Pov Clarke
- Poranek-
Obudziłam się jak zwykle rano, zerknęłam na telefon 5:30, leżałam wtulona w Lexę i jej się przyglądałam, wygląda tak spokojnie i niewinnie, lekko się uśmiechnęłam, przyglądałam się jej jeszcze przez chwilę a moje myśli krążyły wokół dzisiejszego dnia najpierw mam zajęcia a po nich od razu ważną sesje zdjęciową a następnie muszę udać się do salonu samochodowego. Po co ? Po prezent dla Octavi.. tak zamierzam kupić jej samochód, stać mnie na to a moja kariera zaczęła się dzięki niej. Poczułam wzrok na sobie co wyrwało mnie z rozmyśleń, brunetka już nie spała tylko patrzyła na mnie z lekkim uśmiechem.
- Dzień dobry, kochanie- odezwała się pierwsza
- Dzień dobry.. jak się spało?- zapytałam półgłosem
- Masz bardzo wygodne łóżko..- szerzej się uśmiechnęła
- rozumiem to jako tak- również się uśmiecha, przybliżam swoją twarz do jej i leciutko całuję ją w usta
- tak leciutko?..- robi smutną minkę
- ohhh no dobrze- tym razem całuje ją pewniej, oddaje pocałunek, czuję jak językiem dotyka moje usta od razu daje jej dostęp, toczymy walkę o dominacje, którą ona wygrywa, całujemy się przez dłuższą chwilę
- Tak lepiej- uśmiecha się- jakie plany na dzisiaj?
- no oczywiście uczelnia, później mam sesje zdjęciową następnie muszę podjechać do salonu samochodowego więc pewnie wieczorem dopiero wrócę..- lekko wzdycham
- salonu samochodowego?- zielonooka robi pytającą minę
- tak.. muszę wybrać samochód dla Octavi, na jej 18..- tłumaczę
- serio, zamierzasz kupić jej samochód?- widać że moja dziewczyna jest w niezłym szoku
- mhmm- przytakuję- to dzięki O zaczęła się moja przygoda z modelingiem, ona mnie w to wciągnęła, zaczynałyśmy razem ale tylko ja zdecydowałam się na poważniejszą karierę.. wiem że nie stać ich na zakup takiego samochodu a ja mogę to zrobić.. - widać po twarzy brunetki że wszystko analizuję w głowie a następnie mówi ciche 'rozumiem'- a ty jakie masz plany na dzisiaj?
- uczelnia, walka i odpoczynek w domu.. - mówi krótko.. mam wrażenie że jakby się na mnie obraziła?
- masz dzisiaj walkę? - ona jedynie przytakuję, coś jest nie tak.. wykonuję szybki ruch tak że siedzę teraz na biodrach Lexy, jest zaskoczona- co się stało?
- nic- mówi cicho, dłonią podniosłam jej podbródek tak żeby na mnie spojrzała. Jestem pewna że moja mina mówiła " wiem że kłamiesz" bo zielonooka zaczęła mówić- nooo.. bo powiedziałaś o tej 18 Octavi.. i .. zastanawiałam się czy idziesz tam z Bellamim czy z Murphim.. - czyżby Lexa była zazdrosna? lekko się uśmiechnęłam
- właściwie to miałam zaprosić ciebie - mówię niepewnie, to miało wyglądać inaczej..
- mnie? - jedynie przytaknęłam, na co ona się uśmiechnęła- myślałam że pójdziesz tam z którymś z chłopaków..
- czemu tak pomyślałaś?- ona jedynie wzruszyła ramionami- O ile mnie pamięć nie myli to ty jesteś moją dziewczyną więc.. to chyba oczywiste że chciałabym pójść tam z tobą, więc?
- czy pójdę tam z tobą? - przytaknęłam- jeśli tego chcesz to oczywiście że tak.. - na mojej twarzy pojawił się uśmiech, zbliżyłam twarz do twarzy Lexy a ona złączyła nasze usta. Takie poranki to ja chcę do końca życia..
- Przyjedziesz do mnie wieczorem, jak wrócę?- spojrzałam na brunetkę, od kilku minut leżymy i się przytulamy
- mhm.. tylko napisz mi wiadomość że już jesteś albo wracasz to się zbiorę i zrobię sobie spacerek do ciebie w końcu to niedaleko - posyłam mi uśmiech który odwzajemniam
- to może po prostu po ciebie podjadę i tyle? - przychodzi mi do głowy pomysł
- możemy tak zrobić, - mówi po chwili zastanowienia, zauważyłam że ma ona tendencję do analizowania każdego swojego ruchu- chyba musimy wstawać- mówi zerkając na zegarek, który stoi na szafce obok łóżka
- niestety chyba masz rację- mówię zamykając na chwilę oczy
Po chwili wstajemy, daję Lexie ubrania na zmianę a ta kieruje się do łazienki, biorę również rzeczy dla siebie i postanawiam skorzystać z drugiej łazienki dzięki temu jestem gotowa wcześniej niż zielonooka, zaczynam przygotowywać śniadanie, niedługo po mnie przychodzi brunetka i pomaga mi w kuchni. Jemy razem posiłek przy spokojnej rozmowie, później niestety moja dziewczyna jedzie do siebie aby przebrać się w coś odpowiedniego na uczelnię i wziąć rzeczy które są jej potrzebne na walkę. Ja natomiast zebrałam się i pojechałam na uczelnię. Wykłady minęły dosyć przyjemnie, tak samo jak sesja, następnie pojechałam do salonu żeby wybrać samochód dla Octi, kupiłam jej taki który zawsze jej się marzył dogadałam wszystko i mogłam w końcu skierować się do domu. A no i standardowo łapcię fotkę
zerknęłam na zegarek, który wskazywał 18:03, od rana jadłam tylko śniadanie, więc napisałam sms do Lexy: " będę za 30 minut 😘" i odpaliłam swój samochód, wstąpiłam jeszcze do pizzerii po pizzę na wieczór i tak jak napisałam po 30 minutach byłam pod blokiem brunetki..
-----------------
Standardowo czekam na wasze opinie w komentarzach! ❤
YOU ARE READING
Love is Weakness- ZAKOŃCZONA
FanfictionHistoria Clarke i Lexy ale inaczej... Nie musisz oglądać serialu żeby wiedzieć o co chodzi... Jedna brunetka druga blondynka Jedna cicha, nieokazująca uczuć druga szczęśliwa pełna uczuć... Czy to się może udać? ------- sceny 18+