Spotkanie

313 26 0
                                    

I ty też jesteś jednym z tych odrażających indywiduum!- powiedziałam i zmieniłam się w ogień tylko po to by nie wiedział gdzie mogłabym się wyłonić z ognia i teraz znajdować. Postanowiłam, że zrobię to w lesie na jednym ze wzgórz. Kiedy znalazłam się tam gdzie chciałam, zaczęłam głośno łkać. Osunęłam się po pniu, o który się teraz opierałam i uderzyłam tyłkiem o mech. Byłam zdruzgotana, ja im wszystkim ufałam i wierzyłam w to, że chociaż ktoś mnie w życiu zrozumie. Wszyscy mnie zdradzili Natura, Czas, Los i cała reszta mojej pojebanej rodzinki! Tylko Śmierć jest teraz moim sprzymierzeńcem i mam nadzieję, że mi  wybaczy. Teraz już wiem  o czym mówił demony, o tym zaniedbywaniu! Może powinnam się przyłączyć do Denvera albo do Śmierci. Teraz już nie są przeze mnie postrzegani w aż tak złym świetle. Jedno jest pewne, tu nie zostanę. Ruszyła więc w ku wierzchołkowi góry. Po paru metrach znajduję się na polanie. To najlepszy moment aby rzucić się w wysoką trawę i tak zrobiłam. Próbowałam się odprężyć, ale wciąż miałam te same myśli w głowie. Jak oni mogli mnie tak oszukiwać i kłamać prosto w twarz. Nigdy bym się tego po nich nie spodziewała. A jedna byli takimi gnojami by to zrobić. Nagle czyjś cień zaczął zasłaniać mi Słońce więc otworzyłam oczy by się dowiedzieć czyj.

- No choć mazgaju. Wybaczam Ci to, ale nie rycz już, bo mnie tym wkurzasz!




Wiem, za krótki. Musicie się jednak zadowolić tylko tym. Przepraszam za błędy i pozdrawiam.
julka486 ♥ ♥ ♥; *

Z Czasem przychodzi ŚmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz