Prolog

3.6K 107 8
                                    

Od początku naszego życia jesteśmy obiektem spojrzeń. Pierwsze sekundy po porodzie to pierwsze spojrzenia na nas, matka wpatrująca się w swoje dziecko, lekarz i pielęgniarka. Później reszta rodziny, przypadkowi ludzie spotkani na ulicy, sąsiad, nauczycielka, koledzy z klasy, pierwsza dziewczyna albo chłopak.  Przez całe życie od początku do końca, ktoś na nas patrzy, wpatruje się, przygląda. Kiedy jesteśmy jeszcze niemowlakami to nieświadomie żyjemy z tym faktem, później sami dostajemy możliwość patrzenia się na siebie samego. Nasze życie to miliony spojrzeń. Rzecz  w tym, że istnieją niezwykłe spojrzenia, które nie pochodzą z przypadkowego podniesienia głowy na daną osobę.    

Kiedy byłam jeszcze dzieckiem moja mama powtarzała mi, że jestem artystą. Mówiła mi, że mam dar widzenia innego świata, piękniejszego. Zawsze widziałam w nim dobro, ludzi i to co ich otacza, jakby magia.  Jako mała dziewczynka dużo przyglądałam się ludziom i naturze, obserwowałam i doceniałam piękno. Byłam artystą, grałam na skrzypcach, śpiewałam, tańczyłam i czytałam poezje. Kochałam to, ale świat się zmienił.  Ludzie patrzyli nadal, ale nie tak jak kiedyś, nie widzieli świata sercem lecz zwyczajnie, bez żadnych refleksji. Naprawdę rzadkością było spotkać kogoś kto jest wart tego świata...

~~~~Wojenna melodia~~~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz