Szalpuk/Kochanowski v2

244 8 4
                                    

- Jasne, chętnie - uśmiechnął się niższy z Kacprów, cała grupa usiadła w kółku, a na środku Dominik ustawił butelkę, którą od razu zakręcił. Wypadło na Pawła, który uśmiechnięty i rozluźniony oczekiwał na pytanie.

- Zaruchałeś w końcu? - zaśmiał się Depo, a ogniki w oczach Gryca momentalnie zniknęły.

- Nie, spierdalaj - zabrał mu butelkę i zakręcił, padło jeszcze kilka niewygodnych pytań, żadnego do ciebie, ale jednak, święty czas się skończył.

- Jakuuubieee - powiedział Jasiek gdy butelka w końcu wskazała na ciebie, spodziewałeś się już wszystkiego, byłeś jedynym pierwszakiem w grupie, do tego czułeś wzrok wszystkich na sobie.

- No dawaj - odpowiedziałeś dość pewnie, chociaż drżałeś ze strachu.

- Jak się tutaj czujesz? Z nami? Co o nas myślisz? - odetchnąłeś z ulgą

- Przyjęliście mnie ciepło, z czego się bardzo cieszę bo sam bym się nie odezwał, jesteście fajni i pocieszni, lubię was, wszystkich bardzo - chłopcy uśmiechnęli się, pograliście jeszcze chwile, i zaczęło się ściemniać, więc musieliście wracać. 

*Jakiś czas później*

Wróciłeś do pokoju, wykończony po ciężkim dniu, Artura jeszcze nie było, postanowiłeś wykorzystać tę sytuację, zamknąłeś pokój i przebrałeś się w dość nie wyjściowy strój, czarne kabaretki były twoją jedyną częścią ubioru, z kosmetyczki wyciągnąłeś chłodzący lubrykant i położyłeś się na łóżku, włączyłeś sobie filmik na pornhubie i włożyłeś słuchawki do uszu. Po nawilżeniu dwóch palców i rozciągnięciu się włożyłeś w siebie jeden z ulubionych korków analnych na pilot, włączyłeś duże wibracje i powstrzymując głośne jęki zacząłeś poruszać nawilżoną dłonią po swojej nabrzmiałej erekcji. Przesunąłeś palcem po pilocie, wzmacniając wibracje, przyspieszyłeś ruchy dłonią i jęczałeś cicho z przymkniętymi oczyma. W międzyczasie do pokoju niezauważalnie wszedł Artur, który wciągnął cicho powietrze widząc cię podczas zadawania sobie przyjemności. Czuł, że w jego spodniach zaczyna robić się ciasno, jego zdaniem wyglądałeś zadziwiająco dobrze w damskich kabaretkach, chude nogi, idealne.

- Kurwa - zaklnął, a ty spoglądając na niego automatycznie zakryłeś się kołdrą od stóp po pas, jednak w kołdrze powstało potężne wybrzuszenie.

- Cholera, Artur, co ty tu robisz, przecież masz lekcje - jąkałeś się, przez kołdrę praktycznie przebijała się twoja erekcja. 

- Odwołali mi ostatnią dzieciaku - w jego spodniach również zauważyłeś wybrzuszenie, ale uznałeś, że pewnie czymś się podniecił. Artur skupił swój wzrok na tobie. Przypadkiem przejechałeś dłonią po pilociku, przez z twoich ust wydostał się jęk, zarumieniłeś się zawstydzony, próbując zakryć się bardziej.

- Może pójdę do łazienki - stres cię zjadł, nikt nigdy nie przyłapał cię na żadnych zabawach, szczególnie w kabaretkach. Artur tylko delikatnie się uśmiechnął i usiadł na skraju twojego łóżka, przeskanował cię wzrokiem, dłużej zatrzymał się na czerwonej twarzy i w jego mniemaniu uroczych kabaretkach, które wystawały poza kołdrę.

- Myślę że nie musisz - zwrócił uwagę na jego wilgotne dłonie. Nie wiedziałeś jak się zachować, nie wiedziałeś, co zrobi Artur, nie znaliście się długo. Chłopak uważnie ci się przyglądał, nie wiedział, na co może sobie pozwolić, za to niezauważenie włączył duże wibracje. - Nie wiedziałem że nosisz kabaretki - mruknął cicho, podobały mu się. Musiałeś zmusić się by nie jęknąć głośno przez przyjemność oraz jego ton głosu.

- Zdarzy się - nie spojrzałeś na niego, a on przygryzł wargę, czuł ból penisa który chciał wydostać się ze spodni, złapał za róg twojej kołdry po czym ściągnął ją z ciebie pewnym ruchem.

- Wyglądasz cudownie - zakryłeś się tak mocno jak mogłeś i zarumieniłeś mocno. Chłopak na twoim pilocie włączył jeszcze mocniejsze wibracje, wygiąłeś się w łuk i jęknąłeś głośno. Artur włożył rękę do swojej półki i wyciągnął butelkę lubrykantu po czym uklęknął.

- Artur drzwi zamknij - szepnąłeś, a chłopak spełnił twoją prośbę.

- Jesteś idealny - powiedział cicho i zrobił kilka szlaczków z rozgrzewającego lubrykantu na twoim brzuchu, przeszedł cię dreszcz. Rozpiął swoje spodnie, aby jego bolesna erekcja mogła przestać ugniatać się w spodniach, zarumieniłeś się.

- Co chcesz zrobić? - szepnąłeś, gdy pocałował cię w podbrzusze.

- Sprawić, że będziesz jęczał głośniej - z uśmiechem cmoknął wewnętrzną stronę twojego uda, na co westchnąłeś. - Golisz nogi? - niepewnie przytaknąłeś, a on zmienił usta na sam język i z finezją pieścił każdy kawałek twojej skóry. - Już kocham twoje nogi, szczególnie w tym perfekcyjnym wydaniu - uśmiechnął się sunąc w górę, do twojej pachwiny.

- Dziękuję - zarumieniłeś się i jęknąłeś cicho gdy chłopak musnął policzkiem twoją erekcję. Polizał ją przez całą długość, ale wasze uniesienie pokrzyżowało pukanie do drzwi.

- Kochasieeeeee mojeeee, co robicie? - Aleksander nacisnął na klamkę, i odbił się od drzwi.

- Spierdalaj Śliwka - warknął chłopak, ponownie przejeżdżając językiem po całej twojej długości. Powstrzymywałeś się od jęków.

- Ej, wpuśćcie mnie! - krzyknął, a Artur włączył mocniejsze wibracje twojego korka przez co jęknąłeś głośniej niż przypuszczałeś.

- Lekcje robimy - Artur puścił ci oczko i zaczął drażnić ujście twojej cewki moczowej.

- Przecież nie omawiamy anatomii człowieka - zaśmiał się i najwidoczniej odszedł od drzwi.

- Nie da nam spokoju gdy otworzymy pokój, ale przynajmniej teraz możemy dokończyć - uśmiechnął się i wziął cię całego do ust, westchnąłeś. Chłopak robił to bardzo dobrze, co jakiś czas przyspieszał lub zwiększał wibracje, po chwili poczułeś że jesteś blisko.

- Artur - szepnąłeś, a on tylko przyspieszył ruchy głowy, doszedłeś z kilkoma cichymi westchnieniami. Przełknął wszystko co miał w buzi.

- Podobało się? - wyszczerzył się siadając obok ciebie, gdy wyciągałeś swój koreczek.

- Cholernie, ale dlaczego to zrobiłeś? - oddychałeś płytko, ale było ci nadal cholernie przyjemnie.

- Bo mi się podobasz - zarumienił się delikatnie.

- Ty mi też - szepnąłeś a on pocałował cię delikatnie

- Dobra, mogę już wejść? Czy macie zamiar dzieci robi? - zza drzwi ponownie było słychać głos Aleksandra, przez co spłonąłeś rumieńcem, Artur przykrył cię kołdrą, a sam ubrał spodnie i otworzył czarnowłosemu i od raz strzelił mu w łeb.

- Mało masz erotyków, że jeszcze nas podsłuchujesz? - zaśmiał się Szalpuk, a ty mocniej się zarumieniłeś.

- Ej! Spadaj, akurat tylko przechodziłem - spuścił wzrok, a ty zachichotałeś.

- Uprzedzając pytania, tak, jesteśmy razem, tak robiłem mu loda - drugą część zdania przyjmujący wypowiedział szeptem, na co Śliwka poczochrał mu włosy.

- To chyba dobrze, Kubuuuś? Dobry jest, chociaż? - zaśmiał się

- Najlepszy, obiecaj że na razie nikt się nie dowie, proszę - spjrzałeś na niego błagalnym wzrokiem, a on uśmiechnął się.

- Nikt nie pozna waszego sekretu, ale jak będziecie mi się pod głową tentegować to wylądujecie w gazetce szkolnej - powiedział drugoklasista a Kacper wybuchnął śmiechem.

- Tak jak ty z Jankiem? Piękny artykuł - Olek zaczerwienił się

- Tak jak my;... - zawstydzony do granic możliwości Śliwka spotulniał.

***** ***

Jest druga część, oparta na pisanym o 3 w nocy rp, obie części mają razem ponad 2500 słów.

Zakochana_w_futbolu

_Łapa_

Sport Łączy v2/One-ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz