Felix leżał na jednej z kanap w pokoju wspólnym Gryffindoru. Miał przepaskę na prawym oku przez co wyglądał dosyć śmiesznie. Gryfonom jednak to nie przeszkadzało i nawet tego nie komentowali, wspierali blondyna, tak samo jak krukoni i puchoni, oraz w zupełnym przeciwieństwie do ślizgonów.
Rozmawiali właśnie na temat zagadki. Właściwie to wałkowali ją po raz enty.
-Powiedz jeszcze raz od początku. -Kazała Nika.
-Potwór jest to zrodzony z człowieka
Trudna z nim rozprawa na arenie czeka -powiedział znudzony i zmęczony.-To logiczne. Musimy szukać stworzenia które urodziła jakaś kobieta lub ktoś go stworzył.
-Musisz pokazać że umiesz coś więcej niż czary
Mag przy nim to wojownik marny-No na to nic nie wymyślimy. Mogę dalej szukać zaklęć, ale dalej...
-Przysłowie mówi aby nie nosić czerwonego
Lecz wystarczy coś ostrego.-Ostrego czyli miecz lub tym podobne. Nie nosić czerwonego...
-Brzmi jak byk. -Stwierdził Net.
-Taaaak... To może być to. Dalej?
-Gotuj się do walki na wszystkie sposoby
Aby podpowiedź mieć już z głowy -Wyrecytował blondyn.-Czyli różdżka napewno nie wystarczy. Musisz umieć transmutować coś w broń białą.
-MAM! Rozszyfrowałam numery! -Powiedziała uradowana różowowłosa wchodząc przez portret. -Pierwsze cyfry to numery wierszy, a drugie to numer litery. -Felix zaczął wertować kartki i odczytał napis według wskazanego wzoru.
-M-I-T-O-L-O-G-I-A. Mitologia!
-Czyli szukamy potwora z mitologii, zrodzonrgo z człowieka, na którego nie działają czary tylko broń biała i prawdopodobnie jest bykie... -Nika zawiesiła głos i otworzyła oczy z przerażenia. Felix pobladł i wyszeptał:
-Minotaur.
CZYTASZ
Felix, Net i Nika... w Hogwarcie! [Zakończone]
FanfictionTrójka dzieci z mugolskich rodzin, pierwszego sierpnia, dostaje listy z Hogwartu. Dzień później przychodzą do nich dziwni ludzie i mówią im o ich wyjątkowości. Co stanie się gdy jedenastoletni Felix, Net i Nika poznają się na pokątnej? Książka jest...