Liama

276 23 1
                                    

--RAVEN--
- ... do kurwy?!
Dokończyłam swoją wypowiedź stojąc w cieniu wejścia do jaskini. Padał deszcz.
- Chyba nie mam wyjścia. Muszę wejść.

Jak powiedziałam tak zrobiłam. Po paru metrach poczułam że schodzę w dół. Po następnych pojawiły się różne zjawiska krasowe. Stalaktyty, stalagmity, stalagnaty itd. Po pewnym czasie doszłam do podziemnego jeziora. Dalej przejścia nie było. I dopiero teraz zauważyłam wszędzie porozrzucane kości ludzkie. Widzałam nawet czaszkę dziecka. To było takie przykre. Usłyszałam szum. Szum poruszających się łusek. Wtem przemówił głos, kobiecy głos.
- Popatrzcie, przyszedł deser. I to z własnej woli! To nie zdarza się często. Większość takich jak ty przychodziło mnie zabić...
- Nie przyszłam z tobą walczyć. Przyszłam rozmawiać.
- W takim razie mów. Chętnie posłucham, moje dziecko...
- Dlaczego atakujesz mężczyzn i dzieci?
- Bo przypominają mi o Dzeusie i moich dzieciach.
- Jesteś niezwykle twarda skoro się nie załamałaś i nie popadłaś w depresję. Jednak dlaczego nie żywisz się roślinami?
- Nie myślałam nad tym w ten sposób... ale dlaczego miałabym Cię słuchać?
- Dobrze wiesz dlaczego. Bo mam rację.
- To nie zmienia mojego nastawienia.
- Czy nie zabiłaś już wystarczającej liczby ofiar? Jeszcze Ci mało?
- Jesteś mądrą dziewczynką- wtem jej głos zabrzmiał jak głos Natury- i będziesz dobrą królową.

I znowu teleportacja. I hate it.


I jak usatyswakcjonowani? Mam nadzieję, że tak :-) Przepraszam, że tak późno, ale miałam problem z netem.
julka486♥♥♥; ***

Z Czasem przychodzi ŚmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz