[ 9 ]

1.2K 59 33
                                    

Obudziłam się około 10. Dawid jeszcze spał, więc sięgnęłam po telefon, który leżał na szafce nocnej, żeby napisać coś do Tomka.

Do Tomka, tak? Przez przypadek wysłałam moje zdjęcie z Dawidem w lustrze, które wczoraj zrobiliśmy do Wiktorii. Kurwa.

Do: Wiktoria
PRZEPRASZAM, PRZEZ PRZYPADEK.

Boże, jak niezręcznie.

Od: Kreator mody
ZADŹGAŁ CIĘ CZY CO?!

Do: Kreator mody
Żyję, musisz mi wybaczyć, ale zaprosiłam go na noc.

Tomek nigdy nie rozstawał się ze swoim telefonem, więc prawie od razu mi odpisał.

Od: Kreator mody
I jak tam wasza wspólna noc? ;)

Do: Kreator mody
Pół nocy przegadaliśmy aż w końcu zasnęliśmy w jednym łóżku.

Po tej wiadomości udało mi się wreszcie do poprawnej osoby wysłać zdjęcie.

Od: Kreator mody
NAWET MACIE MATCHING OUTFITY, kocham.

Uśmiechnęłam się pod nosem i zerknęłam na Dawida, który właśnie otworzył oczy.

- Dzień dobry - powiedział porannym, zachrypniętym głosem, który niemal wywołał ciarki na moim ciele.

- Dzień dobry - uśmiechnęłam się i przewróciłam się na brzuch.

- Długo nie śpisz?

- Nie, przed chwilą się obudziłam.

Położył się na boku, wsunął rękę pod mój top i położył swoją ciepłą dłoń na moich plecach, lekko je masując.

- Pamiętasz jak wczoraj powiedziałem ci, że swojego czasu miałem problem z narkotykami?

Zerknęłam na chłopaka i kiwnęłam głową na ,,tak''.

- Obawiałem się w piątek twojego przyjścia z Bartkiem, bo to on mi je sprzedawał. Dalej handluje, ale po prostu ma innych klientów.

Moje oczy momentalnie doznały wręcz wytrzeszczu.

- A wiesz jakiego super zgrywał? - prychnęłam. - Szkoda słów.

Po chwili usłyszałam dźwięk powiadomienia na moim telefonie, więc zerknęłam na ekran.

- O wilku mowa - spojrzałam na Dawida.

- Daj - wziął dłoń spod mojej koszulki i wyciągnął ją w moją stronę.

- Co?

- Daj.

Nie potrafiłam się mu postawić, więc oddałam swój telefon w jego ręce.

Od: Bartek
Robisz coś dzisiaj?

Do: Bartek
Robi ;)

Odpisał mu Dawid i wysłał mu swoje świeżo zrobione zdjęcie.

- Brutalny jesteś - zaśmiałam się.

- Nie - chłopak spojrzał na mnie i zacisnął szczękę. - Po prostu nikt nie będzie cię dotykał, a na pewno nie on.

W moim brzuchu automatycznie poczułam motylki.

Mój sąsiad okazał się również bardzo dobrym kucharzem, bo zrobiliśmy razem naleśniki na śniadanie i wyszły wyjątkowo smaczne.

Od: Wiktoria
Cieszę się, że przyszło do mnie, piękni jesteście <3 Swoją drogą... Jakim cudem namówiłaś go na zdjęcie na trzeźwo?! Nigdy się nie zgadza.

Dzięki jej wiadomości szczerze uśmiechnęłam się do telefonu. To bardzo miłe, że nie odmówił mi zdjęcia.

Do: Wiktoria
Nie wyglądał na chętnego, ale podszedł i nie narzekał ;P

Blondyn został w dresach i założył na siebie czarną koszulkę. Ja ubrałam się praktycznie tak samo, bo pogoda dzisiaj nie dopisywała, więc zdecydowaliśmy się zostać u mnie.

Obejrzeliśmy razem jakiś film na Netflixie. Okazał się mocno średni, ale uratowaliśmy tę nudę swoim wzajemnym towarzystwem.

- Dasz mi przywilej ugotowania obiadu? - spojrzał na mnie.

- Pomogę ci...

- Zabraniam! - wstał z kanapy i poszedł szybkim krokiem do kuchni.

Westchnęłam i się zaśmiałam.

- Już nawet nie próbuję.

- Bardzo dobrze - Dawid się zaśmiał i zabrał się za pracę w kuchni.

Jest naprawdę bardzo dobrym kucharzem. Tym razem niby zwykłe spaghetti, ale mogłabym jeść je cały czas.

Kiedy wychodziłam z kuchni po włożeniu naczyń do zmywarki, blondyn zastawił mi drogę swoim ciałem.

- No co jest?

- Wszystko jest w jak najlepszym w porządku - uśmiechnął się pod nosem, złapał mnie i wziął na ręce. - Nie ponarzekasz?

Zaśmialiśmy się i pokiwałam głową na ,,nie''. Chłopak usiadł ze mną na kanapie, więc znalazłam się na jego kolanach.

Po chwili jego telefon zadzwonił. Zerknął na jego ekran i wyciszył go, odkładając, co pozytywnie mnie zaskoczyło.

- Co taka zdziwiona, że nie odebrałem? - zaśmiał się.

- To miłe - spojrzałam na niego i lekko się uśmiechnęłam.

- Nikt nie będzie mi przeszkadzał - uśmiechnął się i poprawił się ze mną na kanapie, kładąc dłonie na moich udach.

Chemia między nami była niesamowita, ale zależało nam na poznaniu się z każdej możliwej strony. Niby siedziałam mu na kolanach i okej, to już jest sporo, ale mimo to po prostu rozmawialiśmy.

Po jakichś 2 godzinach Dawid zerknął na zegar, a później wrócił wzrokiem do mnie.

- Trzeba się żegnać, mała... - powiedział trochę ciszej.

MAŁA. Mdleję.

- Co tak szybko?

- Mi też szybko zleciało - odpowiedział i wstał ze mną na rękach. - Za szybko.

Postawił mnie dopiero na przedpokoju. Wziął swoje rzeczy z sypialni i do mnie wrócił. Ubrał buty i wyciągnął ręce w moją stronę, na co od razu się do niego przytuliłam.

- Dziękuję - mruknął, miziając mnie po plecach.

- To ja dziękuję - odpowiedziałam i oboje się do siebie uśmiechnęliśmy.

Pożegnania zawsze są ciężkie. Nawet wtedy, gdy ma się kogoś po drugiej stronie klatki schodowej.

pamiętaj mnie, gdy odejdęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz