Kłos

874 7 22
                                    


Kibice nazywają ich ojcem i synem. Starszy jest w nim zakochany,
On tego nie widzi.
Kocha jak układa mu włosy, rozprowadza na nich jakieś specyfiki.
Uwielbia czuć jego oddech na swojej szyi, gdy usiłuje nakleić mu tejpy na jego biedny kark.
Kocha jak życzy mu powodzenia przed meczem przytulając go.
Bardzo lubi go zabierać na wycieczki jak małe dziecko.
Lubi z nim trenować jak kiedyś robił to z Andrzejem.

***
*Karol* 


Dzisiaj wracamy z Mediolanu, zaraz wsiadamy w samolot, jedni do Warszawy, drudzy od razu do Lipska. Muszę się pożegnać z Kubą, chcę mu wyznać, co do niego czuję, ale boję się, że stracę jego przyjaźń. Jest moim uroczym dzieciaczkiem. Zauroczył mnie od razu, gdy go poznałem, gdy przyszedł do Skry, nie zwracałem na niego jakoś większej uwagi dopóki nie dostałem powołania do reprezentacji. Dowiedziałem się, że to właśnie z Kubą mam mieć pokój we wszystkich miastach, do których pojedziemy. On mnie wprowadził do kadry po długiej przerwie. On pomógł mi układać moje przy długie już włosy, tak, aby nie trzeba było ich ścinać, ani wiązać.

-Karol, zaraz macie odprawę - z letargu wyrwał mnie właśnie obiekt, o którym myślałem, Jakub Kochanowski w pełnej krasie. Ubrany był w czarną koszulkę reprezentacyjną i w białe spodenki. Na nosie miał okulary przeciwsłoneczne, a jego długie włosy na mecze wiązane w kitkę stały mu we wszystkie strony. Wyglądał strasznie uroczo.

- Dziękuję Kubuś, do zobaczenia w Polsce - powiedziałem przytulając go. Nagle wezbrały we mnie emocje i pocałowałem Jakuba w policzek, zarumieniony nawet na niego nie spojrzałem tylko uciekłem na odprawę. Po chwili usiadłem na swoim miejscu, nałożyłem słuchawki na uszy i usilnie ignorowałem wiadomości od Jakuba, wsłuchując się w utwór Eda Sheerana "Perfect".

We are still kids, but
We're so in love
Fighting against all odds
I know we'll be alright this time
Darling, just hold my hand
Be my girl, I'll be your man
I see my future in your eyes

Do tego momentu ignorowałem wiadomości Kuby, ciekawość niestety wzięła górę i otworzyłem Messengera

Od Kubuś ❤🤷‍♀:
Ej
Karollo
Co to było?
Wtf?
Nie żeby mi się nie podobało
Zaskoczyłeś mnie
Odpisz jak będziecie

Oj Kubuś, ja też się zaskoczyłem, ej chwileczkę... Podobało ci się? O co chodzi, może faktycznie coś do mnie czujesz... Ach marzenia, fajnie by było. Z tą myślą zasnąłem, obudziło mnie szturchanie w brzuch

- Karol, zaraz lądujemy, zapnij pasy - powtarzał jak mantrę Bedni, zrobiłem to, zapiąłem te pasy i czekałem na lądowanie. Po lekkich turbulencjach wysiedliśmy cali i zdrowi z samolotu, za co dziękowałem Bogu. Od razu napisałem do Kuby.

Do Kubuś ❤🤷‍♀:
Wylądowaliśmy
Przeżyłem!!! 😂
Tak się cieszę, że żyje 🤦‍♀😌

Odpowiedź dostałem po 5 minutach jak już siedzieliśmy w autobusie

Od Kubuś ❤🤷‍♀:
Wow udało Ci się nie dojść 😂
* zejść 😂🤦‍♀

Ten to umie rozśmieszyć człowieka, zacząłem śmiać się jak idiota.

Do Kubuś ❤🤷‍♀:
Zrobiłeś mi dzień! A teraz idę spać, dobranoc

Szybkie palce Kuby dały mi odpowiedź już 30 sekund później

Od Kubuś ❤🤷‍♀:
O to chodziło, dobranoc 💕

Serduszko, uroczo. Zrobiłem tak jak powiedziałem i zasnąłem, siedziałem sam, więc nikt mnie nie budził i mogłem się swobodnie rozłożyć. Po 1 godzinie zostałem obudzony by wyjść z autobusu i udać się na kolacje i spoczynek. Nie byłem głodny, więc wziąłem klucz do pokoju i poszedłem się ogarnąć. Wszedłem pod prysznic i zacząłem się myć, jak się okazało żelem pod prysznic Kochana, musieliśmy się zamienić kosmetyczkami w pokoju. Miał strasznie ładny zapach, siedziałem pod prysznicem dość długo. Gdy wyszedłem poszedłem do walizki i chciałem wyciągnąć swoje bokserki, ale no niestety nie tylko kosmetyczkami się zamieniliśmy. Miałem walizkę Kuby, nie miałem, w co się ubrać, musiałem wziąć jego rzeczy, ubrałem jego koszulkę reprezentacyjną i jakieś jego lekko przyciasne bokserki. Wziąłem telefon i napisałem do niego.

