Rozdział 1

1.5K 41 2
                                    

  Widząc napis witamy w Mystic Falls Virginia wiedziałam, że trafiłam we właściwe miejsce, gdzie przebywają pierwotni. W końcu musiał nadejść ten dzień, gdzie musiałam ich poznać wiele lat minęło od mojego przebudzenia i narodzenia się na nowo.

Moja mama już o to zadbała, że nikt nie da rady mnie zabić. Jestem niepokonana dlatego nie warto, ze mną zadzierać jak życie komuś miłe.

  Nie mogłam wcześniej pokazać się pierwotnym bo nie byłam na to gotowa w końcu nie codziennie dowiaduję się, że mam być żoną czterech pierwotnych, który jeden, z nich jest hybrydą.

  Dojechałam do hotelu i wysiadłam, z swojego samochodu kierując się do recepcji. Kiedy załatwiłam swoją sprawę, z pokojem poszłam poszłam po walizkami, z mojego samochodu. Zabrałam wszystkie rzeczy, z auta i poszłam do mojego tymczasowego pokoju.

  Odstawiłam walizki i postanowiłam, że pojadę do jakiegoś baru coś zjeść i wypić chcąc odpocząć od natłoku myśli, które zbierały się w mojej głowie.

Wyszłam, z pokoju zamykając go na klucz mówiąc receptonistce, że wychodzę i spytałam się jej, gdzie poleca mi coś zjeść, kiedy podała mi nazwę baru postanowiłam tam pojechać wyszłam, z hotelu i podeszłam do mojego samochodu wsiadając do niego jadąc prosto do Mystic Grilla.

Weszłam do środka i poszłam do stolika czekając, aż kelner przyjdzie do mnie i będę mogła złożyć zamówienie.

- Dzień dobry co podać? - Zapytał kelner, który do mnie podszedł spojrzałam na niego był przystojny, ale nie w moim guście.

- Dzień dobry poproszę hamburgera i do tego kawę - Powiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie co też odwzajemnił i powiedział, że za chwile mi przyniesienie moje zamówienie.

Kiedy przyniósł moje jedzenie podziękowałam mu i zaczęłam jeść poczułam w kawie werbenę, ale nie przejęłam się tym zbytnio bo byłam przyzwyczajona do jej picia tak jak do tojadu.

Jadłam spokojnie swój posiłek, aż nie poczułam jak ktoś mi się przygląda spojrzałam na tą osobę i zdziwiłam się dlaczego na mnie patrzy nawet mnie nie znał, ale wyczułam, że to wampir. Skończyłam jedzenie i postanowiłam odnieść talerz i kubek.

- Dziękuję, za jedzenie było bardzo dobre ile place? - Spytałam tego chłopaka co mnie obsługiwał.

- 20 i tak w ogóle jestem Matt - powiedział uśmiechając się do mnie.

- Marianne - Odpowiedziałam płacąc mu za posiłek i kawę.

- Skąd przyjechałaś bo widać, że jesteś nowa - Spytał przyglądając mi się uważnie.

- Przyjechałam tu, z Nowego Jorku odpocząć od dużego miasta - Powiedziałam patrząc na niego mówiąc po części prawdę.

- Rozumiem to małe miasteczko myślę, że ci się spodoba - Powiedział spoglądając w moje oczy.

- Pewnie masz rację i wybacz Matt, ale muszę już iść jestem zmęczona podróżą więc do zobaczenia - Dopowiedziałam jeszcze i wyszłam, z baru.

Poszłam do swojego samochodu wsiadając do niego i odjechałam w stronę hotelu, w którym obecnie mieszkałam.

____________________________________________

Mam nadzieję, że pierwszy rozdział wam się spodoba. I powiem szczerze będzie się działo.
Pozdrawiam serdecznie wasza Dzumana.

Przeznaczona / Pierwotni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz