Yerim podniosła się z łóżka, słysząc dzwonek do drzwi. Wiedziała, że i tak ktoś otworzy, ale chciała zobaczyć, kto w ogóle przyszedł. Usłyszała otwierające się drzwi i dwa głosy, więc jeszcze ciekawsza zeszła powoli na dół i wyjrzała zza ściany.– Och, Yerim, jesteś!
Dziewczyna rozchyliła usta w zaskoczeniu, widząc Juhyun. Szybko poprawiła włosy i wyszła zza ściany, stając obok służącej, która otworzyła drzwi.
– Pani Kim informowała mnie, że zajęcia ze skrzypiec są odwołane. Co panią sprowadza? – zapytała kobieta.
– Zostawiłam tu kilka swoich dokumentów. Muszę je zabrać, a jak pani mówiła, zajęcia są odwołane – powiedziała szybko Juhyun, uśmiechając się, żeby dodać trochę autentyczności.
– Yerim? Pani coś zostawiła? – dopytała, odwracając się w stronę młodszej.
Yerim poczuła się sparaliżowana. Nie wiedziała, dlaczego Juhyun chcę się z nią spotkać, chociaż podejrzewała. Od niedanego wyznania w parku się nie widziały, a każdego dnia Kim stresowała się rozmową, do której mogło dojść w każdej chwili. Ten moment nastał właśnie teraz, a ona nie wiedziała, czy jest gotowa.
– Tak, dokumenty są u mnie w pokoju – mruknęła ostatecznie.
– Dobrze, w takim razie proszę wejść – powiedziała do Bae z uśmiechem.
Yerim ruszyła do swojego pokoju, machając wcześniej do starszej, aby podążała za nią. Szły w ciszy, a Kim uświadomiła sobie, że Juhyun będzie w jej pokoju po raz pierwszy, a ona nawet nie ma tam posprzątane. Na ogół utrzymywała porządek w pokoju, ale po powrocie ze szkoły wszystko lądowało na łóżku i dywanie, a tym razem nie było inaczej.
– Przepraszam za bałagan – mruknęła, otwierając drzwi.
– W porządku i tak jest tu czysto – wzruszyła ramieniem.
Bae usiadła na krańcu łóżka, rozglądając się po pokoju. Zauważyła otworzoną szafę, a na jednych drzwiach naklejony był plakat z kucykiem, konkretnie Rainbow Dash. Krótko to skomentowała słowami "bardzo uroczo", a potem zatrzymała wzrok na młodszej. Ta natomiast, szybko zamknęła szafę, lekko zawstydzona tym, że starsza zobaczyła co tam ma.
– Dlaczego przyszłaś? – zapytała – Nie mamy zajęć. Właściwie myślę o tym, żeby przestać grać.
– Chcesz rzucić skrzypce?
– Tak, dużo się nad tym zastanawiam – odparła, siadając na łóżku, w odpowiedniej odległości od starszej.
– Powiedz szczerze. Chcesz przestać grać, bo naprawdę tego nie lubisz, czy nie chcesz mnie po prostu widywać?
Yerim odwróciła wzrok i westchnęła ciężko. Mimo że miała odpowiedź na pytanie, coś blokowało ją przed powiedzeniem tego. Chciała widzieć Juhyun, nawet częściej niż człowiek o zdrowym umyśle. Chciała mieć ją przy sobie cały czas, a najlepiej móc przy tym mocno ją obejmować i gładzić ciemne włosy.
Na skrzypcach chciała przestać grać, bo zrozumiała, że jeśli nadal będzie spełniać marzenia rodziców, to na te swoje braknie jej życia.
CZYTASZ
01:27 AM| jaeyong
Fanfictionzakończone ✓ Jaehyun słyszał o Taeyongu wiele. Był przyjacielem każdego i wszędzie było go pełno. Wydawał się być ideałem. Chociaż wcale nim nie był, a on przekonuje się o tym jako pierwszy. instagram!au; pobocznie nomin, yerene start: 22.04.21 en...