V. sunflowers

131 8 12
                                    


14 czerwca, 2008. USA, Alabama


Retrospekcja

Dwudziestolatek siedział za barem znajdującym się w pewnej kawiarni. Był wysoki, miał około metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Jego lekko zakręcone włosy były koloru ciemnego blondu, miał śniadą karnację i piwno-zielone oczy. Charakteryzowała go również kwadratowa szczęka i przerwa między górnymi jedynkami, która była widoczna, gdy się uśmiechał. Lokal, w którym pracował, urządzony był w stylu retro, odtwarzał klimat lat osiemdziesiątych w Ameryce. Za oknami, częściowo przysłoniętymi przez czerwone rolety, zaczęło się ściemniać. Wybiła ósma wieczór. Piwnooki westchnął, wycierając od środka jeden z kieliszków za pomocą białej jak śnieg serwetki. Klientów było coraz mniej, a Retro Cafe wydawało się opustoszeć w ciągu zaledwie godziny. Można było stwierdzić, iż panowała tam kompletna pustka, żeby nie powiedzieć grobowa cisza, nie licząc jednego odwróconego tyłem mężczyzny jedzącego hamburgera oraz Briana - bo tak właśnie na imię kelner pracujący w barze. Tego dnia musiał pracować również na kuchni i robić wszystko na raz.

Uczęszczał na pierwszy rok studiów w szkole filmowej. Najlepiej szło mu w branży kamerzysty i montażu, bowiem na takim profilu się znajdował. Oprócz nauki, był zobowiązany również do dokładania się do rodzinnego budżetu. Znalazł pracę jako kelner w jednej z kawiarni należącej do jego sąsiada. Brian był najstarszy z rodzeństwa, dlatego wyżywienie sióstr i braci wymagało od niego wiele poświęceń. Mama chorowała na nowotwór i była coraz słabsza, a jego rodziny nie było stać na leki. Co stało się z ojcem? Został napadnięty i zabity przez lokalny gang nieznanego pochodzenia, gdy ten był jeszcze dzieckiem.
Brian obwiniał siebie samego nawet za swoją edukację w college'u filmowym. Studia były czymś, na co zbierał całe dzieciństwo. Odkładał oszczędności, aby w przyszłości odnaleźć się w roli kamerzysty i filmowca. Zaraz po zakupieniu miejsca w uczelni oraz opłaceniu zakwaterowania, dowiedział się o chorobie matki. Dlatego na drugiej zmianie pracował. Uczył się do popołudnia, a wieczorem zapierdalał. To słowo nie było za mocne, ponieważ nie miał prawie żadnej chwili wytchnienia. Cudem znajdował czas dla swoich przyjaciół: Tima Wrigt'a, Jay'a Merricka i Alexa Kralie'go, z którymi aktualnie pracował nad projektem na konkurs filmowy. Tworzyli serial obyczajowy pod tytułem Marble Hornets, który z czasem przerodził się w przerażający horror-vlog przepełniony psychodelą. I nie było to działanie planowane. Nadprzyrodzone przeciwności losu zmieniły całą fabułę projektu i stały na przeszkodzie grupie studentów. Pewna istota nadnaturalna stale przeszkadzała im w nagrywaniu. Był to trzymetrowy byt pozbawiony twarzy, który swoją aktywność od ostatnich dziesięciu lat ograniczał głównie do terenów Stanów Zjednoczonych.

Wsłuchując się w tępą ciszę panującą w pomieszczeniu, młodzieniec pogrążył się w świecie swoich rozmyślań. Aczkolwiek szybko wrócił do realnej rzeczywistości, zerkając na zegar ścienny. Wybiła godzina sugerująca koniec jego obowiązków. Odetchnął z ulgą, po czym otworzył kluczykiem drzwi szafki nad barem. Kierując się w stronę wieszaka, rzucił niedbale kelnerski fartuch na blat, po czym sięgnął po żółtą bluzę wiszącą na jednym z wieszaków. Była to jego ulubiona. Nie posiadał wiele ubrań, ze względu na niski status majątkowy. Wolał nosić byle co, aniżeli zaniedbać swoich krewnych lub doprowadzić ich do głodowania czy bankructwa. Był typowym altruistą, myślał więcej o innych, niż o sobie. I to właśnie było jego słabością, zapętlając działania mężczyzny w błędne koło, w którym tkwił już od dwóch lat. Gdyby nie obchodził go los rodzeństwa oraz matki, już dawno opuściłby rodzinne mury, skupiając się na sobie. Ale nie był w stanie. Za cholerę. Zbyt bardzo ich kochał.

─ Proszę się pospieszyć, za chwilę zamykamy ─ ponaglił jedzącego mężczyznę, który siedział przy stoliku znajdującym się przy oknie. Był na tyle zmęczony, że nawet nie zauważył, z kim rozmawia. Rozpoznał go dopiero wtedy, kiedy ten odwrócił się.

𝖎𝖓𝖋𝖔𝖗𝖒𝖎𝖘 𝖈𝖗𝖊𝖆𝖙𝖚𝖗𝖆 ⦻ 𝔰𝔩𝔢𝔫𝔡𝔢𝔯𝔳𝔢𝔯𝔰𝔢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz