Rozdział 28

649 32 57
                                    

-No o tym że.... eh bo Pięć ty mi się nie podobasz podoba mi się ktoś inny. Robiłam to dlatego że Sabrina mnie poprosiła ale z dnia na dzień żałowałam tego coraz bardziej bo widziałam jak cierpicie po tej akcji z dziennikiem nie chciałam sam siebie znać bo wiedziałam że wy zerwiecie. Robiłam to dla Sabriny bo myślałam że jest moją przyjaciółką ale zauważyłam że ona wykorzystuje mnie i to że mam moc ale dobrze że tu jestem bo umiem kontrolować swoją moc rozumiem jak nie chcecie mnie znać - powiedziała a wszyscy słuchali jej uważnie

-Ej przyznałaś się do błędu co prawda trochę nam zajmie zaufanie ci i poznanie cię od nowa ale jesteś nasza siską - powiedziała Allison

-Zgadzam się - powiedział Diego

-Ta z ciekawości jaki miał być wasz dalszy plan? - spytał Pięć

-No to nie wiem Sabrina mi mówiła wszystko na bieżąco nic nie mówiła mi wcześniej - powiedziała Olivia

-Podstępna żmija - powiedział Klaus

-To może dziś taki zapoznawczy wieczór albo dzień - zaproponował Diego

-Hej czemu mi nie powiedzieliście że gadamy w salonie? - spytał wchodzący Luther

-Bo byś jeszcze ojcu powiedział bo zawsze wybierzesz jego a nie nas na przykład Mel się mu postawiła a ty zostałeś na sali chodź wszyscy wyszli nawet nic nie powiedziałeś - powiedziała oburzona Allison

-Ej spokojnie - powiedział Ben

-Dobra pa - powiedział Luther i wyszedł

-Co się stało? - spytałam

-Nic ciekawego możemy iść coś porobić? - spytała

-Może zagrajmy w butelkę ale musicie przysiądź że będziecie szczerzy - powiedział Diego a wszyscy się zgodzili.

Poszliśmy do pokoju Alli i stwierdziliśmy że zaprosimy Luthera bo to nadal nasz brat

Usiedliśmy wszyscy we kółku

-Kto zaczyna? - spytała Alli

-Ja - powiedział loczek i zakręcił butelką.

Wypadło na mnie

-Prawda ale coś łatwego na początek plis
-Okej okej to czy kiedykolwiek kochałaś Piąteczkę?

-Miało być łatwe - powiedziałam piorunujące Kluskę morderczym spojrzeniem

-Jak nie odpowiesz to 7 minut w niebie z Piątką - powiedział

-Nie odpowiem i z nim tam nie wejdę - powiedziałam i wskazałam na drzwi od łazienki

-No to Luther - powiedział Klaus a Luther podniósł mnie i zarzucił na jedno ramię a na drugie zarzucił Piątkę ( no wiecie super siła) i zaczął nieść do łazienki

-Puszczaj ty małpo - powiedział Pięć

-Kocie dachowy (sorki ale mnie to śmieszy okej?~Autorka) i tak nas tam zamkną i tak - powiedziałam i odpuściłam walkę z Lutherem

-No racja ale czekaj my możemy się teleportować idioci

-Przysięgaliście że będziecie grać szczerze - powiedział Diego

-To fakt - powiedział Klaus a Luther postawił nas w łazience i zamknął drzwi na klucz.

-Jezu debile - powiedziałam i oparłam się i drzwi

-A jak to co możemy w końcu pogadać? - spytał i stanął na przeciwko mnie

-Nie mamy chyba o czym - powiedziałam i odbiegłam od niego wzrokiem

Czy na pewno? ~ Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz