie drobiazgi. Mieli samolot za cztery godziny i za chwilę wychodzili z domu

- Gotowy Mike? Zaraz jedziemy!

- Szukam misia! - odkrzyknął mu z góry chłopak

- Jest na dole! - odrzyknął mu i przeszedł po domu sprawdzając czy na pewno wszystko mają. Michael zbiegł na dół z swoją walizką i wziął misia w ramiona

- A mogę jechać z przodu? - poprosił robiąc słodkie oczka

- Możesz kotku, masz wszystko? Nie będziemy mieć czasu wracać do domu przed lotem

- Chyba tak... Jest miś i kocyk. Więc chyba wszystko - uśmiechnął się uroczo

- To dobrze, wsiadaj do samochodu - otworzył bagażnik i wsadził walizki do środka po czym usiadł na miejscu kierowcy

Mike od razu usadowił się obok i zadowolony spojrzał przez okno - A długo tam będziemy?

- Zostaniemy na tydzień, jak wrócimy będziesz miał jeszcze tydzień wolnego od szkoły i nowy rok

- Super! - uśmiechnął się - I nie chce do szkoły. Możemy zrobić sobie jeszcze dłuższe wolne...?

- Idziesz do szkoły po nowym roku Mikey, to sporo czasu a i tak za chwile są ferie

- Ale to krótko... Wole zostać z tobą w domku?

- Wiem ale i tak musisz iść do szkoły. Zresztą ja też mam pracę więc siedziałbyś w domu sam

- Poczekałbym na ciebie i zrobił naleśniki. Albo obiadek dla ciebie - powiedział pewnie - Proszę...?

- Nie Mikey, pójdziesz do szkoły jak wrócimy i to niepodlega dyskusji

- Ehh - westchnął chłopiec - No dobrze

- Przespij się, na lotnisku będziemy za dwie godzinki. Obudzę cię - delikatnie się do niego uśmiechnął ciągle prowadząc samochów

- A jak zapomnisz i polecisz beze mnie? - zmartwił się miej

- Nigdy o tobie nie zapomne myszko, jesteś najważniejszy - zacmokał tylko a Michael pokiwał głową i zasnął kładąc głowe na poduszce

Blondyn co jakiś czas zerkał na niego z za lusterka upewniając się że śpi aż nie dojechali na miejsce. Wtedy obudził chłopca i po zabraniu swoich bagaży weszli do wielkiego budynku gdzie Michael od razu przyczepił się Luke'a nie chcąc go zgubić. Poszli do odprawy gdzie Luke podał wszystkie ich dokumenty a następnie oddali bagaże

- Tatu na rączki - wymamrotał Michael widząc ogromną ilość ludzi i dosłownie wszedł na swojego dominata

- No chodź do mnie - wziął go na ręce idąc dalej - Spokojnie kochanie, jestem przy tobie

- Ja się boję trochę - wymamrotał w jego ramię a po chwili przeszli wszystkie kontrole bezpieczeństwa i wchodzili do samolotu

- Będzie dobrze. Nie leciałeś jeszzcze samolotem prawda? - zapytał

- Nie ale jestem z tobą i się mniej boje - wymamrotał gdy zajęli swoje miejsca. Michael usiadł przy oknie a Luke zaraz obok i objął go ramieniem

- Mój bohater. Masz racje. Przy mnie nic ci się nie stanie tak?

- Tak - wymamrotał i wtulił się w niego a już po chwili samolot wystartował. Michael zasnął a Luke tylko ułożył go wygodnie i sam zamknął oczy chcąc się zrelaksować. Po czterech godzinach lotu oboje się obudzili. Zamówili dla siebie obiad który po chwili zjedli po czym każdy zajął się swoimi sprawami

- Za ile bedziemy? - zapytał Mike już lekko znudzony patrzeniem się w okno

- Jeszcze długo kochanie, pooglądaj coś sobie - westchnął i wrócił do czytania książki

- Już obejrzałem. Chce już wysiąść - jęknął

- Chcesz coś poczytać? Musisz wytrzymać - wziął swój plecak i wyjął z niego książkę i żelki

- Żelki! - niemal krzyknął po czym znów ściszył głos - Mogę jednego?

- Pewnie skarbie, ale nie krzycz - podał mu paczkę a Michael wziął kilka

- Tylko nie jedz wszystkich, zostawimy sobie na później - po chwili zabrał mu paczkę

- Ale tatusiu - wyjąkał ale grzecznie pokiwał głową i wtulił się w niego - jaka jest twoja rodzina? Polubi mnie?

- Oczywiście. Kto by cię nie polubił? - przeczesał jego włosy - Napewno cię pokocha

- Ja ją pewnie też polubie - wtulił się w niego i zamknął oczy. Luke tylko przeczesał jego włosy zanim sam oparł się wygodnie i przymknął oczy dalej tuląc chłopca

Gdy tylko dotarli na miejsce Luke zabrał ich bagaże i razem wyszli z wielkiego budynku lotniska żeby zadzwonić po taksówkę. Michael wtedy zaczął się trochę denerować i zacisnął palce na ramiączkach swojego plecaka.

Luke po jakimś czasie spojrzał na niego widząc stres na twarzy - Hej kwiatuszku, wszystko będzie dobrze

- Mhm - wyjąkał i wsiadł do taksówki a Luke wsadził ich bagaże do środka i usiadł obok niego tuląc go

- Boje się - powiedział cicho Mike przytulając się do niego

- Będzie dobrze kruszynko - westchnął od razu i objął go ramieniem

- A jak... Jak mnie jednak nie polubią? - zapytał zmartwiony

_________________________________________

Hejka!

Kochani moi wbijamy komentarze a wrzuce wam rozdział na jakiekolwiek chcecie ff, napiszcie na jakie chcecie a ja wam coś dzisiaj wrzuce jak wbijcie tutaj z 70 komentarzy

Liczę na was kochani ❤❤❤

Ps. Pamiętajcie o obserwowaniu profilu jeśli jeszcze tego nie robicie i zostawieniu gwiazdeczki ❤

Silent Boy  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz