Pov: Clarke
Impreza minęła w świetnej atmosferze, nasz stół był zdecydowanie tym najbardziej roześmianym, było sporo tańca, alkoholu, śmiechu itp. jak to na imprezach, Lexa chyba odnalazła się w towarzystwie, najlepiej dogadywała się z O i Luną a najgorzej z Bellamim z resztą on za bardzo nie zwracał na nią uwagi.. Chociaż wiem że ta dwójka już się nie polubi, jakby to powiedzieć.. Myślę że Bell nie jest w związku z Echo.. bo w takim wypadku to ja jej współczuję starszy Blake może nie zwracał uwagi na moja dziewczynę ale za to na mnie już tak i to zdecydowanie za dużą, jawnie się do mnie przystawiał, widziałam że z tego powodu moja brunetka była wściekła ale starałam się ją uspokoić lekko gładząc pod stołem jej rękę i rzucając jej uspokajające spojrzenie. Siedziałyśmy sobie przy stole gdy z głośników zaczęła płynąć melodia, którą doskonale znałam
B: Clarkey! To nasza piosenka - ożywił się chłopak jednak Lexy była szybsza
L: Kochanie? - odwróciłam głowę w jej stronę- zatańczysz ze mną? - poniekąd byłam z niej dumna że tak załatwiła Bella, przytaknęłam na co brunetka wstała i podała mi rękę, którą ujęłam
B: Co jest?- oburzony brunet również wstał od stołu- przecież to nasza piosenka!
C: Bell daj spokój.. to tylko piosenka, zaproś Echo do tańca i tyle- widziałam, że chłopak jest zły
O: BELLAMI BLAKE! - oooo Octavia wzięła sprawy w swoje ręce- ile można znosić twoje zachowanie! Cały wieczór patrzysz krzywo na Lexę a do Clarke się przystawiasz! Ile można! One są parę to oczywiste, że wolą tańczyć razem. Masz szczęście, że blondi cały wieczór uspokajała Lexę bo inaczej zbierałbyś zęby z podłogi!- wygarnęła mu moja przyjaciółka, na co oburzony chłopak postanowił przewietrzyć się na tarasie
Ja z moją dziewczyną ruszyłyśmy na parkiet, piosenka była spokojna, Lexa położyła ręce na mojej tli a ja zarzuciłam swoje na jej szyję, a głowę przytuliłam na do jej klatki piersiowej
C: Przepraszam za Bellamiego nie wiem co w niego wstąpiło, nigdy się tak nie zachowywał- powiedziałam po chwili ciszy, odsunęłam głowę żeby spojrzeć w tą piękna zieleń oczu mojej ukochanej
L: Nie przejmuj się tym, chłopak jest o ciebie zazdrosny i tyle, chociaż muszę przyznać, że nie jestem zachwycona faktem że mu się podobasz ale z tego co mi wiadomo znacie się już długo więc mógł startować do ciebie wcześniej..- powiedziała zamyślona jakby sama do siebie, zmarszczyłam brwi na jej słowa
C: Bell zazdrosny? Przecież my się tylko przyjaźnimy, jest dla mnie jak starszy brat nic więcej- nieeee to niemożliwe. Ja i on? Ha dobry żart
L: No tak, widziałam jak na ciebie patrzy a jego zachowanie tylko to potwierdza- zastanowiłam się chwilę nad słowami Lexy, ona chyba ma rację..
C: Nigdy nie myślałam o nim w ten sposób, jest dla mnie jak brat i nic więcej.. będzie musiał sobie mnie odpuścić..- wzruszyłam ramionami - ja jestem już zajęta, przez pewną zielonooką piękność- no co? trzeba trochę posłodzić..
L: Bardzo ciekawi mnie któż to jest.. - powiedziała uśmiechnięta i swoim ruchem zmusiłam mnie do obrotu
C: mogę ci coś o niej powiedzieć.. Jest śliczna, mądra, wysportowana, wyrozumiała, wbrew pozorom bardzo czuła i kochana a do tego cholernie sexowna.. - ostatnie słowa wypowiedziałam na ucho brunetce
L: Brzmi jak zabójczy zestaw- jej uśmiech się powiększył a gdy ostatnie słowa mówiłam jej do ucha, po jej ciele przeszedł dreszcz jestem tego pewna
Piosenka się skończyła i zaczęła się dużo żywsza melodia a my postanowiliśmy jeszcze potańczyć, niemiałam dzisiaj ochoty na alkohol podobnie jak Lexi, przetańczyliśmy jeszcze kilka piosenek, po czym wróciłyśmy do stołu koło północy na salę wjechał tort, tak jak cała impreza był on jeśli można tak powiedzieć eleganckim stylu
Więc teraz czas na mój prezent a w zasadzie to mój i Lexy, podeszliśmy do O, która oczywiście stała z Lincolnem i poprosiliśmy żeby wyszła z nami przed salę gdzie okryta pokrowcem stała R8, poprosiłam ją żeby zamknęła oczy a Lexa ściągnęła futerał, i obie krzyknęłyśmy żeby otworzyła oczy. Sami wyobraźcie sobie jej minę.. no to jest nie do opisania.. początkowo moja przyjaciółka była w ciężkim szoku.. jednak później dotarło do niej co się dzieje i jej radość sięgała zenitu. Dziewczyna rzuciła się mi w ramiona, oczywiście odwzajemniłam uścisk, jednak to co bardziej mnie zdziwiło to to że moja przyjaciółka padła również w ramiona mojej dziewczyny.. heh wyobraźcie sobie jej minę w tamtym momencie haha ale oczywiście odwzajemniła uścisk.
YOU ARE READING
Love is Weakness- ZAKOŃCZONA
FanfictionHistoria Clarke i Lexy ale inaczej... Nie musisz oglądać serialu żeby wiedzieć o co chodzi... Jedna brunetka druga blondynka Jedna cicha, nieokazująca uczuć druga szczęśliwa pełna uczuć... Czy to się może udać? ------- sceny 18+