Do Kubuś ❤🤷‍♀:
Jesteście już w hotelu?

Od Kubuś ❤🤷‍♀:
Nie, a coś się stało?

Do Kubuś❤🤷‍♀:
Pomyliliśmy walizki. Mam twoją

Od Kubuś ❤🤷‍♀:
XD przywiozę ci ją bo będziesz miał ciasne moje bokserki 😂🤦‍♀

Do Kubuś❤🤷‍♀:
A skąd ty to wiesz zboczeńcu? To fakt są ciasne.

Od Kubuś ❤🤷‍♀:
Nie wiem skąd wiem 🤷‍♀ Hah jadę będę jutro 😘

Wyznam mu to jak przyjedzie! A teraz idę spać. Położyłem się i w momencie zasnąłem. Śnił mi się triumf w Final Six w USA z Francuzami, obudziłem się uśmiechnięty o godzinie 8 i poszedłem na śniadanie. Kanapki z serkiem czosnkowym i pomidorem, trenera nie ma to można. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem przy stoliku, byłem jednym z pierwszych, miałem do wyboru do koloru. Zjadłem ze smakiem i pobiegłem na górę się ogarnąć, jeszcze dzisiaj z okazji tego ze nie mam rzeczy ubrałem spodenki Kuby i jego bluzę, swoją drogą nawet na mnie za dużą. Spryskałem się jego cudownymi perfumami i wtedy dostałem wiadomość.

Od Kubuś ❤🤷‍♀:
Jestem pod waszym hotelem, wpuść mnie.
Mam twoje rzeczy 😂⚪

Ubrałem buty, zabrałem walizkę z rzeczami Kuby i cicho wyszedłem z hotelu, zauważyłem go przed wejściem na ławce.

- Hej Młody - powiedziałem przytulając chłopaka i patrząc na jego ubiór. Miał moje spodenki z piżamy i bluzę od Andrzeja z ONICO, swoją drogą bardzo wygodna.

- Cześć staruszku, fajny outfit - zaśmiał się patrząc na mnie

- Twój również, moje spodenki z piżamy i bluza Andrzeja - zaśmiałem się a on ze mną, usiedliśmy a jemu zaburczało w brzuchu.

- Chodź, odniesiemy walizki i idziemy do kawiarni! - powiedziałem ciągnąc Kochana za rękę, weszliśmy na pierwsze piętro, a ja otworzyłem drzwi numer 15.

- Dawaj walizę- powiedziałem układając walizkę pod łóżkiem. To samo zrobiłem z walizką Kuby, zeszliśmy ponownie na dół, zostawiłem wiadomość dla drugiego Trenera i poszliśmy do kafejki na rogu.

- Dzień dobry można przyjąć zamówienie? - zapytała młoda kelnerka, gdy przejrzeliśmy karty.

- Tak, ja poproszę kakao i ciasto malinowe z kruszonką - powiedział Kuba

- Ja również - dopowiedziałem

- Jasne, będzie do 15 minut - powiedziała kelnerka i poszła. Stwierdziłem, że powiem mu teraz

- Kuba, nie wiem jak zacząć, ale może od początku. Gdy pierwszy raz cię spotkałem w Skrze zauroczyłeś mnie, ale nie zwracałem na ciebie większej uwagi, dopiero, gdy dostałem powołanie i Vital powiedział mi, że masz ze mną pokój i w prowadzisz mnie starego mistrza świata do reprezentacji bardziej się tobie przyjrzałem. Zakochiwałem się w tobie z weekendu na weekend, coraz bardziej mnie intrygowałeś. Zaprzyjaźniliśmy się, zaczęli na nas wołać ojciec i syn, śmiałem się z tego. Wiesz, co uwielbiam jak robisz mi włosy i wcierasz w nie coś, jak masujesz mi obolały kark, jak naklejasz na niego tejpy, jak mnie przytulasz i życzysz powodzenia w meczu. Kocham cię całego Jakubie Kochanowski i mam nadzieję, że mnie nie odrzucisz - zakończyłem swój monolog patrząc mu głęboko w oczy, zobaczyłem w nim zdziwienie. Wstał i przytulił mnie rozwalając mi i tak ułożone w artystycznym nieładzie włosy.

- Czuje to samo - odpowiedział całując mnie lekko w czoło i usiadł na swoje miejsce. Kelnerka przyniosła zamówienie a ja zapłaciłem.

- Będziesz moim chłopakiem? - zapytałem

- Tak, nie wiesz ile o tym marzyłem - powiedział i zaczął jeść kruszonkę z ciasta. Kocham go i nic więcej się nie liczy.

*****
Nowe shoty zaczynamy starym jak świat! Pojawił się on w tamtej książce, pojawił się tylko, dlatego żeby zwrócić uwagę na tę książkę, pozdrawiam i do zobaczenia.

_Łapa_

Sport Łączy v2/One-ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz