ROZDZIAŁ 30

25 0 0
                                    

ALISSON POV:

Tydzień temu wróciłam z chłopakami z naszego pobytu pod namiotami, było na prawdę świetnie.

Wczoraj przyjechałam do Londynu żeby "pilnować" willi chłopaków bo oni mają dziś sesję zdjęciową do nowej kolekcji ich merchu ubraniowego i nie tylko.

Była właśnie godzina 13.30, a ja byłam ubrana w :

torebkę miałam przerzuconą przez ramię, zeszłam na dół i wyszłam z willi zamykając ją na klucz i wcześniej włączając alarm

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

torebkę miałam przerzuconą przez ramię, zeszłam na dół i wyszłam z willi zamykając ją na klucz i wcześniej włączając alarm. Klucze schowałam do torebki. Londyn już znałam dość dobrze, więc mogłam sobie wyjść na miasto. W razie jakby chłopaki wrócili wcześniej to zostawiłam na wysepce kuchennej im karteczkę na której napisałam :

" Chłopcy, wyszłam na miasto, nie martwcie się o mnie. Trochę posprzątałam, a jak będziecie głodni to w lodówce macie makaron z kurczakiem to sobie podgrzejcie bo wam zrobiłam" - Kocham was, wasza Aliss .

Byłam już na Oxford Street i tak sobie chodząc po mieście , weszłam do Starbucks'a i kupiłam sobie Latte Macchiato po czym zapłaciłam za to i wyszłam z kawiarni. Były wakacje więc na ulicach było więcej dzieci, młodzieży i tak dalej. Była na prawdę ładna pogoda jak na Wielką Brytanię. Dochodziła właśnie godzina 14.30 więc postanowiłam wrócić do domu. Zamówiłam więc taxówkę i czekałam na nią pod Disney Store na Oxford Street.

*************

LIAM POV:

Wróciliśmy o 14:45 z torbą prezentów do Alisson, ale jej nigdzie nie było. Więc pewnie poszła na miasto na jakieś zakupy.

- Liaaaam , Alisson zostawiła kartkę nam !- krzyknął Harry z kuchni

- Co pisze ? - zapytałem

- To : " Chłopcy, wyszłam na miasto, nie martwcie się o mnie. Trochę posprzątałam, a jak będziecie głodni to w lodówce macie makaron z kurczakiem to sobie podgrzejcie bo wam zrobiłam" - Kocham was, wasza Aliss . - Powiedział Harry podając mi karteczkę

- Okej - westchnąłem i odłożyłem ją na bok , natomiast Niall podgrzewał właśnie makaron z kurczakiem.

***

ALISSON POV :

Właśnie przyjechała taxówka, weszłam do niej i podałam adres, ale aby ominąć Londyńskie taksówkarz powiedział że pojedziemy dłuższą trasą przez park , na c o ja odpowiedziałam okej. Byliśmy praktycznie w połowie drogi , kiedy dopiero teraz wyczułam woń alkoholu.... Złapałam się pasa bezpieczeństwa i klamki w drzwiach, kiedy kierowca stracił panowanie nad autem i dachowaliśmy...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
"My Adventures And Stories Of My Life"Where stories live. Discover now