ROZDZIAŁ 12

30 0 0
                                    

- Tak mamo wzięłam wszystko , nie martw się będę uważać- powiedziałam kiedy po raz kolejny kobieta zadała mi pytanie o tym czym wzięłam wszystko.

Byłam padnięta , bo wstałam o 2:30 w nocy żeby się ogarnąć , a już o 3:00 wyjechaliśmy z domu. Mama odwoziła mnie na pociąg do Londynu. Na pkp byłyśmy o 3:30 , szybko pożegnałam się z mamą po czym wsiadłam do pociągu i odjechałam po chwili do Londynu w którym byłam o 4.00 , złapałam tam taksówkę i poprosiłam o podwiezienie mnie na lotnisko Heathrow gdzie miałam się spotkać z chłopakami. Na miejsce docelowe dojechałam o 4:15, zapłaciłam taksówkarzowi, wzięłam swoją torbę a plecak zarzuciłam na plecy i skierowałam się do budynku.

- Alissonnnnnnnnnnnnnnnnnn!- krzyknął Liam

- No heeeeeeeeej braciszku!- przywitałam się z bratem

- Booo! - ktoś krzyknął mi do ucha

- Kurwa Styles!!!!!- powiedziałam gdy ten mnie troszkę wystraszył

- Hej , złość piękności szkodzi- powiedział ukazując szereg białych ząbków

- Giń poczwaro od mojej siostry- powiedział Liam

- Spokojnie maleńki - powiedział Styles

Chwilę później dotarł Zayn, Niall i Louis , przywitałam się z nimi po czym poszliśmy nadać nasze bagaże a następnie udaliśmy się do kontroli bezpieczeństwa.

Po całym procesie kontroli bezpieczeństwa przeliśmy do naszej hali odlotów gdzie poszliśmy na kawę do małej kawiarni, ponieważ mieliśmy jeszcze godzinę do odlotu.

- Kocham paparatzi - powiedział Niall spoglądając przez okno kawiarni

- Cóż, będzie sweet focia z lotniskowej kawiarni jutro w gazecie- powiedział Harry

- I będę na nim ja- powiedziałam zakrywając twarz dłonią na co chłopcy się uśmiechnęli

- Dzieci kończymy tą schadzkę i idziemy na hale- powiedział Liam

- Tak tato- powiedzieliśmy chórem i udaliśmy się do poczekalni ale długo nie czekaliśmy ponieważ czterdzieści minut później przez głośniki usłyszeliśmy " Pasażerowie lecący do Los Angeles są proszeni o udanie się do ' rękawów' prowadzących do samolotu" .

Podnieśliśmy nasze tyłki i udaliśmy się do "rękawa" przy którego wejściu stała stweardesa która sprawdziła nam bilety i karty pokładowe, a następnie weszliśmy do środka.

o 6:55 siedzieliśmy już na naszych miejscach w samolocie, całe szczęście mieliśmy miejsca na tyle samolotu gdzie nie było takiego tłoku. Siedziałam przy okienku obok Liama koło którego siedział Zayn, natomiast Harry, Louis i Niall siedzieli za nami.

- Jak będziemy wracać siedzę obok Aliss - powiedział pewny siebie Harry

- Jak Ci na to pozwolę- powiedział z uśmiechem Payne

Równo o 7:00 samolot wystartował.

- To będzie niezły jet lag - powiedziałam

- Przyzwyczaj się kochanie- powiedział Harry

- Nie kochaniuj mi Styles- powiedziałam

Przez pierwsze 3h lotu spałam, potem razem z Liamem i Zaynem oglądaliśmy ich filmiki z koncertów na tablecie Zayna.

***

Po dość długiej podróży o 16:30 wylądowaliśmy na lotnisku w LA, gdzie po wyjściu z samolotu od razu zrobiłam sobie selfie z chłopakami i wstawiłam na instagrama z podpisem " Witamy w Los Angeles ", a następnie poszliśmy odebrać nasze bagaże.

- Wsiadajcie patałachy- powiedział Louis gdy wskazał ręką na biały bus

- Wynajęliście nawet busa?- zapytałam

- Tak, będziemy wozić tyłki tym cudeńkiem po Los Angeles - powiedział mój brat

Chwilę później byliśmy w drodze do hotelu, kierowcą był Tomlinson który na prawdę świetnie się bawił prowadząc auto. W końcu godzinę później dotarliśmy do naszego hotelu... aż zaparło mi dech w piersiach kiedy wysiadłam z busa.

20 minut później byliśmy już w naszym apartamencie z 3 sypialniami, kuchnią, dużą łazienką i przestronnym salonem z balkonem który miał widok na Los Angeles.

Ja miałam sama swoją sypialnie, Liam miał z Louisem a Harry,Zayn i Niall mieli razem.

Mój pokój miał jedno wielkie, małżeńskie łóżko, pokój Liama i Louisa miał dwa osobne małżeńskie łoża, natomiast pokój pozostałej trójki miał 3 osobne łóżka jedno osobowe. Po rozpakowaniu się zasiedliśmy wspólnie w salonie, a ja wyszłam na balkon gdzie zadzwoniłam do mamy aby powiedzieć jej że jesteśmy już w hotelu. Kiedy skończyłam rozmawiać z mamą, porobiłam kilka zdjęć widoku z balkonu a następnie wróciłam do środka.

- Jakie są plany na nasz pobyt tutaj? - zapytałam podczas gdy nalewałam sobie do szklanki soku marchewkowego który użyczył mi Tommo

- Cóż, na pewno musimy iść na Venice Beach- powiedział Zayn

- Odwiedzimy dzielnice Beverly Hills + ulice Rodeo Drive - dodał Tomlinson

- Koniecznie musimy iść na Walk Of Fame!- powiedział mój brat

- Tak tak, nie zapomnijmy o Znaku Hollywood i zabawie w Universal Studios!- powiedział Harry

- A na koniec wycieczka do Las Vegas! - powiedział Niall

Koniec końców rozpracowaliśmy sobie plan na nasz pobyt tutaj , a następnie udaliśmy się do hotelowej restauracji na obiado-kolację.

Około 22:30 poszliśmy wszyscy spać, ponieważ byliśmy nieco przemęczeni po podroży itd.

________________________________

Hej, Heloł!

Kochani ja żyje żyje, tylko brakuje mi weny do pisania. W każdym bądź razie do końca 2019r postaram się skończyć to opowiadanie na AMEN, także no do końca pozostało nie wiem ile rozdziałów haha. Pozdrawiam serdecznie!

PAMIĘTAJCIE o komentowaniu,zostawianiu serduszek i obserwowania ;D

"My Adventures And Stories Of My Life"Where stories live. Discover now