2.9. I nigdy więcej mnie nie skrzywdzisz. Wspomnienie Jenny.

87 5 0
                                    

Lauren

 Aż w końcu nadszedł dzień premiery mojej książki! Ten, na który czekałam od wielu miesięcy...

Noah zrobił zdjęcie, na którym wraz z Lil odpakowałyśmy karton pełen nowiutkich egzemplarzy mojej książki, chcąc je wykorzystać do wypromowania.

@noahweaver: Mam przyjemność poinformować, że ta oto piękna pani @laurennharrison właśnie wydała swoją pierwszą powieść! Jestem z niej naprawdę dumny i – rzecz jasna – zachęcam i Was do przeczytania. Link do książki jest w moim opisie, a także na instagramie Lauren oraz na stronie wydawnictwa Sunlight Publishing. Zapewniam Was, że warto do tej lektury zajrzeć. A uwierzcie, książki czytuję nałogowo, trochę ich mam za sobą, a ta zdecydowanie jest moim zdaniem warta uwagi. I wcale nie z tego powodu, że napisała ją moja Lauren. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że i Wam się spodoba.

Sam Noah niedawno wydał płytę. Dopiero wtedy dotarło do mnie, jak dużo zarabiał. Każdego dnia były to setki tysięcy!

Ja na swoje pierwsze pieniądze musiałam poczekać. Rozliczenie miało być co miesiąc.

Poza tym, Jenna napisała do Noah wiadomość, że zamierza nam dzisiaj przedstawić swojego partnera, Willa. Noah wydał się szczególnie tym zainteresowany. Sprawiał wrażenie, że coś go martwi, choć było widać, że jest ciekawy.

Lily, ładnie uczesana przez No w dwa warkoczyki, siedziała wraz ze swoim ukochanym tatusiem w sypialni, gdzie czochrała mu jego długie włosy. Wyglądała przy tym na bardzo zadowoloną z siebie. Noah zresztą też dobrze się bawił, a przynajmniej do czasu, kiedy przypadkiem wyrwała mu z ucha kolczyk.

– Ouch! – krzyknął, a jego dłoń powędrowała do ucha.

Podniosłam z ziemi kolczyk i odsłoniłam jego włosy. Na szczęście, obyło się bez krwi.

Założyłam mu kolczyk z powrotem.

– Będziesz żyć – uśmiechnęłam się. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

– Ciocia Jenna! – ucieszyła się Lil, doskonale wiedząc, że spodziewaliśmy się jej wizyty.

Wzięłam ją za rękę i zeszłam na dół, żeby otworzyć swojej przyjaciółce drzwi.

Za drzwiami, oprócz doskonale znanej mi młodej nauczycielki, stał wysoki, przystojny mężczyzna o nietutejszej urodzie. Miał śniadą cerę, czarne włosy i duże, ciemne oczy. Wiedziałam od Jenny, że był nieco starszy od niej i Noah, ale wyglądał na osobę w ich wieku. Trzymał Jen za rękę.

– Czeeeeeść! – pisnęła Lily, wbiegając w ramiona swojej ukochanej cioci.

– Cześć, słoneczko! Nawet nie wiesz, jak bardzo tęskniłam...

W tym czasie mężczyzna podał mi rękę.

– Will Torrés – przedstawił się. Mówił z lekkim latynoskim akcentem.

– Lauren Natalie Harrison – odpowiedziałam. – Miło mi cię poznać.

Do moich uszu dotarł dźwięk kroków Noah, który schodził po schodach.

– Nee! – Jenna niemal wpadła mu w ramiona, zanim ten zdążył się choćby obrócić.

– Hmm... Jeżeli przyszłaś tu z jakimś facetem, a mimo to przy pierwszej okazji rzucasz się na mnie, to chyba zły znak – stwierdził Noah, rzucając podejrzliwe spojrzenie w stronę Willa.

Za chwilę jednak, gdy Jen go puściła, podszedł do jej chłopaka i podał mu rękę.

– Noah Weaver. Przybywam w pokojowych zamiarach, ale jeżeli tylko dowiem się, że mojej siostrze jest z tobą źle, to porozmawiamy sobie nieco inaczej – zaśmiał się.

Even In Misery (cz. 1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz