-16-

608 36 5
                                    

Miks był beznadziejny... Nie oszukujmy się. Był tragiczny, ale i tak przyjęłam to z uśmiechem. Ale jeśli to tak dalej pójdzie, to Halvor będzie miał więcej medali... Kij z tym, nie jestem zazdrosna, ale będziemy musieli pokazać nas związek... O to się martwię najbardziej, tym bardziej że ja chcę to utrzymać jak najdłużej w tajemnicy. A Halvor nie zbyt ma ochotę ta tajemnice... Z jednej strony go rozumiem, bo ciężko takie rzeczy ukryć. Ale zobaczymy jak to się potoczy.

Halvor zdobył trzecie miejsce w konkursowym, czyli przegrałam zakład. Musimy pokazać związek.
- Halvor, no proszę cię - Powiedziałam i złapałam go za rękę.
- Nie ma zmiłuj, przegrałaś zakład moja droga - Zaśmiał się.
- Wiem, ale nie mógłbyś odpuścić? - Zapytałam i pocałowałam go.
- Przepraszam, ale nie dam rady - Zaśmiał się i wyciągnął telefon, opublikował post. W którym tajemnica, już nią nie była...

Instagram

HalvorGranerud

HalvorGranerud: Min❤️ MariaBilan

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

HalvorGranerud: Min❤️ MariaBilan

Komentarze

MariaBilan: Love you🥺❤️
HalvorGranerud: Kocham cie🥺

KamilStochOfficial: Be carefull with her😅
HalvorGranerud: Of course 😂

AndrzejStekala: I know it!!
MariaBilan: Ta... Nie byłabym tego pewna😂

DanielAndreTande: Fininga as🤪
MariaBilan: Thank you So much😂
HalvorGranerud: Maria altså?😂

EmaKliniec: This two is So Beautiful🥺
MariaBilan: My friend!!

Skijumpingpl: Stars Of this season, now together🤝
HalvorGranerud: 🤝

Hopplandslaget: Gratulerer!
HalvorGranerud: Tusen Takk❤️

Karl.Geiger: Stars!🥰
HalvorGranerud: As you😅

- Niż trudnego - Powiedział Halvor i mnie pocałował.
- Proszę cię, ja mam ostatnie skoki dzisiaj. Przecież każdy teraz się będzie o to pytał - Zaśmiał się i spojrzałam na mężczyznę mojego życia.
- Odpowiesz prawdę - Powiedział z pięknym uśmiechem.
- Dobra, ja spadam. Inaczej zamkniesz mnie w pokoju i nic z nie będzie z skoku - Zaśmiałam się i poszłam do drzwi - Do zobaczenia - Powiedziałam i przed zamknięciem drzwi wysłałam mu całusa. Teraz prosto na skocznie wspólnie z trenerem, u Halvora dzisiaj rano byłam już o 4:00. Zdjęcie wstawił o 8:00... Byłam u niego ponad cztery godziny... Ale mam bardzo dobry powód, bo teraz będę miała konkurs. Więc tak ciężko się w trakcie niego spotkać.
Siedziałam wspólnie z Emą na gorze i czekaliśmy na naszą kolej. Skoki na zwykłej skoczni, żadne skoki mi nie straszne. Równie dobrze mogłabym też latać, ale jaka narazie to nie zbyt aktualne...
- Od kiedy ty i Halvor jesteście razem? - Zapytała Ema.
- Nie powiem, tajemnica - Zaśmiałam się i założyłam do końca kombinezon, skacze ostatnia więc teoretycznie mam dużo czasu. Lecz za chwile będę musiała zacząć iść, więc nie rozumiem dlaczego Ema tego nie robi.
- Wyciągnę to z ciebie po konkursie - Zaśmiała się i wyszła z pomieszczenia, od tego momentu starałam się wyłączyć. Myśleć tylko i wyłącznie i zdobyciu medalu, to było dzisiaj ważne. Ema skoczyła nie zbyt najlepiej, ale to przez wiatr. Warunki są bardzo niestabilne, schodzę już trzeci raz z belki. Nie zaczynam się stresować, wręcz jeszcze bardziej mnie to motywuje. Nie dam się, z tego co mówili będzie tylko jedna seria. Więc jeśli chcę wygrać, muszę to zrobić teraz.
Usiadłam na belce, po raz czwarty. Czekałam na flagę od trenera, i wreszcie się doczekałam. Odepchnęłam się i po prostu zrobiłam to co powinnam. Czułam że trafiłam idealnie na progu, wylądowałam. Widziałam że było to na granicy tej zielonej lini. Bez patrzenia w ekran ściągłam narty i po prostu czekałam jak na skrócenie. Spojrzałam się na ekran. 140 metrów! Wygrałam! Noty po 18,5. Mój drugi złoty medal. Upadłam na ziemie z szczęścia, nie potrafię w to uwierzyć.

- A nie mówiłem że będzie dobrze? - Zapytał Halvor i mnie pocałował. Lubił mnie całować, nie rozumiem dlaczego.
- Mówiłeś, ale wiesz... Nie zawsze się ciebie słucham - Zaśmiałam się i uśmiechnęłam się do niego - Dziękuje - Powiedziałam i przytuliłam się do niego.
- Kocham cię - Wyszeptał mi do ucha.
- Ja ciebie jeszcze bardziej kocham - Odpowiedziałam dalej w ramionach Halvora, kocham go. Nie żałuje mojej decyzji. Kiedy siedzieliśmy wspólnie w pokoju, nagle ktoś wszedł do pokoju.
- Halvor, odejdź od Marii - Powiedział z maseczką na sobie. Byłam zmieszana, nie wiedziałam o co chodzi. Jedną podał odrazu mnie - Masz wirusa, ominie cię ostatni konkurs - Powiedział mężczyzna i wyprowadził mnie z pokoju, zostałam wysłana odrazu na test. Byłam na tyle blisko Halvora na codzień, że musiałam zdobić test. Był to ten szybki test... Pozytywny...

Lot | Halvor GranerudOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz