...Drugie zadanie

300 19 25
                                    

Felix przeszedł przez próg starych drewnianych drzwi, szturchany w plecy przez trzyrudnicę.

Usłyszał odrazu szum, jakby owadów i spojrzał w górę wysokiego pomieszczenia.

Okrągłe pomieszczenie o średnicy 20 metrów kończyło się na wysokości 40 kopułą ze świetlikiem, który rzucał snop światła na podłogę. W powietrzu latało mnóstwo owadów różnej wielkości.

Blondyn skierował wzrok na przeciwległe drzwi. Wyciągnął różdżkę i w obawie przed atakiem, tyłem podszedł do nich.

Ku jego zdziwieniu nic się na niego nie rzuciło. Jak się zaraz okazało, dlatego że drzwi były zamknięte.

Chłopak szarpnął jeszcze kilka razy i dopiero przyjrzał się owadom.

-To są klucze! -Zdał sobię sprawę i odpuścił próbowanie alohomorą. Zobaczył pod jedną ścianą miotłę i skierował się po nią.

Wsiadł na stary, zniszczony pojazd i wzbił się w powietrze. Latające klucze zaczęły bardziej nerwowo trzepotać skrzydełkami.

Polon stwierdził, że musi szukać starego, grubego i zapewne powolnego* klucza, bo taki pasował do zamka w drzwiach.

Przeleciał kilka razy wokół pomieszczenia i gdy pierwsze klucze zaczęły go atakować, dostrzegł ten pasujący do opisu. Ruszył w jego stronę z maksymalną prędkością.

Tamten przyspieszył, a pozostałe zaczęły mocniej atakować. W końcu Felix złapał zardzewiały kawałek metalu i poleciał jak najszybciej na dół.

Za nim świszczały pozostałe klucze. Całą chmarą leciały za nim.

Wylądował przy samych drzwiach i najszybciej jak mógł przekręcił klucz w zamku.

***

Drzwi szybko ustąpiły i blondyn przeskoczył za nie zamykając je za sobą.

-Nieźle mu idzie. -Szepnął Net do zestresowanej Laury.

Razem z resztą szkoły stali na szklanym podeście w wielkiej sali. Pod ich stopami było widać trzy zestawy pomieszczeń, w których reprezentanci zmagali się z zadaniem.

-Ten francuzki tuman nawet nie wyszedł z pierwszego pomieszczenia, a Albescu jeszcze szuka klucza. -Pocieszała ją Nika.

-Ale dalej może być gorzej. -Szepnęła siwowłosa.

-Chodźcie dalej.

Przemieścili się nad kolejny pokój. Felix właśnie wstał z podłogi, gdzie ochłonął po poprzedniej zagadce.

Na środku stał stół z siedmioma fiolkami na statywie i kartka. Gdy się zbliżył ziemia obok drzwi prowadzących dalej, oraz trzecich, ewakuacyjnych, zapłonęła. Blondyn rozejrzał się, ale sięgnął po kartkę...

***

...i przeczytał:

"Groza czyha za wami, a szczęście przed wami,
Dwie z nas wam pomogą, żadna nie omami,

Jedna z siedmiu pozwoli pójść dalej przed siebie,

Inna pozwoli wrócić temu, który jest w potrzebie,

Dwie z nas kryją zacne wino pokrzywowe,

Trzy truciznę wsączą w serce oraz w głowę.

Wybieraj, jeśli nie chcesz cierpieć tutaj wiecznie,
Oto cztery wskazówki, jak przeżyć bezpiecznie:

Pierwsza: jakkolwiek chytrze trucizna się skrywa,
Jest zawsze z lewej strony tego, co dała pokrzywa;

Felix, Net i Nika... w Hogwarcie! [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz