1

267 16 1
                                    

Pov: Clarke

~ Piątek

7:30, jejku kto wymyślił tak wczesne godziny, zwlekłam się z łóżka i ruszyłam do łazienki, wyszłam z niej co prawda jeszcze w piżamie ale względnie jakoś wyglądam, zeszłam na dół gdzie w kuchni siedziałam matka z Marcusem i zawzięcie o czymś dyskutowali ale gdy ja weszłam do pomieszczenia rozmowa ucichła

- Hej...- powiedziałam niepewnie, w odpowiedzi dostałam jedynie ciche pomruki- Co na śniadanie?

- Tosty - odpowiada mi mi Abi i podaje talerz z jedzeniem to samo podaje mężczyźnie, który siedzi obok mnie, jemy w spokoju jedzenie, gdy kończymy mama z Kanem rzucają sobie porozumiewawcze spojrzenie i mężczyzna zaczyna:

- Clarke bo razem z twoją mamą uznaliśmy, że lepiej będzie jeśli zamieszkasz sama..- chwila co! Patrzę na nich niezrozumiałym wzrokiem

- Mam zamieszkać w akademiku?- o Jezu te obskurne pokoje i wspólne łazienki nie ma takiej opcji

- Nie- wcina się moja matka- Marcus ma dom w tej części miasta, uważamy, że lepiej będzie jak tam zamieszkasz..- kładzie swoja dłoń na moją i zerka na partnera

- że w domu? - dopytuje, oboje przytakują- może to nie jest zły pomysł...-mówię ciszej

- tu masz klucze i adres, dom znajduje się niedaleko uczelni, to miła okolica, jest park, siłownia niedaleko..  - mówi mężczyzna

- brzmi świetnie - biorę klucze- myślę, że to dobry pomysł, przejadę się tam dzisiaj-mówię z lekkim uśmiechem

- Świetnie!-cieszy się Marcus- my będziemy się zbierać do pracy

żegnam się z nimi i wyciągam telefon, dzwonie do dziewczyn, po chwili odbierają

- Hej- mówią równocześnie

- Hej, za 30 minut u mnie? Nie pożałujecie ! - mówię z uśmiechem

- jasne za 15 minut O masz być gotowa! Pa

- Pa - odpowiadam i idę się ubrać

Po 15 minutach gotowa wychodzę z garderoby

Zabieram się za pakowanie moich rzeczy, po 15 minutach słyszę, że dziewczyny wchodzą do domu, oczywiście nie trudzą się żeby zadzwonić 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zabieram się za pakowanie moich rzeczy, po 15 minutach słyszę, że dziewczyny wchodzą do domu, oczywiście nie trudzą się żeby zadzwonić 

-Clarke?!- słyszę O

- W pokoju!- odkrzykuje po chwili drzwi się otwierają, a dziewczyny wchodzą do pokoju witam się z nimi

- Czemu się pakujesz?- zagaduje Rea

- wyprowadzasz się ?! - Krzyczy O

- Tak, do drugiej części miasta...

- Ale że do akademika?- Dopytuje skrzywiona Raven

- Nie, Marcus ma dom niedaleko uczelni i właśnie tam zamieszkam - mówię zerkając w ich stronę

- Ach! To zmienia postać rzeczy - uśmiecha się O

Love is Weakness- ZAKOŃCZONAWhere stories live. Discover now