Jaehyun musiał przyznać, że odetchnął głośno, kiedy jego mama nie zaczęła zalewać Taeyonga toną pytań. Chłopak wyglądał na naprawdę przerażonego, kiedy zapytała jak się poznali. Starszy jednak zwyczajnie powiedział, że wpadli na siebie na szkolnym korytarzu.Właściwie po tym pytaniu powiedziała, żeby zajęli się tym, co zaplanowali, a ona chętnie przygotuje im coś do jedzenia. Takim sposobem wylądowali na łóżku Junga, owinięci w koc i komentujący odcinek przypadkowego serialu.
– Czemu postacie w serialach są takie głupie? – stęknął Jaehyun – Zawsze wybierają najgorsze opcje.
– Uwierz mi, tacy ludzie w rzeczywistości też istnieją – parsknął drugi.
– Racja – przytaknął – Może dlatego nie mam wielu znajomych.
– Bo ty jesteś głupi czy oni?
– Hej! – szturchnął jego ramię – Jak możesz tak w ogóle mówić? – wymamrotał.
– No żartowałem, nie dąsaj się – złapał za jego policzek, jak miały w zwyczaju ciotki, których nie widziało się kilka lat.
Jaehyun nie mógł powstrzymać uśmiechu, ale odsunął swoją głowę, kiedy Taeyong zaczął wkładać palec w jego widoczny dołeczek. Z jakiegoś powodu tego nie lubił, może dlatego, że jego mama często robiła to, gdy był młodszy. A on jako zbuntowany dziesięciolatek za tym nie przepadał.
– Jakich ludzi nie lubisz? – rzucił starszy.
– To znaczy?
– Z charakteru.
– Nie lubię dwulicowych osób. Takich, które najpierw się do ciebie uśmiechają, a gdy cię nie ma, mówią o tobie najgorsze rzeczy. To paskudne – wymamrotał – A ty?
– Nie lubię ludzi, którzy kłamią. Kiedy prawda wychodzi na jaw, masz wrażenie, jakbyś w ogóle nie znał tej osoby. To wcale nie był twój znajomy, a obca osoba – westchnął.
Taeyong przytaknął i odwrócił wzrok, czując się jeszcze gorzej niż zwykle. On był jedną z osób, których Jaehyun nie lubił. Miał zupełną rację, właściwe nikt nie znał jego prawdziwej strony, a jedynie tą wykreowaną. Był obcy.
Choć z jednej strony nie chciał go okłamywać, to z drugiej obawiał się całej tej paskudnej prawdy. W pewnym okresie całe jego życie się zawaliło, a teraz musiał żyć z tego konsekwencjami.
– Wszystko w porządku? – zapytał Jung.
Lee nie mógł poradzić nic na to, że gdy tylko bardziej się denerwował chciało mu się płakać. Wcisnął jednak uśmiech na usta i ponownie przytaknął.
– Tak, czemu pytasz?
– Wyglądasz na zmartwionego. Coś się dzieje? – zmarszczył brwi.
– Ja... chciałbym Ci powiedzieć – wyszeptał – Ale nie potrafię.
– Chodzi o ciebie? Twoją rodzinę? Jesteś chory? – złapał go za ramiona, zasypując pytaniami – Masz problemy na Tencie? Może powinienem odprowadzać cię do-
– Nie, nie o to chodzi. Nie musisz się o mnie martwić Jaehyun – uśmiechnął się – To kochane, ale nie musisz.
– Ale jeśli coś się dzieje, to masz mi powiedzieć.
– W stosunku do każdego jesteś taki opiekuńczy?
– Dla osób które lubię, tak. Szybko przywiązuje się do ludzi i to trochę beznadziejne – wzruszył ramieniem.
Między nimi zapanowała cisza, a serial stał się teraz tylko tłem. Żadnego z nich nie interesowały teraz perypetie bohaterów, a bardziej to, co siedzi w głowie drugiej osoby.
Nagle w pomieszczeniu rozległo się pukanie w szybę, na które Taeyong podskoczył w miejscu. Jaehyun zaśmiał się głośno, przyzwyczajony do tego i podniósł się, aby otworzyć balkonowe drzwi.
– Po co przylazłeś Jaemin? – rzucił – Hej Jeno.
– Cześć hyung – odparł.
– Z nim się witasz, a mnie olewasz – wywrócił oczami – Przyszliśmy przywitać nowego kolegę.
– Mogliście chociaż drzwiami.
– Jestem zbyt leniwy – bąknął.
Przechodzenie przez balkon było specjalnością Jaemina. Z racji tego, że metalowe poręcze praktycznie się stykały, on skracał sobie drogę do domu Jungów.
– Wchodźcie – westchnął.
– Cześć! Jestem Jaemin, a to Jeno – uśmiechnął się, wręcz wbiegając do pokoju – Miło cię poznać.
– Was też. Jestem Taeyong – odwzajemnił uśmiech.
– Z bliska jesteś jeszcze ładniejszy – mruknął.
– Och, ja... dziękuję.
– Dopiero przyszliśmy, a już robisz siarę – rzucił Jeno.
– Dałem mu komplement! – założył ręce na piersi – A teraz musisz mi opowiedzieć, jak to się stało, że wyciągasz Jaehyuna z domu. Musisz wiedzieć, że on naprawdę tego nie lubi.
~~~~
1/6
witajcie w maratoniku, tak żebyście mieli dobry weekend 🧚♀️
CZYTASZ
01:27 AM| jaeyong
Fanfictionzakończone ✓ Jaehyun słyszał o Taeyongu wiele. Był przyjacielem każdego i wszędzie było go pełno. Wydawał się być ideałem. Chociaż wcale nim nie był, a on przekonuje się o tym jako pierwszy. instagram!au; pobocznie nomin, yerene start: 22.04.21 en...