» 94 «

592 63 27
                                    


Taeyong usłyszał otwieranie drzwi, co musiało zwiastować powrót jego siostry. Sam niedawno wrócił ze szkoły i zdarzył wziąć tylko szybki prysznic, bo przez pogodę było mu okropnie gorąco.

Po kilku minutach, kiedy mniej więcej posprzątał pokój i otworzył okno, ruszył do kuchni, w której prawdopodobnie była dziewczyna. Wszedł po cichu i zobaczył, że z niewielkim uśmiechem na twarzy, dziewczyna czytałaś coś z lekko pomiętej kartki.

– A co tam czytasz? – rzucił, podchodząc bliżej.

– Jeju, Taeyong! – pisnęła i automatycznie złożyła kartkę – Wystraszyłeś mnie dzieciaku.

– Masz zapisane tam jakieś tajemnice? – wskazał na kartkę.

– Nie, to... nieważne. To jakieś rachunki.

– Na pewno cena za prąd sprawiła, że się tak uśmiechasz – wywrócił oczami – Mnie nie oszukasz noona.

– Dobra, to nie są rachunki – westchnęła – Ale niech cię to nie interesuje.

Chłopak pokiwał głową, a kiedy dziewczyna odwróciła od niego wzrok, sięgnął po kartkę i z łatwością wyciągnął ją z jej dłoni.

– Taeyong! – wrzasnęła.

Starsza zerwała się za nim do biegu, a młodszy zniknął w swoim pokoju. Rzucił się na łóżko i szybko rozłożył kartkę, starając się przeczytać chociaż fragment, zanim Soora zdecyduje się go zamordować.

“dziękuję za wczoraj, mam nadzieję, że wyjdziemy jeszcze gdzieś razem piękna”

Taeyong uśmiechnął się pod nosem, a w tym samym momencie Soora weszła do pokoju, na oko młodszego, wyglądając jak wściekły jamnik.

– Oddaj.

– Proszę – podał jej kartkę – Czy ktoś, kto nazwał cię piękną, ma oczy?

Dziewczyna zdzieliła go po głowie, a on zaśmiał się cicho, mimo że uderzenie zabolało.

– