Rok 2016
Prawie 19 letni mieszkaniec szkoły w Spalskich lasach przygotowywał się do ostatniego meczu w jego juniorskiej karierze, ostatniego w tej szkole. Od bitych 20 minut oczyszczał swoje kamienie, by te świeżo naładowane po wczorajszej pełni przyniosły mu szczęście. Jego zainteresowań nie podzielał i nie rozumiał, Damian Domagała z którym siatkarz mieszkał. Kuba jednak nie przejmował się tym gdyż Damian był bykiem, takim który nie lubi poznawać nowych rzeczy.
Meczowa torba Jakuba od wczoraj leżała spakowana w rogu pokoju, wystarczyło przygotować tylko siebie. Tak więc na nogi założył kremowe spodnie z podwiniętymi nogawkami, a na białą koszulkę zarzucił koszulę w odcieniach żółtego w kratę, do kieszeni wrzucił szmaragd, a na szyję założył naszyjnik z perłą. Na stopy wsunął białe skarpetki i ciemne conversy, które idealnie do wszystkiego pasowały.
Damian od 10 minut go poganiał, nienawidził się spóźniać, a zawsze wychodzili razem. Zeszli po schodach i Jakuba zaczęły zżerać obawy, na ogół nie przejmował się opinią ludzi, jednak dzisiaj na meczu mieli się pojawić rodzice i trener Indykpolu Olsztyn, który chciał z nim podpisać kontrakt. 12 chłopców, a właściwie młodych mężczyzn wsiadła do autobusu i pojechali. Cała droga Kubie minęła na cichym śmiechu gdy przyjaciele zrobili coś głupiego, a także czasem na odpowiedzi na głupią zaczepkę Kwolka. Bartek mimo że byli z tego samego dnia i roku, był jego totalnym przeciwieństwem, rozgadany, nieoczytany, nie lubił dowodzić grupą, lecz uwielbiał być w centrum uwagi, uczyli się na tym samym poziomie, jednak Bartek był dużo lepszy z fizyki, chemii i matematyki.
- Chłopaki, problem jest - powiedział Fornal, który prawdopodobnie wybudził się właśnie ze snu, ten to nie miał w ogóle problemu ze snem, nigdzie.
- Co jest Tytus? - siedzący obok niego Masłowski również właśnie musiał się przebudzić, ponieważ przecierał oczy z grymasem.
- Autobus Skry Bełchatów wraz z siatkarzami - powiedział tylko, a przez cały autobus przebiegły szmery i szepty typu "ojapierdole" "ostatni mecz w sezonie i później jeszcze coś?" "oni w tej szkole nas kurwa wykończą" "może nie wychodźmy z busa co?", nastolatkowie byli mocno podnieceni, w Skrze występowały gwiazdy, byli niesamowici, mimo że zajęli 3 miejsce w Mistrzostwach Polski tego roku.
- No już, wysiadamy, mamy dla was niespodziankę, ale o tym za moment, w szatni - powiedział z uśmiechem trener i wysiadł z busa, a za nim wszyscy siatkarze. Młode gwiazdy z podziwem przyglądały się takim zawodnikom jak Nicolas Uriarte, Michał Winiarski, Srecko Lisinać czy MvP ubiegłych Mistrzostw Świata Mariusz Wlazły. Starsi koledzy po fachu uśmiechali się tylko widząc młodych z którymi może kiedyś zagrają w klubie czy nawet reprezentacji. Na Jakubie największy podziw, nie ze względu na osiągnięcia sportowe, mimo że było ich kilka, a ze względu na wygląd czy też zachowanie wywarł Karol Kłos, czyli urodzony 8 sierpnia 1989 roku środkowy, zodiakalny lew, jednak z zachowania rak, oceniając powierzchownie Karol wydawał się dosyć zagubionym, mężczyzną, bo chłopcem tego 27 latka nie można było nazwać. Kłos widząc przyglądającego mu się chłopaka uśmiechnął się szeroko i pokazał kciuki w górę. Kochanowski odwzajemnił uśmiech niepewnie i popędził za resztą kolegów.
Gdy weszli do szatni, czekało na nich kilkoro mężczyzn, kojarzyli paru z nich, Konrad Piechocki, Tomasz Jankowski czy Mirosław Ptasiński. Prezesi z Bełchatowa, Olsztyna czy Kędzierzyna-Koźla.
- Oto niespodzianka, zagracie sparing z PGE Skrą Bełchatów, a później porozmawiacie z prezesami którzy zobaczą w was potencjał. Powodzenia chłopcy, skopcie im dupy - zaśmiał się i wraz z prezesami wyszedł.
- To po nas chłopaki, po nas - powiedział rozpinający torbę Huber, większość mu przytaknęła i powoli zaczęła się przebierać.
- Wiecie co? Możemy przegrać, ale nie damy dupy. Jestem kapitanem, lubię poprawiać morale, ale wiecie jak jest, lubię też mówić. Gramy przeciw Wronie, Kłosowi, Wlazłemu i reszcie tych wielkich siatkarzy, uczmy się od nich, a kto wie, może naprzeciw niektórym zagramy w klubie. Co wy na to? Staramy się skopać im dupy kurwa? - ta mowa zdecydowanie wpłynęła na chłopaków, ponieważ w ich oczach pojawiła się pewność siebie, a na ustach uśmiech.
CZYTASZ
Sport Łączy v2/One-Shots
FanfictionJak widać nie wytrzymałam bez pisania długo, będą się czasem pojawiać myślę. One shoty z sportowcami. Wszyscy, kogo sobie nie zażyczycie, skoczkowie, siatkarze, piłkarze, szczypiorniści, lekkoatleci, tenisiści i wielu innych. Pojawią się smoki!!!