Następnego dnia obudziłam się koło godziny 8:30 trochę się zdziwiłam, że tak wcześnie. Wstałam, z łóżka i postanowiłam, że pójdę się trochę ogarnąć.
Poszłam do łazienki rozebrałam się i weszłam pod prysznic i zaczęłam myć swoję ciało żelem pod prysznic o zapachu mango, który był moim ulubionym umyłam, także swoje długie włosy i wyszłam, z kabiny.
Ubrałam swój szlafrok i zaczęłam suszyć włosy postanowiłam zostawić je rozpuszczone, zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam, z łazienki.
Wyciągnęłam, z mojej torby czystą bieliznę, którą ubrałam, a także spodnie z wysokim stanem i koszulkę, z wyciętym dekoltem. Kiedy skończyłam się ogarniać zobaczyłam, że jest godzina 10 rano miałam jeszcze czas na spotkanie w sprawie sprzedaży domu, więc postanowiłam trochę poleniuchować w łóżku pijąc przy tym krew, z woreczka.
Dotarłam do Mystic Grill i usiadłam przy stoliku czekając na kobietę. Zobaczyłam Damona, który znowu siedział przy barze i pił jakiś napój miałam jednak nadzieję, że mnie nie zobaczył.
Ujrzałam, że drzwi się otwierają, a do środka wchodzi kobieta po pięćdziesiątce od razu wiedziałam, to ona podeszłam do niej i się przywitałam.
- Dzień dobry pani Alicja Johnson? - Spytałam chcąc mieć pewność, że to ona.
- Tak to ja, a pani to Marianne Brown? - Zapytała też chcąc się upewnić, że to ja kiedy potwierdziłam to poszłyśmy do stolika zamówiłyśmy sobie kawę.
- Chciałabym kupić od pani ten dom urzekł mnie i to bardzo miał coś w sobie, że przyciągnął moją uwagę - Powiedziałam, kiedy przyszło nasze zamówienie kobieta uśmiechnęła się do mnie, gdy mówiłam o jej do mnie.
- Jest pani pierwszą osobą, która zainteresowała się tym domem dlatego od razu przejdźmy do konkretów - Powiedziała po chwili ciszy nie spuszczając, ze mnie wzroku - Prawdę mówiąc ja, z moim mężem wyjeżdżamy, z tego miasta dlatego sprzedajemy ten dom skoro jest pani pewna i była pierwszą osobą to nie pozostaje mi nic innego jak sprzedać go pani - Dopowiedziała ciesząc się, że znalazł się kupiec.
- Jaka suma należy się, za ten dom? - Spytałam chcąc mieć to już, z głowy.
Kiedy powiedziała sumę nie zdziwiło mnie to wcale umówiłyśmy się wieczorem na przekazanie pieniędzy i kluczy, oraz na akt notarialny by nie było, żadnych wątpliwości. Pożegnałam się, z kobietą mówiąc wcześniej, że widzimy się wieczorem u niej.
- Znowu się spotykamy - Powiedział, dobrze mi znany głos, który już mnie wkurzał.
- Niestety - potwierdziłam patrząc na niego oblizując swoje wargi.
- Dlaczego niestety ja tam bardzo się cieszę, że mogłem cię znowu zobaczyć - Powiedział siadając obok mnie cicho westchnęłam chcąc go szybko spławić, ale niestety się nie udało.
- Damon posłuchaj nie mam ochoty na towarzystwo więc wybacz, ale już wychodzę - Powiedziałam i wstałam z krzesła spoglądając w stronę Marta - Narazie Matt - Dopowiedziałam jeszcze i wyszłam, z kawiarni i poszłam się przejść wiedziałam jednak, że Damon nie odpuści i będzie, za mną chodził.
Poszłam w stronę galerii handlowej nie chcąc się kłócić z Damonem, który cały czas, za mną idzie. Kiedy doszłam do galerii weszłam do niej i postanowiłam, że sobie coś kupię zobaczyłam na wystawie piękną krótką sukienkę w koronkę kolorze czerwonym, z długim rękawem postanowiłam sobie, że muszę ją mieć.
Weszłam do sklepu i zaraz wzięłam tą sukienkę i poszłam do przymierzalni przymierzałam ją i pasowała na mnie jak ulał postanowiłam ją wziąć. Zdjęłam ją, z swojego ciała i ubrałam swoje ciuchy kierując się do kasy kiedy wszystko kupiłam wyszłam, z galerii.
- Długo będziesz mnie śledził Damon? Czuje twój wzrok na moim ciele - Powiedziałam i odwróciłam się do niego przodem.
- Skąd wiedziałaś, że cię śledzę? - Spytał przyglądając mi się uważnie.
- Bo cię zobaczyłam, że idziesz za mną stąd wiem, że mnie śledzisz i przyglądasz mi się - Wytłumaczyłam spokojnie nie spuszczając, z niego wzroku - A teraz wybacz spieszę się - Dopowiedziałam jeszcze i odwróciłam w napięcie odchodząc od niego.
Zobaczyłam, że po drugiej stronie ulicy przygląda mi się ktoś spojrzałam na tą osobę i poznałam, że to Klaus. Musiałam szybko, z tego miejsca uciekać by mnie nie dopadł jeszcze bo to nie był jeszcze czas na ujawnienie się.
Poszłam jeszcze do banku załatwiłam wszystkie formalności związane, z pieniędzmi.Spojrzałam na godzinę dochodziła 18 więc postanowiłam, że udam się do domu państwa Johnson by kupić dom.
Dojechałam na miejsce wcześniej biorąc swój samochód, z spod hotelu dałam pieniądze i podpisaliśmy wszystkie formalności.
Postanowiłam, że jutro się wprowadzę bo dziś już było bardzo późno pożegnałam się, z państwem i pojechałam do hotelu chcąc porządnie się wyspać.
____________________________________________
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał wiem, że trochę robię opóźnienie spotkanie, z pierwotnymi, ale w przyszłym rozdziale będzie się dużo działo.
Pozdrawiam serdecznie wasza Dzumana
A to sukienka, którą kupiła Marianne
CZYTASZ
Przeznaczona / Pierwotni
VampirNikt nie wie kim jestem, ani pierwotni, ani inne osoby ludzkie lub nadprzyrodzone jedynie ja znam prawdę i niedługo wszyscy się o niej dowiedzą. Mam na imię Marianne i jestem przeznaczoną czterem pierwotnym wampirom mam być ich żoną, a oni o tym jes...