- HALO... AVIS DO RAVEN!!!- Śmierć próbowała mnie przywrócić do rzeczywiatości.
- Och ... przepraszam ... zamyśliłam się.
- No, właśnie widzę. Mam nadzieję że się nie martwisz na zapas.
- Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie, mianowicie dotyczące czasu.
- Ach ... no tak. W ciągu 4 ziemskich miesięcy, mija na Avis jeden rok. Czyli w ciągu ziemskiego roku, tu mijają 3 lata. No i nie widać na nas stopniowego starzenia się, tylko odrazu po 3 latach się zmieniamy. Chyba mnie rozumniesz, przeglądałaś się dziś w lustrze, prawda?
- Oczywiście.
- No to teraz chodź zobaczyć mój prezent dla Ciebie. Mam nadzieję że Ci się spodoba.
Pociągnęła mnie bezlitośnie za rękę. Znowu korytarze, których nigdy nie będę w stanie zapamiętać. Wyszłyśmy na tyły zamku. Były tam wielkie błonie łąk, pól i lasów. Nie były one jednak tak barwne, jak te na Ziemii. W ich kolorach dominowały czerń, bord, zgniła zieleń, brąz, khaki(szaro-zielony), szarość. Przestało mnie to przerażać. Było to teraz po prostu nudne i przytłaczające.
- Oto mój prezent! Podoba Ci się? Nazywa się Firebolt. No wiesz Piorun!
Stałyśmy teraz naprzeciwko pięknego karego* konia. Nie miał skarpetek**, ani koronek***, tylko czerń. No dobra, dobra, na pysku miał gwiazdkę**** w kształcie ... ? Kosy? Tak, to ewidentnie kosa. Yhm ... na pewno. Chwila. One moment. Jestem idiotą. Porąbańcem. To nie koń tylko pegaz. Jednym słowem: WTF !!! Chociaż ... fajnie że dostałam pegaza, może latanie na pegazie jest prostsze od jeździectwa. Nie umiem jeździć konno, rodzice nigdy nie wydali ani grosza na jakiekolwiek zajęcia pozalekcyjne.
- Bardzo mi się podoba. Ale ...
- Jest mały problem, hę? Wiem, wiem, nie umiesz jeździć konno. Nie przejmuj się, nauczę Cię wszystkiego. Wiesz Firebolt jest córką mojej kochanej Nightmare. Na pewno się z Firebolt pokochacie! Ona nigdy nie była ujeżdżana, a ty nigdy nie jeździłaś, więc nawet dobrze się składa. Chodź, pomogę Ci ją wyszczotkować.
Jak powiedziała tak zrobiłyśmy. Pokazała mi też swoją klacz i również ją wyszczotkowała. Ja jej się przyglądałam, próbowałam poczuć to szczęście, radość i miłość bijące od niej. Wiedziałam bowiem, wręcz czułam w kościach, że już nie długo stanie się coś, co nie pozwoli mi napawać się szczęściem.
No i jak wam się podoba? Wiecie, że wyrażanie swoich opini publicznie buduje nasz charakter? Jeśli nie to teraz wiecie ;-) Pytanko, czy moje rysunki niszczą wasze wyobrażenia, o niektórych rzeczach? Jeśli tak to piszcie.
julka486 ♥♥♥; ** kary- kruczo-czarna maść konia
**skarpetki- "odbarwienia" na maści konia, przy ich kopytach, wyglądające jakby koń miał skarpetki :-)
***koronki- to samo co skatpetki, tylko że o wiele miejsze i mniej widoczne, zawsze przylegające do kopyta (nie mylić z koronkami na zębach :-D)
****gwiazdka- małe odbarwienie na pysku konia, mniej więcej występujące mniędzy oczami.
CZYTASZ
Z Czasem przychodzi Śmierć
Fantasy- Cofnij się, suko! - powiedział nawet na mnie nie spoglądając. W tym momencie moja psychika zaczęła siadać. Szkoła stała się dla mnie miejscem wiecznego nieszczęścia i przezwisk. Nie była już dla mnie ucieczką od domu wypełnionego krzykiem, w który...