Miłość?

291 30 0
                                    

Ze względu na to że ten rozdział będzie pisany z różnych perspektyw, mogę to spaprać. Z góry przepraszam.

--RAVEN--

Biegłam przez korytarze i kręte schody nie oglądając się za siebie. Tak szczerze to się zgubiłam, ale zrobiłam to po to by mieć trochę ciszy i spokoju. Kiedy stopy w balerinach zaczęły mnie boleć, był to dla mnie znak że to jest to miejsce którego szukałam. Usiadłam na podłodze, a plecami oparłam się ściany. Nie słyszałam żeby ktoś się zbliżał.

Żadnych kroków = żadnych dusz

Po co on to zrobił? By mi pokazać swoją wyższość nademną? A może by mnie upokożyć? Najgorsze jest to że ja ODZAJENNIŁAM ten pocałunek. Na Avis pocałunek znaczy coś więcej niż ten na Ziemii. Na Avis jeśli ktoś odzajemni twój pocałunek, to albo jest od Ciebie niższy rangą, albo kocha Cię prawdziwą miłością mężczyzny do kobiety, kobiety do mężczyzny. Czyli ja go ... kocham?

--DENVER--

Co? Co ona robi? Przed chwilą DOSŁOWNIE wyznaliśmy sobie miłość, a teraz ona ucieka? WTF !!! Pewnie chce to obmyśleć. Ale ona się tu zgubi. Ale trzeba jej dać trochę spokoju i prywatności. Dobra, postanowione, za 30 minut zacznę ją szukać. Gdyby chciała uciec to zbiła by szybę.

Wow. Kocham boginię. Boginia mnie kocha. Jestem największym szczęściarzem na Avis i Ziemii. Chwila coś tu nie gra ... przecież ona się mnie boi, więc nie może mnie kochać ... chyba że jestem od niej wyższy rangą, ale to jest nie możliwe ... może jej podejście do mnie zmieniło się razem z pocałunkiem? Nie wiem już co o tym myśleć. Może jej się po prostu spytam. Tak, zrobię to. Nie no muszę ją znaleźdź teraz, bo za chwilę zwariuję. Te niebieskie oczy, delikatne usta. Jest taka czuła na każdy dotyk. I jej zapach ... nigdy takiego nie czułem. Coś jak lody waniliowe ze świerzo zerwanymi truskawkami i to wszystko polane bitą śmietaną. Mógłbym umrzeć wdychając jej zapach. Nie no, koniec rozczulania, idę jej szukać.

Przeszukałem mnóstwo korytarzy i przeszłem mnóstwo schodów. Jeśli nie ma jej tutaj to nie wiem gdzie jest. Wchodzę po stopniach na górę i wtem słyszę ciche łkanie. No to teraz muszę cichótko wchodzić, bo ją spłoszę jak myszkę. Teraz idę korytarzem, widzę ją. Siedzi podkólona pod ścianą. Nie miałbym serca, gdybym nie podszedł i jej nie przytulił. Podszedłem usiadłem koło niej, a ona położyła swoją głowę na mojej klatce piersiowej i się do mnie przytuliła. Ja zaś jedną ręką głaskałem jej głowę, a drugą - ramię.

- Nie płacz już. Proszę ... nie chcę żebyś czuła się źle, przez moje zachowanie.

- Po co to zrobiłeś? Żeby mnie upokorzyć? Żeby pokazać swoją wyższość nademną?- powiedziała łkając mi w pierś.

- Zrobiłem to by pokazać Tobie moją miłość do Ciebie. Wydaje mi się że na Ziemii i na Avis ludzie całują z różnych powodów, hę?

- Masz rację. Tutaj to symbolizuje prawdziwe uczucia, a tam ludzie robią to prawie z każdą napotkaną osobą.

- Czy ty się mnie boisz?

- Tak trochę.

- Czy mnie kochasz?

Nie usłyszałem odpowiedzi.

- Racja ... nie musisz odpowiadać na głupie pytania Denver. Przecież jest idiotą!

Roześmiała się, a ja uzyskałem porządany efekt. Nagle zawiał wiatr.

--RAVEN--

Więc wiatr będzie następny z kolei, hę? A uczucia mu towarzyszące to miłość i smutek ... miło ...


Jak wam się to podoba? Mi bardzo ; p Przepraszam, że nie napisałam wczoraj, ale pisanie dwóch opowiadań na raz nie pomaga.               + to co zawsze
julka486 ♥♥♥; *

Z Czasem przychodzi ŚmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz