Rozdział 5

2.6K 97 27
                                    

Niespodziewanie dziś też rozdział. Kolejny w poniedziałek. Miłego czytania❤

POV Alec

Izzy postanowiła wziąć pod swoją opiekę nasz nowy problem, co akurat jest mi bardzo na rękę. Gdyby to ode mnie zależało, dziewczyna już byłaby w drodze do Idrisu. Mamy tu wystarczająco dużo problemów. Nikomu nie jest potrzebne niańczenie jakiejś przyziemnej. Wiem, że ona może nie jest do końca człowiekiem, ale była wychowywana wśród nich i zachowuje się dokładnie jak oni.

Widocznie Izzy nie przeszkadza denerwujący charakter dziewczyny skoro sama zgłosiła się, żeby się nią zająć. Będąc zupełnie szczerym nie poznaję mojej siostry. Może nigdy nie przeszkadzali jej ludzie. Nie miała najmniejszego problemu z zaakceptowaniem Clary. Z resztą tak samo jak Simona, którego też od razu polubiła, ale nigdy się aż tak nie angażowała. Nie rozumiem jej, ale jednak mi to odpowiada. Gdyby ona tego nie zrobiła to ja, jako głowa instytutu musiałbym się bawić w nianię, a tak mogę na spokojnie zrobić papierową robotę.

Mój spokój nie trwał jednak długo, bo już po chwili usłyszałem pukanie do drzwi. Niechętnie pozwoliłem tej osobie wejść. Do środka pewnym krokiem wkroczyła moja matka siadając na przeciwko mnie.

- Ta dziewczyna... - Zaczęła od razu spokojnie kobieta. - Możemy mieć z niej i z jej obecności tutaj same korzyści, a zwłaszcza ty.

- Co? - Spojrzałem na nią zdezorientowany nie rozumiejąc, dokąd ta rozmowa w ogóle ma zmierzać.

- Gdybyś się do niej zbliżył, mogłoby pomóc to całej naszej rodzinie. Tylko pomyśl to córka anioła, legenda w Świecie Cieni nigdzie nie znajdziesz lepszej partii.

- Czekaj... ty oszalałaś? - Prychnąłem rozbawiony.

- Aleksandrze... - Powiedziała stanowczo. - Zastanów się. To pomoże zarówno tobie jak i twojemu rodzeństwo. Umocnimy tym nasze nazwisko wśród Nocnych Łowców jeszcze lepiej. To jedyna taka szansa.

- Ja... Muszę stąd wyjść. - Wstałem wściekły z fotela kierując się w stronę wyjścia.

- Alec! - Usłyszałem jeszcze krzyk matki zanim opuściłem pomieszczenie.

- Alec! - Usłyszałem jeszcze krzyk matki zanim opuściłem pomieszczenie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ona oszalała tego jestem pewien. Nie mam zamiaru zbliżać się do tej dziewczyny. Co z tego, że jest córką anioła? Co to jest w ogóle za tłumaczenie? Przecież tak samo jak córką anioła jest przecież córką demona. Poza tym to nie ma aż takiego znaczenia. Najważniejsze jest to, że irytuje mnie bardziej niż Clary na samym początku, a nie myślałem, że to będzie kiedykolwiek możliwe. Nawet nie znam jej jakoś długo, a mam ochotę ją udusić przez większość czasu przebywania z nią.

Dziewczyna jest ładna to mogę przyznać. Chyba tylko ślepy uważałby inaczej. To jednak nie zmienia faktu, że jej osoba po prostu mnie irytuje i wręcz przeszkadza, a pomysł matki jest niedorzeczny.

Who I Truly Am? // Alec LightwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz