XI. stop playing this stupid game

50 5 0
                                    

Od ostatniego morderstwa w akademiku minęły dwa miesiące, a następnie makabryczne wydarzenia przybrały na sile. Tajemniczy morderca zabijał uczniów w takim natężeniu, że na tydzień przypadała conajmniej jedna osoba. W obecnym miesiącu można było zliczyć ich już osiem, łącznie z dwoma poprzednimi. Krwawy Malarz pozostawał nieuchwytny.
Za każdym razem, na miejscu zbrodni pozostawiał bazgroły namalowane krwią swoich ofiar, w tym uśmieszki bądź cytaty, którymi przyozdabiał ściany lub podłogi. Jego zbrodnie były niemalże doskonałe. Nie było widać go na kamerach i nie zostawił po sobie żadnego śladu DNA czy też narzędzia zbrodni. Zabijał cicho i sprawnie, szybko się ulatniał. Była jednak jedna osoba, która domyślała się prawdy i mocno podejrzewała, kto może kryć się za maską seryjnego nożownika z akademika liceum w Denver. Miała na to sporo dowodów, jednak obawiała się o życie swojej przyjaciółki zamieszkującej szkolny internat. Wiedziała, że gdyby morderca dowiedział się, że na niego doniosła, zemściłby się na niej w najgorszy możliwy sposób. Jednak czarnowłosy uczeń profilu artystycznego stosował wobec niej cichy, ukryty szantaż. Wydawało się, że daje jej znać o tym, że wie, iż ona wie, jakkolwiek nie logicznie by to nie zabrzmiało. Albo był to skutek paranoi i schiz dziewczyny.

Było już dawno po obowiązkowych lekcjach, jednak ambitni i uzdolnieni uczniowie rozwijający swe zainteresowania zostawali po godzinach na przeróżnych kółkach i zajęciach. Zawiedziona Allis opuściła salę muzyczną. Na dzisiejszej próbie zjawiła się sama. Wydawało jej się, że tylko ona jeszcze jakoś interesuje się tym zespołem. Ćwiczyła wokal, a akordy odbijały się o głuche ściany pomieszczenia. Grała przy tym na syntezatorze, pracując nad nowym projektem inspirowanym utworami Crystal Castles. Nie miała jeszcze pomysłu na nazwę, jednak coś tam sobie brzdąkała i nuciła, starając się zabić samotność i nie zatracić nadziei związanych z dziedziną muzyki. Choć z tym było na prawdę ciężko - Aiden nie dawał znaku życia, Molly także trzeźwiała po jakiejś imprezie, zaś Toby nie pisał już nawet tekstów i pogrążał się w ciężkim stanie psychotyczno-depresyjnym, opuszczając lekcje. Tak samo jak w sytuacji Ainsworth'a, Rogers'owi groziło nie zdanie do następnej klasy. Choć on jeszcze czasem się w tej szkole pojawiał. Nie to, co uzależniony od narkotyków Aiden.

Przemierzała pusty korytarz otoczony z dwóch stron szafkami i skręciła w lewo, gdzie znajdował się automat z napojami oraz kanapa i stolik dla spędzających przerwy uczniów. Za oknami już dawno panowała ciemność, a blade, sztuczne światło pogrążało opustoszałą szkołę. Wszystko wydawało się być czymś nierealnym, niczym lokacja ze snu. Usłyszała czyjeś kroki. Był to Helen Otis, wychodził z pracowni artystycznej. Czarnowłosa, korzystając z okazji, próbowała nawiązać z nim rozmowę.

- Powiedz mi, w co Ty sobie pogrywasz, Otis? - zaczęła, opierając się o szafkę obok.

- Huh? - odwrócił się z udawanym zaskoczeniem, chowając do szafki zestaw pędzli oraz duży szkicownik z płótnem.

- Nie jesteś nieuchwytny, wiesz? Nie istnieje zbrodnia doskonała.

Tymi zabiegiem psychologicznym chciała wywołać u niego lęk, który mógłby spowodować potknięcia w działaniach i sprawić, że niebieskooki się zdradzi, a na ścieżce zbrodni powinie mu się noga.

- O czym ty mówisz, Allis? - popatrzył na nią, unosząc brwi. A oczy zostały wciąż takie same. Chciał tym sposobem sprawić, żeby poczuła się jak wariatka z urojeniami. Gra w manipulację z Helenem nie była taka prosta, jak przypuszczała. Odbijał atak po mistrzowsku. Zimińska miała teraz godnego siebie przeciwnika.
- Na pewno wszystko w porządku? Wyglądasz na przerażoną.

- Ja? Przerażona? Nie boję się ciebie, Helen. Jednak w oczach Toma malował się strach, gdy zrzucałeś go z dachu, prawda? Podobało ci się to? - założyła ręce na wysokości klatki piersiowej, mierząc go równie lodowatym spojrzeniem.
- Miał cię za jedynego przyjaciela, a ty wszystko ugrałeś i uszło ci na sucho.
Tym razem tak nie będzie.

𝖎𝖓𝖋𝖔𝖗𝖒𝖎𝖘 𝖈𝖗𝖊𝖆𝖙𝖚𝖗𝖆 ⦻ 𝔰𝔩𝔢𝔫𝔡𝔢𝔯𝔳𝔢𝔯𝔰𝔢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz