Malfoy Manor c.d

1K 54 115
                                    

Obudziłam się wtulona w klatkę piersiową Dracona.
Uśmiechnęłam się gdy było to pierwszą rzeczą jaką zobaczyłam po otworzeniu oczu.

Chociaż nie wytłumaczył mi o co chodziło, dał mi możliwość spania z nim w jednym łóżku.

Podniosłam lekko jego dłonie które mnie obejmowały i wyślizgnęłam się spod kołdry. Gdy ustałam przed wielkim łożem, przyglądałam się jak śpi.

Wyglądał jak aniołek, nie mogłam się powstrzymać żeby nie zrobić zdjęcia.

Skoro tak uroczo spał, stwierdziłam, że nie będę go budzić i pójdę się najpierw ogarnąć. Wyciągnęłam z plecaka ręcznik z kosmetykami i pokierowałam się do łazienki która była po lewej stronie jego pokoju.

Farciarz nie musi się z nikim nią dzielić.

Zdjęłam piżamy, położyłam je na ciemną, dębową szafę i weszłam pod prysznic. Gorący strumień wody spływał po moim ciele poprawiając mi nastrój.

Dzisiejszy dzień tak dobrze się zaczął, mam nadzieję, że zostanie tak do końca.

- Draco? - sapnęłam gdy poczułam jego duże dłonie na moich biodrach.

Obróciłam się, niestety mój wzrok nie mógł się powstrzymać i zleciał w dół analizując jego nagie ciało.

Chłopak nie odpowiedział, tylko złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Podniósł moją nogę łapiąc za udo i przycisnął nas do zaparowanej szyby. Nasze wargi poruszały się w jednym tempie a oddechy stały się nieregularne.

W pewnym momencie spojrzałam w jego oczy na co odsunął się.

- Dlaczego przerwałeś? - zapytałam łapiąc powietrze do płuc.

- Po prostu wiem, że ty oczekujesz czegoś więcej. - odpowiedział zmieszany.

- Skoro nie chcesz tego robić, nie będę Cię do tego zmuszać. Nie musisz od razu tak na wszystko reagować.

W tej chwili poczułam, że już mu się po prostu nie podobam. Wiem, że nie musi mieć zawsze ochoty na seks, ale gdyby tak było, powiedziałby mi to wprost. On natomiast oddala się i próbuje mieć jak najmniej styczności z moją osobą.

Złapałam za ręcznik wiszący przy kabinie i wyszłam do pokoju. Okręciłam nim moje mokre ciało i usiadłam na łóżko.

- Wiem co sobie myślisz, Sophie. To nie jest tak. - powiedział kładąc dłoń na moje ramię.

- To jak Draco?! Nie wygląda mi to na nic innego! - wybuchłam złością.

- Nie jestem w stanie Ci jeszcze tego powiedzieć...

- Co, zdradziłeś mnie? - zapytałam przenosząc wzrok na jego oczy. W nich będę mogła zauważyć, czy kłamie.

Chłopak wzdrygnął się i zmarszczył czoło.

- Nie...

Od razu zrobiło mi się lżej na sercu.

- Mam po prostu teraz ciężki czas w życiu przez rodziców. Mam nadzieję, że zrozumiesz. - kontynuował.

- Oczywiście, że rozumiem. Mogłeś mi to od razu powiedzieć, a nie udawać, że wszystko jest jak dawniej. Jestem nie tylko twoją dziewczyną, ale i przyjaciółką. Pamiętasz? - uśmiechnęłam się aby dodać mu otuchy.

Po śniadaniu spędziliśmy czas na gry w szachy, oglądaniu jego kolekcji książek o astronomii i nauce gry na pianinie.

Od razu zauważyłam zmianę w jego zachowaniu, gdy się przyznał co jest nie tak.

𝑀𝑢𝑑𝑏𝑙𝑜𝑜𝑑 ; 𝑑.𝑚 | 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz