Rozdział 6

1.4K 64 15
                                    

-Co masz mi powiedzieć...? - spytał brunet który pojawił się w pokoju

-Nie nic takiego - powiedziałam szybko

-Na pewno bo widzę że płakałaś - powiedział

-Na pewno - powiedziałam

-Wy sobie porozmawiajcie a ja idę - powiedziała Vanya i wyszła

-Ej wszystko ok? - spytał o dziwo troskliwym głosem i usiadł obok mnie na łóżku

-Tak wszystko ok - powiedziałam niepewnie

-Widzę że coś nie jest ok i coś się stało ale się dowiem

-Dobra stop mógłbyś wyjść proszę - powiedziałam a oczy mi się zaszkliły

-Okej ale wiesz co możesz zawsze zrobić prawda?

-Tak wiem że zawszę mogę do ciebie przyjść i pogadać a teraz wyjdź

-Okej pa - powiedział i wyszedł

Pov:Five

Skierowałem się do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku i usłyszałem pukanie do drzwi.

-Proszę - powiedziałem

-Hej co tam amigo? - powiedział Klaus który wparował do mojego pokoju

-Hej - powiedziałem

Klaus usiadł obok mnie.

-Ej stary co cię gryzie? - spytał

Milczałem

-Weź ja nikomu nie powiem przecież a poza tym nigdy cię takiego nie widziałem - powiedział a ja na niego spojrzałem

-No dobra dobra powiem ci - powiedziałem

-Okej no dawaj

-Bo Melody ostatnio mnie unika i nie wiem czemu

-Może ty jej się po prostu podobasz - powiedział a ja popatrzyłem na niego jak na idiotę

-Wątpię to moja przyjaciółka - powiedziałem

-Okej niech ci będzie a w ogóle idziesz do mnie wieczorem robimy małą imprezę\

-Wiesz co raczej nie. Nie mam ochoty na imprezy

-Ty nigdy nie masz ochoty - powiedział i wyszedł

W sumie zawsze mówię że nie mam ochoty a tak naprawdę poszedł bym ale teraz naprawdę nie mam ochoty...

Poszedłem po książkę usiadłem na łóżku i zacząłem czytać. Oderwałem się od książki i zobaczyłem że jest już 13:50 i zszedłem na obiad.

~po objedzie~

Pov:Melody

Po obiedzie Allison zaproponowała mi i Vany babski wieczór zgodziłam się chodź nie miałam za bardzo ochoty ale nie chciałam też siedzieć sama w pokoju.

Siedziałam w pokoju czytając książkę i wyczekując wieczoru aż Allison i Vanya przyjdą do mnie. Stwierdziłam że zanim nastanie wieczór pójdę na dach i posiedzę sobie i pomyślę. Jakieś 30 min później siedziałam na dachu i myślałam o wszystkim o tym co czuję do Five i o tym czy Max jeszcze wróci. Wtedy poczułam rękę na moim ramieniu odwróciłam się i zaniemówiłam to był on to był ten psychopata Max.

-Hejka tęskniłaś - zapytał z uśmiechem.

Nie potrafiłam nic powiedzieć i nie mogłam się ruszyć więc Max zaciągnął mnie do auta i związał. Ocknęłam się z ,,transu" jak już byłam przywiązana do krzesła w jakimś domku.

Czy na pewno? ~ Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz