21

1.5K 87 76
                                    

Przywitała nas Toga wraz z Twice'm, Eri od razu ich polubiła. Tomura zastanawiał się czy jestem zdrowy na umyśle że przyprowadzam "jakiegoś bachora" do domu, ale nie narzekał. Compress i Kuro wraz ze Spinnerem olali temat a Dabi, o dziwo złapał z jasnowłosą świetny kontakt. Zjedliśmy posiłek który wyjątkowo przyrządził Kurogiri i wspólnie umyliśmy naczynia, ochlapując przynajmniej połowę kuchni. Po skończonej zabawie wysuszyłem nas i podłogę, która najbardziej ucierpiała. Przetarłem blat kuchenny i ściany które również się trochę zmoczyły. Wciąż rozbawieni stwierdziliśmy że zrobimy babeczki, zawołaliśmy Togę która znała przepis i zaczęliśmy robić ciasto. Eri przygotowywała foremki na blaszce a ja mieszałem ciasto do którego co chwilę Dabi lub blondwłosy wampir dosypywali lub dolewali kolejne składniki. Ciasto nie wyszło idealnie ale mogło być gorzej...  Daliśmy ciasto do foremek i włożyliśmy do piekarnika.

Na czas oczekiwania wyjęliśmy grę planszową, konkretniej graliśmy w "chińczyka", śmialiśmy się do utraty tchu aż poczuliśmy całkiem ładny zapach czekoladowo-waniliowych babeczek, które właśnie się upiekły. Dabi był najbardziej odporny na ciepło i ogień więc to właśnie on wyjął blachę z pieca a białowłosa rozsypała nad babeczkami czekoladową posypkę. Reszta Ligi ściągnięta niebiańską wonią wpadła przez drzwi do pokoju prawie się przewracając. Właściwie poleciał tylko Twice który przy okazji zrobił szpagat... Sądząc po odgłosie który wydał przy kontakcie z podłogą, musiało boleć...

Używając Quirk powietrza, ochłodziłem wyroby cukiernicze i już po chwili zajadaliśmy się ciastem. Wanilia i czekolada idealnie się dopełniały, nie mieszały, była taka niewidzialna granica między tymi smakami, niczym "ying yang". Zjadłem ze 3 babeczki i myślałem że pęknę... Były całkiem sporej ale myślałem że zjem więcej. Z pełnymi brzuchami postrzątalismy resztki posypki itd. Dokończyliśmy rozgrywkę chińczyka, a po tym zagraliśmy w UNO, nikt jeszcze tego nie wie ale jestem niekoronowanym królem tej gry. Pierwszą, drugą, piątą a nawet czternastą rundę wygrałem a ci dalej się nie poddawali... Graliśmy tak aż za trzydziestym razem zostałem zdyskwalifikowany za "oszukiwanie", ja nawet nie wiedziałem że da się tym oszukiwać ale ok... Przyglądałem się ich grze gotując się z frustracji widząc jak banalne błędy popełniają...

-Na waszą grę nie da się patrzeć!

Rzuciłem i poszedłem nalać sobie wody by ochłonąć. Poczułem czyjeś ramiona powoli wkradające się na moje biodra, idące wyżej i chowające się pod koszulką delikatnie i zmysłowo badając każdy skrawek mojej skóry. Mimowolnie zamruczałem, nie za głośno ale z pewnością wszyscy to słyszeli bo akurat w tamtej chwili nikt nic nie mówił... Zarumieniłem się i teraz przypominałem bardziej pomidora czy buraka a nie brokuła. Reszta zgromadzonych już chciała się ulotnić a kuchni ale ich uprzedziłem przenosząc darem mnie i Dabiego do sali zabaw z jaccuzi. Zdjął mi koszulkę wraz ze spodniami a ja się nie opierałem...

Teraz będę tak wspaniałomyślna i oszczedze wam wydawania kolejnych pieniędzy na psychiatrę :)

Użyjcie wyobraźni 🤦🔫

(Dop.aut. osobiście nie lubię gdy tak ktoś pisze ale ja naprawdę martwię się o wasze zdrowie psychiczne... Albo po prostu nie chce mi się wymyślać sceny w jaccuzi LUB może mi się ona przydać w późniejszych rozdziałach)

Czarnowłosy zasnął a ja leżałem obok wtulając się w jego nagi tors. Całe szczęście że stworzyłem te sale tak by były dźwiękoszczelne...

(Dop.aut. btw jest 3:00, jeśli nawiedzi mnie Krwawa Merry to wam powiem)

Znów z pomocą daru przeniosłem nad do mojej sypialni, w której była cała masa poduszek. Mój namiot zdawał egzamin i jeszcze stoi. (Bez poddtekstów!) Zacząłem kreślić palcem różne wzory i kształty na jego skórze. Jego blizny mnie fascynowały, szwy zrobione z niemal chirurgiczną precyzją dodawały mu uroku, pomimo że większość zakrywał wciąż były widoczne. Zacząłem się trochę nudzić... Ja wiem że dawno nie spędziłem czasu ze swoim chłopakiem ale w tej chwili tylko ja spędzam czas, podczas gdy on śpi, muszę znaleźć sposób by móc zasnąć... Wyszedłem z pokoju i udałem się do sali z basenem, wspominałem że taką stworzyłem?

I'm Not A Hero || VillainDeku/DabiDeku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz