-7-

651 20 2
                                    

Tata powiedział że mam iść z nim na wywiad, żeby pokazać że Polacy wygrali. Więc poszłam, na pierwszy, drugi itd. Pod koniec padło na EuroSport, przywitali się. Trochę pogadali.
- Jesteś dumny z Marii? - Zapytał dziennikarz a tata położył jedną rękę na moim ramieniu. Przyciągnął mnie do siebie, mój ukochany tata.
- I to jak - Powiedział a ja się uśmiechnęłam. Nie lubiłam dużo mówić - Każdy w rodzinie jest dumny - Powiedział z uśmiechem.
- Mamy dla was prezent - Powiedział i dał tacie.  szampana.
- To na urodziny Marysi? - Zaśmiał się.
- Jak wolicie - Zaśmiał się a Kamil otworzył, i posmakował.
- Dobry - Powiedział i spojrzał na mnie. Z uśmiechem, był ze mnie dumny. To wszystko do mnie jeszcze nie dociera, na całe szczęście już wolne na chwile. Mężczyźni mają jeszcze jeden konkurs przed chwilową przerwą, my mamy teraz. Nie chciałam świętować, chciałam pójść spać. Nie jestem typem imprezowicza. Tego wieczora nie pozwolił mi na to tata, zaczęłam się "bawić" z resztą kadry. Było to błędem, nie wiem czemu. Nie wiem skąd, nagle w mediach pojawiło się zdjęcie, jak przytulam się z Andrzejem. Moim kolegą. Ja nic nie piłam, po prostu Andrzej się przytulił do mnie i nagle jest bum na to. Przejdzie. Teraz jadę do domu, do mamy. Po kilku godzinach pojawiłam się w domu mamy, raczej naszym. Ciężko się przyzwyczaić.
- Marysia! - Powiedziała i mnie objęła, odwzajemniłam to. Była jak mama.
- Tęskniłam za tobą - Powiedziałam i schowałam głowę w ramie mamy.
- Ja za tobą też - Powiedziała a ja się od niej przesunęłam.
- Pokaż mi sukienkę, Elzo - Zaśmiałam się. Mama też się zaśmiała i pokazała mi piękną niebieską sukienkę.
- Ty też idziesz? - Zapytała.
- Tak, ale wiesz. Nie wiem co ubrać - Powiedziałam i napiłam się wody.
- A ja wiem - Powiedziała z uśmiechem, co? Co to ma znaczyć? O co jej chodziło?
- Czyżby? - Zapytałam i poszłam do niej.
- Patrz na to - Powiedziała i wyciągła czarną sukienkę. Piękną. Długie rękawy, lekki dekolt. Idealna.
- Dziękuje! - Powiedziałam i ją przytuliłam. Spędziłam cały dzień z nią, najlepsze co mogło być przed jutrzejszym wywiadem. Kilka dni później, jak zwykle wstałam, wzięłam szybki prysznic, ubrałam sobie czarne jeansy i beżowy sweter golf. Zjadłam wspólnie śniadanie z mamą i pojechałam do studia. Wilkowicz sam na sam, jest jeszcze większy stres niż wcześniej. Chwile pogadaliśmy, i później włączyły się kamery. Zaczął i zadał pierwsze pytanie.
- Mówią o tobie, czytuje Norweskie media Talent który pobije Maren Lundby - Powiedział.
- Czy ja wiem, moja idolka. Więc dużo dla mnie znaczy jeśli tak powiedziano - Powiedziałam.
- Co sądzisz o wypowiedzi Norwega Halvora Graneruda w stronę twojego wujka? - Zapytał.
- Mojego tatę - Zaśmiałam się, każdy z tego żartował. Ja też, choć mówiąc szczerze to była prawda... - Wiem że tego żałuje, rozmawiałam z nim. Mamy dobre relacje, więc wiem że tego żałuje. Jesteśmy skoczkową rodziną, trzeba się wspierać - Odpowiedziałam i poprawiłam się na fotelu,
- Mówisz często że Kamil Stoch i Ewa Bilan Stoch są dla ciebie jak rodzice, nawet nazywasz ich mama i tata, dlaczego? - Zapytał a ja wzięłam głęboki wdech i poukładam sobie wszystko.
- O to chodzi że... - Zaczęłam i i nie wiedziałam co odpowiedzieć, było tego tak dużo... - Dobra na spokojnie... W wieku ośmiu lat, zadzwonił telefon. Odebrałam go, byłam z Ewą. Ona zajęła się czymś innym, więc wzięłam i go odebrałam. Usłyszałam wtedy... Z przykrością musimy poinformować że, Monika Bilan i Paweł Bilan zginęli w wypadku samochodowym - Odpowiedziałam i poleciło kilka łez. Wzięłam głęboki wdech.

Lot | Halvor GranerudOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz