ROZDZIAŁ 5

40 0 0
                                    

Czwartek, 23.01.2013r.

Zaczęłam dzień od załatwiania moich papierów tzn. paszport , wiza do USA i całego kraju itp, była godzi. 11:00 a my właśnie wyszłyśmy z mojej nowej szkoły czyli " Middle High School" , aktualnie jechałyśmy na zakupy, bo mama stwierdziła że musi kupić mi kilka rzeczy, choć początkowo odmówiłam to i tak z mamą pojechałyśmy do centrum handlowego, w którym spędziłyśmy 2h po czym poszłyśmy jeszcze na kawę. Tak więc o 15.00 byłyśmy już w domu a ja skończyłam rozpakowywać i układać moje nowe rzeczy które kupiła mi mama. Dowiedziałam się też że mam 15 lat nie 16, bo w Polsce urodziny miałam 2 stycznia a tak naprawdę moja prawdziwa data urodzin to 15.04 , no cóż więc 16naste "prawdziwe" urodziny spędzę tu, w moim rodzinnym mieście.

Ok 17.00 zeszłam na kolację, a Liam powiedział mi tzn. mi i rodzicom że dziś wyjeżdża do Londynu do chłopaków ponieważ jutro mają jakiś wywiad i spotkanie z fanami. 

Po kolacji Liam poszedł po swoją walizkę po czym zszedł , razem z mamą się z nim pożegnałam  a tata zawiózł go na pociąg.

- Mamo, będę musiała w poniedziałek ściągnąć szwy, czy zawiozłabyś mnie do szpitala?-zapytałam

- Tak kochanie, zawiozę cię - odpowiedziała po czym ja poszłam na górę do pokoju aby się ogarnąć i pogadać z Mariką na skype.

- Hej Marika! - przywitałam się

- Hej! Co słychać? Co dziś porabiałaś?-  zapytała

- Byłam z mamą załatwiać moje prawdziwe papiery, potem byłyśmy na zakupach i kawie- odpowiedziałam

- Kiedy zaczynasz nową szkołę? - zapytała

- Od wtorku, bo w poniedziałek jadę na ściągnięcie szwów a potem na zakupy szkolne-rzekłam

- Ile ja bym dała żeby tak jak ty pogadać z Liamem albo z którymś z 1D- powiedziała Marika

- No właśnie, bo ja już miałam okazję poznać całą resztę w dzień w który tu przybyłam- rzekłam

- Nieee! Wygrałaś życie przyjaciółko-rzekła udając oburzoną

- Oj nie gniewaj się, jetem pewna że gdy do mnie przylecisz to ich poznasz- powiedziałam

- Mam nadzieję, dobra ja idę spać, także dobranoc panno Payne-powiedziała moja bff po czym również ją pożegnałam i wyłączyłam laptopa, a następnie położyłam się do łóżka i zasnęłam.

____________________________________

345 słów - a więc króciutki rozdziałek więc być może w tygodniu pojawi się jeszcze jeden także wyczekujcie go.

Oprócz tego zachęcam do komentowania, zostawiania gwiazdek, zaobserwowania mojego profilu ponieważ to motywuje do dalszego działania.

- wasza nataliaaaa97 - 

***

PS. Chciałabym żeby w końcu statystyki tego opowiadania oraz Jurassic World wzrosły, bo póki co są niskie. 

"My Adventures And Stories Of My Life"Where stories live. Discover now