Jest środek nocy a ja błądzę w myślach swoich
Nie potrafię się uwolnić, chociaż bardzo tego pragnę
Strach mnie trzyma w swych objęciach
I odczuwam nóż na gardleNie chcę myśleć o problemach
Lecz wiem co bym chciała zrobić
Więc zostawiam to w marzrniach
Może kiedyś znajdę siłę
Może zdołam los odwrócić
Choć na razie mi brakuje siły by do tego wrócićDo tych planów na me zmiany
I do serca pragnień skrytych
Które bardzo długo chowam
Lecz nie potrafię inaczejBoję się tych konsekwencji
Które to by mi przyniosło
Gdybym nagle to zmieniła
Bo nie wiem czy bym dała radę.
A jak nie to nie zostało by nic.