Pewnie jest zły, pomyślała ze wstydem, przecież przyłapał mnie u siebie w pokoju. Powinnam coś powiedzieć... przeprosić... wyjaśnić...
W tym samym momencie znalazła się w jego objęciach.
- Louis... proszę... - zaczęła przerywanym głosem.
- Louis, proszę... co? Louis, proszę, całuj mnie... Louis, proszę, pieść mnie... Louis, proszę, kochaj mnie... - powiedział, naśladując jej ton.
Poczuła się upokorzona, ale gdy próbowała się wyrwać, przyciągnął ją mocniej do siebie. Jego ręce przesunęły się po jej plecach, objął ją w pasie, przyciskając równocześnie do drzwi.
Zbyt późno zdała sobie sprawę z tego, że chce ją pocałować, i nie zdążyła odchylić głowy.
Za chwilę poczuła jego gorące usta na swoich. Był to pocałunek niezwykle namiętny, pełen pożądania, taki jak u bardzo doświadczonych kochanków. Louis wsunął czubek języka między jej wargi, penetrował nim wnętrze jej ust i delikatnie gryzł dolną wargę, co doprowadzało ją do szaleństwa. Jego ręce pieściły bez przerwy jej plecy od szyi do miękkich okrągłości pośladków.
To było jak sen, całkowicie nierzeczywisty sen, który przekraczał jej najbardziej szalone marzenia.
Kiedy Kate otworzyła na chwilę oczy, półprzytomnym wzrokiem napotkała spojrzenie Louisa.
Nigdy nie wyobrażała sobie, że może mieć tak gorące spojrzenie i że pożądanie przemieni jego zwykły chłód w prawdziwy wulkan namiętności.
Na chwilę oderwał od niej usta i czubkiem języka dotknął jej wargi, a gdy zobaczył, jaką to jej sprawia rozkosz, jeszcze mocniej przycisnął ją do drzwi i ponownie obsypał jej twarz pocałunkami.
W ekstazie objęła go z całej siły, a jej ręce zaczęły go pieścić, bezwiednie dostosowując się do rytmu jego pocałunków. Pragnęła go... chciała... kochała...
Rozpięła mu koszulę i zadrżała z rozkoszy, którą sprawił jej dotyk jego ciała. Głaskała jego szerokie plecy, ciesząc się ich ciepłem, siłą i jedwabistą skórą. Chciała go chłonąć wszystkimi zmysłami - zapachem, smakiem, dotykiem... Wsłuchiwała się w miłosne jęki, pragnąc, by ją pieścił, by jego ciało stykało się z jej ciałem.
- Chcesz? Powiedz, czy chcesz? - słyszała jak przez mgłę głos Louisa.
Wsunął jej ręce pod bluzkę, głaszcząc cienki jedwab stanika i jej skórę, tak czułą, że przy najlżejszym dotknięciu Kate wydawała z siebie krzyk rozkoszy. Drżała w zmysłowym napięciu, a jej piersi stwardniały.
- Louis... proszę...
- O co? Czego chcesz? Tego? - Zaczął pieścić jej piersi, a ona jęknęła. -Tak?... tak?... - szeptał jej cicho do ucha, ale w uniesieniu nie słyszała wcale tych słów. Jeszcze tylko ostatkiem woli próbowała mu nie pozwolić na zdjęcie bluzki.
Nagle poczuła na ciele chłód powietrza.
- Jaka jesteś piękna. Zawsze byłem o tym przekonany...
Zaczął wolno całować jej wilgotną skórę na szyi i karku. Gdy przestał, wsunęła mu ręce we włosy i przyciągnęła do siebie chcąc, aby poczuł jej pożądanie, jej nabrzmiałe piersi...
Uświadomiła sobie, że wciąż jest w staniku, ale nie chciała, by przestał ją chociaż na chwilę całować. Przez cienki jedwab czuła jego gorące pocałunki - najpierw delikatne, jakby obawiał się jej sprawić ból, a następnie gdy posłyszał jej gardłowe jęki, mocniejsze i drapieżne, jakby jego żądza wzmagała się wraz z jej namiętnością.
Czuła, że ciało ma zupełnie bezwolne, z pewnością byłaby upadła, gdyby nie przyciskał jej tak mocno do drzwi.
Gdy lekko ją ugryzł, krzyknęła z rozkoszy i wsunęła mu palce we włosy, powtarzając bez przerwy jego imię. W pewnym momencie zaczęła tak dygotać, że nagle przestał ją pieścić.
- Nie wiem, co się ze mną dzieje... - wyszeptał półprzytomnie. - Pragnę cię tak bardzo, tak bardzo, że chciałbym cię zanieść do łóżka...
Te słowa przywołały ją do rzeczywistości. Zadrżała ponownie, nie mogąc zapanować nad swymi uczuciami.
- Chcesz jeszcze? - zapytał, pieszcząc jej biust.
- Tak! Ale teraz bez niczego - błagała, a gdy zdjął z niej stanik, poczuła dziką żądzę i zawołała: - Och, Louis!
Gdy poczuła jego usta na swoim nagim ciele, doznała obezwładniającej rozkoszy.
Nie wiedziała nawet, kiedy rozpiął i zdjął z niej dżinsy. Wiła się z upojenia, gdy pieścił jej uda i szeptał miłosne słowa.
Jej ręce przesuwały się pod jego koszulą po wilgotnej skórze.
Zapomniała o dumie, o ostrożności... Przycisnęła się do niego i poruszając biodrami, prosiła:
- Louis... błagam... chcę ciebie...
Nie zdawała sobie sprawy z tego, że płacze, dopóki nie zaczął scałowywać jej łez.
- Czy sądzisz, że ze mną jest inaczej? Przecież pragnę cię tak samo!
Z gardła Kate wydobył się głośny jęk.
-Teraz... proszę... Louis... chcę ciebie... teraz...
Przestała panować nad swoimi słowami, nad tym, co robi i do czego go namawia. Pierwotny instynkt zapanował nad rozsądkiem.
Poczuła, że Louis odchodzi, i rzuciła się desperacko za nim, chwytając go za rękaw. Zamknęła oczy.
-Cicho, już cicho... już dobrze... - usłyszała jego głos.
Zdjął dżinsy i koszulę, a następnie rozebrał ją do naga.
Gdy przysunęła się do niego, poczuła, że zadrżał. Ugryzł ją w szyję.
- Proszę cię. Jestem pierwszy raz z tobą i chciałbym, by to trwało jak najdłużej, ale jak tak będziesz na mnie działać, to nie wiem, czy cię doniosę do łóżka.
Słowa te podnieciły ją szalenie.
- Teraz... chcę cię teraz - szeptała.
Objęła go nogami, zamykając niby w żelaznych kleszczach.
Był jej pierwszym kochankiem, a przecież jej ciało zespalało się z nim tak, jakby uprawiali miłość od dawna. Odpowiadała na wszystkie pieszczoty, a jej rozkosz wzmagała się z każdą chwilą. Przestała kierować się rozumem, a został jedynie instynkt, który podpowiadał, co ma robić.
Gdy krzyknęła, nie mogąc się powstrzymać, w całkowitym oddaniu, zdała sobie sprawę, że ma uczucie, jakby była wypełniona długo oczekiwanym, gorącym spełnieniem.
Nie powinnaś była tego robić, mówiła sobie, ale rozkosz, rozchodząca się po całym ciele szybko zagłuszyła ten słaby głos rozsądku.
_______________________________
Do końca opowiadania pozostały dwa rozdziały + epilog ;(
Jestem wypoczęta po czterotygodniowych wczasach i zabieram się za remont swojego pokoju, ale nie powinno mi to przeszkadzać w dodawaniu nowych rozdziałów i zabranie się za nowe opowiadanie ;)

CZYTASZ
Boy from the past /L.T ✔️
FanficNagłe pojawienie się Louisa Tomlinsona na nowo rozżarzyło uczucia, którymi Kate obdarzała go lata temu. Czyżby wystarczyło jedno jego spojrzenie, a może dotyk, albo po prostu sam jego widok, by to, co już od dawna uważała za wygasłe, znów zapłonęło...