Czas do grudnia minął wszystkim studentom oraz nauczycielom Hogwartu niczym szybko wysypujący się z między palców piasek. Zamek oraz Błonia spowiła gruba warstwa białego puchu, za to jezioro zamarzło na tyle, by nauczyciele musieli patrolować wyjścia z Hogwartu, by uczniowie nie starali się wymknąć ze szkoły na spontaniczną jazdę na łyżwach. Jasmine wpadła w wir pracy, słuchając co przerwę lamentów zdesperowanych uczniów, którzy starali się nagle poprawić każdy możliwy esej na Wybitny, co z początku wprawiało ją w śmiech i przypominało swoje własne zachowanie. Lecz gdy sterta esejów na biurku młodej nauczycielki z każdym dniem się podwajała, miała wrażenie, że lada moment utonie pod wpływem kolejnych pergaminów. Każdy możliwy wieczór spędzała na sprawdzaniu nowych prac domowych, mogąc fizycznie wyczuć, jak pogarsza jej się wzrok. W pewnym momencie zaczęła nawet jadać kolacje w zaciszu własnych komnat, starając się możliwie jak najdłużej i najlepiej wyciszyć oraz zrelaksować.
Dlatego też nie miała nawet czasu na częste widywanie się z Remusem. Oczekiwała oficjalnego rozpoczęcia ferii, w głębi duszy mając ogromną nadzieję na możliwość spędzenia z mężczyzną chwili w samotności. W czasie posiłków mieli okazję skraść kilka ukradkowych spojrzeń, a w trakcie patroli Carter była zbyt wyczerpana, aby rozpoczynać żywe konwersacje. Nie tylko ona wpadła w stan przedświątecznego wycieńczenia, Lupin doskonale rozumiał jej postawę i jedynie cieszył się z możliwości przechadzania się w ciszy z kobietą w trakcie wieczornego patrolowania.Tegoroczne święta w Hogwarcie miały być wyjątkowo skromnym wydarzeniem, jako iż wszyscy uczniowie nie byli w stanie przebywać w tak ważny czas w zamku, nie wiedząc nawet czy lada dzień nie stracą przez wojnę swojej rodziny. Ten los powieliła Jasmine, marząc tylko o odwiedzinach rodziców. Od dawna nie myślała z taką tęsknotą o swojej dawnej sypialni, rodzinnym psie, pobliskim parku, do którego zwykła chodzić na spacery z labradorem, salonie pełnym świeżych kwiatów i lampce wina z rodzicami do obiadu, by następnie oglądać z nimi wieczorne teleturnieje w telewizji.
Z tą myślą Jasmine obudziła się w wigilię Bożego narodzenia, odczuwając już pierwsze skutki ciężkiej pracy w ostatnich kilku tygodniach. Zauważyła, że łóżko było dziwnie niewygodne i zdecydowanie zbyt zimne, poduszka obok pachniała jedynie środkami do prania, a materac wcale nie pomagał na jej ból pleców. Zaczesała z twarzy burzę poplątanych, brązowych włosów i spojrzała na zegarek, aby dostrzec godzinę dziewiątą rano. Światło wschodzącego słońca wpadało zza zasuniętych rolet, a przeszywające zimno sprawiło, że kobieta leniwie odszukała ręką różdżki i bez wychylania zza kołdry niczego poza czubkiem nosa oraz dłoni, odpaliła w kominku ogień. Jeśli się nie myliła, uczniowie powinni być właśnie w drodze na stację w Hogsmeade. Przymknęła oczy, po czym odetchnęła ciężko. Modliła się, by każdy z nich dotarł szczęśliwie i bezpiecznie do domu oraz spędził ten czas najspokojniej, jak tylko mógł. W tych czasach każdy zasługiwał na chociażby jeden dzień spokoju i braku wszelkich zmartwień.
Gdy z ogromną niechęcią wyszła z komfortu ciepłej kołdry i pognała jak najszybciej pod gorący prysznic, zaczęła z wyrzutem do samej siebie myśleć o tym, iż nawet nie ma dla swych rodziców żadnego prezentu. Fakt, nie była w stanie w bezpieczny sposób się z nimi spotkać, lecz i tak wprawiło ją to w zakłopotanie. Jedyne, co wysłała Revnie to nowy zestaw pędzli do malowania oraz farby, na które zawsze tak piekielnie narzekała przez szybkie wykańczanie ich.
Kiedy tylko zaczęła spłukiwać z włosów szampon, ze zgrozą zdała sobie sprawę z tego, że usłyszała dosyć głośne pukanie do drzwi. Powieki brunetki otworzyły się szerzej w przerażeniu, znając tylko dwie osoby, które mogły mieć ochotę na nagłe odwiedziny. A Jasmine miała nieodparte wrażenie, że jedna z tych osób nie wstawała przed godziną trzynastą i wylegiwała się właśnie w łóżku w Londynie ze swoją partnerką. Momentalnie zakręciła wodę i jak poparzona wybiegła spod prysznica, różdżką wysuszając swoje włosy oraz ciało. Pośpiesznie założyła gruby szlafrok i wypadła z zaparowanego pomieszczenia, spodziewając się już najgorszego.
CZYTASZ
Księżycowy Kwiat • Remus Lupin
FanficRozstania z kilkuletnim partnerem nigdy nie są łatwe, zwłaszcza dla kogoś o tak wrażliwym sercu, jak Jasmine Carter. Po jednych z najgorszych wakacjach w jej życiu, czarownica mugolskiego pochodzenia oraz nowa Prefekt Naczelna powraca pierwszego wrz...