Pałac

302 26 1
                                    

--RAVEN--
W swoim życiu widziałam wiele pałaców. Wiedeński, w Wersalu- między innymi, ale ten przed którym teraz stoję przewyższa je wszystkie. Nie będę go opisywać, bo to zajęłoby mi wieki. W każdym razie emanuje od niego jasnością i złotem. Cóż z tego, iż jest z marmuru, ma kolumbarium, a w wielkości dorównuje operze lwowskiej i wogóle wygląda jak zwykły pałac, ale ten blask czy energia od niego emanująca dodaje mu majestyczności.
Złapałam za dłoń Denvera i splotłam nasze palce.

- Ej... nie stresuj się. Ja powinnienem się stresować, nie ty!
- Ale to nie ty idziesz się pierwszy raz spotkać ze swoimi rodzicami.
- Oczywiście.

Przekroczyliśmy próg. Na wejściu przywitał nas zapach lasu, pomimo że byliśmy w marmurowym pomieszczeniu. Wtedy, dokładnie naprzeciwko nas, po drugiej stronie sali, stali oni. Czas, Natura, a bardziej na lewo Los. Zbliżyliśmy się do nich. Natura miała blond włosy, tak jak ja. Zielone oczy, lekko zaróżowione policzki. Na jej twarzy gościł fałszywy uśmiech, tak samo jak na twarzach Losu i Czasu. Ich oczy wyrażały zawiść, pychę, wyższość i brak litości. Czytałam dużo książek i wierszy na temat miłości Natury i Czasu, a teraz w ich oczach nie widzę jej ani krzty. Są bez miłości... to wiele tłumaczy...


I znowu krótki. Tradycyjnie projekt sukni Natury (↑) zaprojektowała @Yolonator .
julka486♥♥♥; ***

Z Czasem przychodzi ŚmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz