ROZDZIAŁ 3

44 0 0
                                    

Wtorek, 21.01.2013r

Wstałam równo z budzikiem o 5.30 rano, zwlokłam się  z łóżka po czym ubrałam się w czarne jeansy, czerwoną krótką bluzę a na nogi założyłam czarne botki. Następnie poszłam do łazienki gdzie umyłam twarz i zęby a następnie rozczesałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone. Kiedy już się ogarnęłam to wróciłam do pokoju gdzie moja przyjaciółka właśnie się ubierała. Obie zeszłyśmy na dół, a ja wzięłam moją torebkę i kurtkę oraz telefon.  Zjadłyśmy śniadanie, była już 6.00 więc ubrałam kurtkę po czym wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta. Na lotnisko Chopina dojechaliśmy o 7.15 Dawid wyciągnął z bagażnika moją walizkę i torbę po czym zaczęliśmy się żegnać, gdy trwałam w uścisku z Mariką to obie zaczęłyśmy płakać. Ostatni raz spojrzałam na moją bff, jej mamę oraz brata po czym torbę zarzuciłam na ramię, walizkę wzięłam w ręce tak samo jak torebkę po czym ruszyłam w stronę pana Simona któy dał mi bilet i poszliśmy nadać moje bagaże. Lot mieliśmy na 8.30 więc udaliśmy się do hali odlotów. Cały czas pisałam sms'y z Mariką. Gdy wybiła godzina 8.10 udaliśmy się w stronę "rękawa" prowadzącego do naszego samolotu. O godzinie 8.20 siedziałam już w samolocie, po czym równo o 8.30 samolot wystartował. Ja usnęłam....

_______________________

* ZESTAW ALISSON *:

____________________________

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

____________________________

Obudziło mnie dopiero szturchnięcie w ramię przez pana Simona. Zerknęłam na telefon, była już 11.30 a my wychodziliśmy właśnie z samolotu. Następnie poszłam odebrać moje bagaże po czym wróciłam do pana Simona Brown'a który poinformował mnie że teraz pojedziemy autem do mojej miejscowości i tak też zrobiliśmy, po chwili przyjechał kolega pana Simona i odjechaliśmy. 

Równo o 14.30 byliśmy już na miejscu... wyszliśmy z auta po czym pan Brown wyjął moje bagaże z bagażnika , a następnie weszliśmy na posesję pięknego, dużego domu otoczonego wysokim płotem i ozdobnymi drzewkami. Kiedy podeszliśmy pod drzwi i pan Brown zadzwonił dzwonkiem to po chwili ktoś nam je otworzył, a była to jakaś kobieta która zaprosiła nas do środka. Pan Brown wszystko jej powiedział/wytłumaczył  a następnie wyszedł, a ja zostałam. Kobieta miała na sobie granatową sukienkę do kostek która idealnie pasowała do jej szczupłej kobiecej figury.

- Kochanie chodź pokażę Ci twoją sypialnie- powiedziała kobieta a ja z moimi bagażami poszłam za nią na górę. Kobieta otworzyła drzwi które znajdowały się na końcu korytarza a ja weszłam do środka.

- Ale pięknie tu jest, ten pokój jest idealny- w końcu się odezwałam mimo tego że nie czułam się jeszcze pewnie.

- Ale pięknie tu jest, ten pokój jest idealny- w końcu się odezwałam mimo tego że nie czułam się jeszcze pewnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
"My Adventures And Stories Of My Life"Where stories live. Discover now