[ 29 ]

1.8K 66 35
                                    

3 lata później...

Kolejne 3 lata... Niby kupa czasu, ale zleciały tak cholernie szybko. Mam rocznikowo 22 lata i studiuję na uniwerku w Gdańsku. Odliczam tylko dni do dożywotniego końca nauki, bo mam jej serdecznie  dość.

Nie zmieniłam się sporo, Dawid zresztą też nie. No dobra, tak jak jakieś trzy lata temu jego klatkę piersiową zdobiło jedynie kilka tatuaży, teraz jest ich zdecydowanie więcej na rękach, a nawet na dłoniach. Chociaż chyba nie powinno mnie to dziwić, bo razem z Maćkiem udało mu się załapać na pracę tatuatora. Swoją drogą mój pierwszy ,,rysunek'' na ciele zrobił mi właśnie ,,gorący sąsiad''.

No właśnie, Dawid nie jest już moim sąsiadem ani moim chłopakiem.

Kilka miesięcy temu udało nam się zamieszkać razem, a w naszą trzecią rocznicę zaręczyliśmy się. Kiedyś w życiu nie powiedziałabym, że w wieku zaledwie 22 lat będę miała narzeczonego. Narzeczony brzmi tak strasznie poważnie..

Moja mama mieszka w małym domku i jest uzależniona od pielęgnowania swojego ogródka. Towarzyszy jej cały czas mały, kochany shih tzu, którego dostała ode mnie niedługo po przeprowadzce.

Z ojcem nie mam kontaktu.

Tomek jest w szczęśliwym związku ze swoim ,,kolegą'' z Tindera i oboje zaczęli karierę w internecie. Ludzie oszaleli na ich punkcie, ale ja już od zawsze wiedziałam, że mój przyjaciel to największa ikona.

Wiktoria i Kacper byli swojego czasu razem, ale postanowili ostatecznie zostać w przyjacielskich stosunkach. Teraz oboje są spełnionymi singlami.

Maciek na szczęście odciął się od Karoliny, która ciągle błagała go o wybaczenie i chciała do niego wrócić. Jestem z niego dumna.

Dam wam dobrą radę. Korzystajcie z życia na tyle ile możecie, nawet nie wiecie, kiedy całe przeleci wam przed oczami. Może i brzmię teraz jakbym miała 90 lat, ale po prostu mi zaufajcie.

Siedziałam właśnie z Dawidem w naszym ulubionym miejscu z dzieciństwa - na mostku. Korzystaliśmy z ostatnich ciepłych dni i wspominaliśmy te czasy, kiedy wróciłam do Gdańska i jak powoli.. no dobra, to nie było powoli, ale jak odbudowaliśmy swoją wieloletnią miłość do siebie.

- Może lepiej nie opowiadajmy tej historii ze wszystkimi szczegółami naszym dzieciom. Trzeba opracować inaczej ten początek z pierwszą imprezą.. - powiedział chłopak i oboje zaczęliśmy się śmiać.

- Kocham cię, Dawid - spojrzałam na niego.

- Kocham cię, Julka - odpowiedział mi, a nasze usta złączyły się w czułym pocałunku.

I to był właśnie moment, w którym wiedzieliśmy, że nieważne gdzie i kiedy jesteśmy, zawsze będziemy razem...

***

Ogromnie dziękuję wszystkim za wsparcie, miłe komentarze. Jesteście cudownymi, budującymi na duchu ludźmi i było fantastycznie tworzyć z wami tę książkę! <3

I najważniejsze: dziękuję mojej przyjaciółce, bez której w życiu nie opublikowałabym tej książki na tik toku i nie miałabym tylu kochanych czytelników. Tak, to o tobie Wiktoria.

pamiętaj mnie, gdy odejdęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz