Namiot, pergamin, krew i podróże w czasie

189 22 2
                                    

Ten i kolejne rozdziały dedykuję @Little_Hekate , @Chwastusia , @DiabolicznaLama i @Yolonator .

POWRÓCIŁAM Z NOWĄ DAWKĄ WENY!!!

--RAVEN--

Wtem zwróciłam uwagę na miejsce, w którym się znajdowałam. Było to coś na wzór namiotu wróżki. Mały namiot w kształcie koła o średnicy max. 6m. Ściany były wykonane z czarnej połyskującej tkaniny. Na środku pomieszczenia znajdowały się drewniane stolik i krzesło. Postanowiłam usiąść.

Nic. Może to i lepiej? Na stoliku leżał kawałek papieru. Miał on mniej/wiecej wymiary 15cmx15cm. Pożółkły ze starości, czerpany, z podpalanymi krawędziami. Obok leżało pióro. Hmmmm... widziałam już gdzieś takie pióra... a! Już wiem! Firebolt- mój pegaz- ma takie pióra na skrzydłach. Tak, właśnie takie. Całe czarne z ciemnoszarą końówką. Obok pióra stał szklany flakonik z czerwonym atramentem. Czerwonym?? Czemu nie czarnym lub niebieskim?? Chwyciłam flakonik i powąchałam ciecz. Zero podejrzanego zapachu. Ale konsystencja wyjątkowo rzadka. Posmakowałam jej i poznałam odpowiedź na swoje pytanie. Żelazny smak na moim jezyku... tak dobrze znany przez moje kubki smakowe... ech. Odpowiedzią, oczywiście jest krew. Tylko czyja? Moja? Firebolta? I co mam zrobić z tymi fantami? Kiedy sie wkońcu ogarnęłam postanowiłam napisać coś na papierze.

Czy mogłbyś pokazać mi Naturę i Czas, proszę?

Stwierdziłam, że dobrych manier nigdy dosyć.
Efekt był oszałamiający i natychmiastowy.
Kartka urosła do rozmiarów 1mx1m, napis zniknął, a na kartce pojawił się obraz jak na telewizorze! Lepiej! Jak na ekranie, na filmie w 3D! Wszystko było takie wyraźne. Ale nie było dźwięku. Szybko chwyciłam za pioro i nabazgrałam

Czy mogłbyś pokazać i pozwolić mi usłyszeć Naturę i Czas, proszę?

I już za chwilę usłyszałam i zobaczyłam ich na nowo. Stali w pełnych zbrojach przy dużym stole, na którym była mapa ich królestwa i zamku Denvera. Obok nich stali również generałowie czy jak ich tam nazwać, też w zbrojach. Omawiali strategię, której wogóle nie rozumiałam. Uchwyciłam i zapamietałam kolejne dopiero słowa ojca.

- Mam nadzieję, że ta mała niedojrzała czarownica, która śmie jeszcze nazywać się moją córką, nie zdąrzy opanować mojego żywiołu.

- Och Czasie, nie zamartwiaj się tym. Jest na to za smarkata i za głupia.

A potem wszyscy wybuchli gromkim śmiechem. Było mi z tym tak bardzo źle. Nie dość że na Ziemii nie miałam normalnej rodziny to jeszcze tu też jej nie mam. Całe moje życie jest do dupy. No dobra Raven! Przestań się nad soba użalać i sprawdź możliwości tej kartki!
Następnie napisałam

Czy mogłbyś przenieść mnie do czasu moich chrzcin, proszę?

I już za chwilę byłam na sali balowej. Przeniosło mnie z pergaminem, stolikiem, krzeslem, piorem i atramentem. Wydawało mi się że nikt mnie nie widzi. Wszyscy sobie rozmawiali popijając szampana. Ja leżałam w objęciach Natury. Widać było w jej oczach macierzyńską troskę. Tak samo w oczach Czasu. Później niektórzy z całego zgromadzenia wyszli z sali i ruszyli w stronę schodów. Okazało się, że mogę przenikać przez wszystko co stanęło na mojej drodze, więc najszybciej jak umiałam ruszyłam za nimi. Weszli do jakiejś komnaty, a ja za nimi. Do czasu zamknięcia drzwi nikt nic nie mówił, ale potem odezwała się moja matka. I działo się dokładnie to co opisywała mi Śmierć. A ja patrzyłam się tylko w oczy Natury. Jak troska w jej oczach zamieniła się w miłość, potem w ból, a na końcu agonie zmieszną z akceptacją. Miałam dość patrzenia na ten cyrk. Wróciłam na salę balową, zasiadłam za stolikiem i poprosiłam papier, by mnie zaniósł do namiotu.
Czyli kiedyś mnie kochali. Jednak ich miłość była krucha. Wystarczyło parę słów, by rozsypać na wióry ich miłość. Następnie napisałam

Pokaż mi Czas i Naturę za dwadzieścia lat, proszę.

Pergamin się zwiększył i znowu z efektem 3D pokazał mi pustą, zakurzoną sypialnię. I nic wiecej. Ciekawe...
Postanowiłam jednak wrócić już do rzeczywistości za pomocą pergaminu, jednak to co zobaczyłam było szokujące...






Przepraszam, za tą długą przerwę, ale mam nadzieję, że jednak ktoś to jeszcze przeczyta.

I tym razem nie julka486 tylko

diva486

Z Czasem przychodzi ŚmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz