Russel x Hamilton

124 7 35
                                    

Myślicie, że wasza miłość jest ślepa? 23 latek zakochał się w 8 krotnym mistrzu świata, z którym zamienił dwa zdania, przez swoją nieśmiałość. A jednak los dał mu szansę, co prawda zesłał ją pod postacią wylanego kubka kawy, ale zesłał.

*Retrospekcja*

W głowie Georga od dwóch tygodni nieustannie przebywał Lewis, chłopak myślał o nim zasypiając i budząc się, a nawet jedząc obiad. Fantazjował o jego przepięknych oczach koloru czekolady, czy ustach, które za każdym razem miał ochotę pocałować. Każde z nim spotkanie zabierało mu zdolność myślenia i mówienia, przez co plątał się niesamowicie.

Tak było i tym razem, Russel przechadzał się właśnie po padoku bujając w obłokach i popijając gorącą jeszcze kawę z pianką. Nie spostrzegł nadbiegającego ze słuchawkami w uszach Hamiltona, który wpadł na niego z rozpędem. Mimo przewagi wzrostowej i wagowej George padł na ziemię oblewając siebie i przy okazji napastnika.

- Uważaj jak latasz, co?! - podniósł głos nie patrząc na sprawcę zamieszania, dopiero spojrzenie zbolałych brązowych oczu go otrzeźwiło.

- Przepraszam no, ale ty też mógłbyś uważać jak chodzisz - Lewis podniósł się powoli, jego szyja pokrywała się malutkimi bąblami od gorącego napoju, potarł ją i syknął cicho.

- Przepraszam, że się uniosłem, po prostu, nie wiedziałem że to ty, w sensie innych też bym przeprosił, ale ty to jednak ty, znaczy nie żebyś był jakiś wyją... - marne tłumaczenia chłopaka przerwał chichot kierowcy Mercedesa

- Spokojnie George, może pójdziemy po prostu na kawę? Każdy jest winien - Hamilton wyciągnął rękę w jego stronę i pomógł się podnieść z delikatnym uśmiechem.

- Nie spodziewałem się, pamiętasz moje imię że - wyksztusił patrząc ciągle w jego tęczówki.

- Doskonale pamiętam, rozmawialiśmy, ale nigdy nie zbyt długo, dlatego proponuję kawę - Brytyjczyk puścił rodakowi oczko i uśmiechnął się rozczulony, gdy na jego policzkach wykwitł nieznaczny wypiek w kolorze czerwonym.

*Koniec retrospekcji*

Od tamtej zmieniło się kilka rzeczy, mianowicie Russel nie mieszał już zdań rozmawiając z ciemnoskórym, a także zyskał jego prywatny numer. Gdy to się stało niemal podskoczył z radości. Przez kilka kolejnych miesięcy umówili się na pierwszą, drugą, czwartą, dziesiątą kawę. Co czwartek po południu zasiadali przy stoliku jednej z kafeterii i rozmawiali o wszystkim i o niczym, Lewis co jakiś czas wybuchał gromkim śmiechem, a twarz Georga, co chwila przybierała różowego koloru, na jego ustach gościł piękny uśmiech, na który łapie się każda nastolatka, i na każdy po roku złapał się Hamilton.

*Retrospekcja*

Był to kolejny czwartek, podczas którego mieli się spotkać, 36 latek siedział z bijącym sercem czekając na Georga w wyznaczonym miejscu. Gdy ten się nareszcie zjawił, spóźniony, co prawda o dziesięć minut, to na jego ustach wykwitł szeroki uśmiech. Obaj zamówili lokalny przysmak, jak za każdym razem w coraz to nowszych miejscach i zaczęli rozmowę. Lewis czuł się dość nieswojo, jego serce biło jakby miało uciec, a dłonie się pociły. Młodszy to zauważył jednak postanowił nic nie mówić.

- Może dasz się wyciągnąć jeszcze na spacer? - z delikatnym uśmiechem Hamilton wystawił dłoń oczekując złapania jej bądź odmowy.

- Bardzo chętnie - z równie uroczym uśmiechem George złapał jego dłoń. Maszerowali brzegiem morza nie patrząc na siebie, w komfortowej ciszy.

- Wiesz, co? Gdy cię lepiej poznałem zrozumiałeś, że jesteś kimś, na kogo czekałem od 20 lat, możesz to odebrać jak chcesz Georgie, ale chyba się w tobie zakochałem - Russel po wypowiedzi starszego gwałtownie się zatrzymał ciągle trzymając jego dłoń.

- Ja w tobie też, bardzo dawno temu - na ustach obu wykwitł szeroki uśmiech, jednak to młodszy odważył się by delikatnie pocałować starszego, schylając się tak by było im wygodniej. Lewis oddał spokojnie pocałunek łącząc również ich drugie ręce ze sobą.

*Koniec Retrospekcji*

Mimo ogromnej różnicy wieku, zostali szczęśliwą parą, która wspierała się mimo wszystko.

**********

Właściwie to nie miałem jakiegoś specjalnego pomysłu na nich, ale bardzo mi się podoba.

W mediach jest George, ponieważ na stronce zrobił się błąd i nie zdążyłem zrobić Lewisa.

Mam nadzieję że wam się podoba.

A rozdział dedykuję __olie__  oraz __Sarcastic__girl__ ❤❤

_Łapa_

Sport Łączy v2/One-ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz