Rozdział 19

659 29 6
                                    

-To dowiem się co tu się stało? - spytał po raz trzeci Luther

-No to... - zaczęłam

-Olivia minę pocałowała więc odepchnąłem ją i teleportowałem się do Melody a jak ona się o tym dowiedziała z resztą resztę już znacie - powiedział Pięć a w trakcie mnie obrócił i przytulił

-Ciebie Olivia pojedało - powiedziała Allison

-On jest zajęty jakbyś nie widziała - powiedział Ben wskazując na mnie i Piątkę

-A jak nie rozumiesz to ci wytłumaczę Melody to DZIEWCZYNA Piętki a przez to Piąteczka jest jej CHŁOPAKIEM - powiedział Klaus z pod kreśleniem na słowa dziewczyna i chłopak

-Jezu ale wy dramatyzuje cię masakra - powiedziała i telekinezą przewróciła stolik obok łóżka

-A teraz mnie pójść - powiedziała do Diega a on ją puścił a ja oderwałam się w między czasie od Piątki

-Narka debile - powiedziała Olivia i wyszła

-Jezu ale ona mnie denerwuje - powiedział Pięć

-A kogo nie? - spytał Allison

-Mnie nie denerwuje - powiedział Diego i wyszedł

Five chyba zauważył to że moje oczy trochę się zaszkliły po tym jak opanowałam emocję

-No chodź tu - powiedział i mnie mocno przytulił co odwzajemniłam

-Dobra to my idziemy - powiedział Klaus i wszyscy wyszli

-Nie będę drążyć tematu pocałunku bo wierzę że tego nie zrobiłeś i że to wszystko jej wina - powiedziałam trochę załamanym głosem

-Kocham cię - powiedział

-Ja ciebie też a mogę dziś spać u ciebie? - spytałam trochę nie pewnie

-Jasne że możesz - powiedział

Poszłam przebrać się w piżamę i gdy wróciłam zobaczyłam że Pięć już śpi więc wtuliłam się w niego i zasnęłam.

~Rano~

Obudził mnie budzik który był ustawiony na 7. Zobaczyłam że Pięć też się obudził i wyłączył budzik.

-Nie chce mi się wstawać - powiedziałam zaspanym głosem

-Mi też ale wiesz mus to mus - powiedział i pocałował mnie w czoło

W tedy do pokoju wbił kto....oczywiście że Klaus

-Wstawać gołąbeczki - powiedział i usiadł na biurku

-Już wstajemy gołębiu - zaśmiałam się i wstałam z łóżka

-Wracaj tu - powiedział Pięć i pociągnął mnie za nadgarstek przez co spadłam na niego

-Masakra z wami - powiedział Klaus

-Nigdzie się nie ruszasz - powiedział Pięć i mnie przytulił

-Rusza się bo na śniadanie musicie iść - powiedział Klaus i wyszedł z pokoju

Wstaliśmy a ja poszłam do pokoju po mundurek ale nie było ani jednego więc wróciłam do pokoju Piętki

-Masz może do pożyczenia mundurek? - spytałam

Czy na pewno? ~ Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz