1.19. Poznaj Lily.

63 9 2
                                    

Lauren

 Przyśniła mi się mała Lily.

Być może był to efekt moich wczorajszych urodzin, ale nagle w nocy dokładnie przypomniałam sobie jej wygląd i zachowanie. Była tam też jej matka.

Właściwie nie był to sen, a wspomnienie. Przypomniały mi się spędzone z nimi chwile.

Dlatego wstałam z myślą, że tam pójdę. Pamiętałam przecież adres.

Wzięłam szybki prysznic, lekko się umalowałam i związałam włosy. Potem wróciłam do sypialni, żeby się ubrać.

Chcąc zrobić dobre wrażenie, założyłam sukienkę. Nie mogłam się doczekać spotkania z małą Lily...

Noah nie było w domu od rana, dlatego sama musiałam zadbać o swoje śniadanie. Zdecydowałam się wypić tylko kakao, po czym wzięłam na smycz Dotty'ego i wyszłam z domu.

Miałam też przy sobie jakieś pieniądze. Postanowiłam, że wstąpię do galerii i kupię coś dla Lily. Była teraz pięcioletnią dziewczynką, więc doszłam do wniosku, że ładny pluszak i słodycze będą dobrym pomysłem.

Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Wybrałam w sklepie z zabawkami pluszowego misia i dorzuciłam do tego mnóstwo słodyczy. Miałam nadzieję, że się ucieszy.

Wraz z Dottym dotarliśmy pod odpowiedni adres. Niepewnie zapukałam do drzwi.

Otworzyła mi mama Lily. Chwilę na mnie patrzyła, jakby próbowała sobie przypomnieć, kim jestem.

– To ja... Lauren – uśmiechnęłam się.

– Lauren! Mój Boże, dziewczyno, jak ty się zmieniłaś!

Kobieta mocno mnie przytuliła, jak kiedyś. Zaprosiła mnie do środka.

– Przyśniłaś mi się ty i Lily – wyznałam. – Doszłam do wniosku, że muszę was odwiedzić. I chcę ci powiedzieć, że twoje życzenie się spełniło. Ostatnie urodziny obchodziłam już jak każdy, w domu. Z osobą, która mnie pokochała.

Kobieta się uśmiechnęła.

– Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że ci się udało wrócić do normalnego życia... Należało ci się, kochana.

Lily zbiegła po schodach. Zatrzymała się, widząc, że jestem z jej mamą, a mój piesek węszy po ich salonie.

– CZEEEEEŚĆ – pisnęła, wbiegając mi w ramiona.

– Witaj, słoneczko – odpowiedziałam. – Tęskniłam za tobą. Mam tutaj nawet coś dla ciebie – dodałam, podając jej torebkę.

Natychmiast wyjęła z niej misia. Była nim naprawdę zachwycona.

– Dzięki – dziewczynka rozchyliła usta w uroczym uśmiechu, po czym mocno przytuliła nowego pluszaka.

– I jak udało ci się znaleźć swój kąt? – zapytała Anna. – Rodzina? Praca?

– Przypadek – wyznałam. – Było mi okropnie zimno, chciałam po prostu przenocować w ciepłym miejscu... I trafiłam na mężczyznę o złotym sercu. Nie pozwalał mi odejść, kupił mi moje własne ubrania, buty... Po niecałym miesiącu nawet miałam własny pokój! Tyle tylko, że z czasem nasza znajomość przerodziła się w przyjaźń, a później w coś znacznie większego... I zostaliśmy parą. Niestety, nie pracuję. Zdaniem Noah mam sobie nie zawracać tym głowy. On jest muzykiem, nagrywa teraz płytę, także i bez żadnego wpływu z mojej strony możemy sobie na wiele pozwolić. Niedawno też pogodziłam się z mamą.

– Tylko się cieszyć. Wiesz, Lauren... Bardzo mi miło, że o nas pamiętałaś. Lily zastanawiała się, gdzie jesteś i czemu już nie widujemy cię w tych samych miejscach...

Even In Misery (cz. 1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz