It's impossible

1K 47 23
                                    

- Ktoś znowu spóźnia się na własne egzaminy. - krzyknęła Hermiona patrząc jak biegnę w jej stronę.

- A ty co tutaj robisz? - zapytałam ciężko łapiąc powietrze po długim biegu.

Kolejny raz nie wyspałam się przed testami, chociaż tym razem czegoś się nauczyłam.

- Pilnuje czy moja roztrzepana przyjaciółka się chociaż na nich pojawi. - zaśmiała się wycierając pastę do zębów z kącika moich ust.

- Hej Sophie. - powiedział Marco zza moich pleców. - Dziś uczymy się praktyki o czternastej, nie spóźnij się.

- Umm... Wiesz, Draco powiedział, że od teraz on będzie mnie uczyć. - powiedziałam gryząc wnętrze policzka.

- Nie rozumiem, dlaczego tak nagle zmieniłaś zdanie?

- Masz z tym jakiś problem? - powiedział Draco idąc w naszą stronę. - Chyba taki, że nie będziesz mieć okazji do podrywania mojej dziewczyny.

- Nie możesz za nią decydować. - zaczął Marco podchodząc do blondyna.

- Czy możecie się uspokoić i nie robić scen? Zaraz jakiś nauczyciel was zauważy. - krzyknęłam do nich łapiąc Draco za ramię.

Osoby czekające przed salą egzaminacyjną wynurzały nosy spod książek i zaczęły wpatrywać się w naszą kłótnię.

Jest dopiero siódma rano, Draco nigdy nie potrafi odpuścić.

- Myślałem, że w końcu zauważysz, że on nie jest dla Ciebie dobry. - odkrzyknął Marco w moją stronę.

- Możesz w końcu z tym przestać? Nie wtrącaj się w nasz związek! - powiedziałam zdenerwowana myśląc tylko o tym, żeby zostawili mnie w spokoju.

- Nie mogę się nie wtrącać, wiedząc co ten oszust robi. - wysyczał zaciskając pięści.

Draco na te słowa zamachnął się i mocnym ciosem uderzył Marco w lewe oko.

Tłum który powoli zbierał się wokół nas z przerażeniem wydał z siebie cichy krzyk.

Chłopak lekko zatoczył się w stronę ściany po czym bez chwili zawahania rzucił się na Malfoya. Blondyn blokował ciosy, lecz nie udało mu się uniknąć kopnięcia w brzuch. Marco chyba pożałował tego co zrobił, ponieważ Draco tak zaczął kipić złością, że stał się dwa razy silniejszy. Okładał ciosami twarz bruneta, aż między nimi nie stanął profesor Snape.

- Uspokoić się! Obydwaj do mojego gabinetu. - krzyknął rozdzielając dwóch nabuzowanych nastolatków. - A Panna Davies niech nie zajmuje się głupotami tylko zajmie miejsce na sali.

                                              ***
Przez cały test nie mogłam uspokoić myśli. W mojej głowie rozchodziły się tylko słowa Marco, który powiedział, że Draco jest oszustem. Zaczęłam odczuwać lekki niepokój, lecz byłam pewna, że wszystko sobie wyjaśnimy.

Wyszłam z sali egzaminacyjnej, kiedy przed nią czekał już na mnie...

- Marco? - wydusiłam z siebie kompletnie ignorując to, że ma siną twarz. Zamiast patrzeć na nią, wzrokiem wyszukiwałam Draco. 

- Poleruje puchary z Filchem, dostał naganne i odebrano mu rolę Prefekta. - powiedział Marco pokazując odznakę, którą odebrano Draconowi.

Czyli już wiadomo na kogo zszedł ten tytuł.

- O co chodziło z tym oszustem? - zaczęłam oczekując wyjaśnień.

𝑀𝑢𝑑𝑏𝑙𝑜𝑜𝑑 ; 𝑑.𝑚 | 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz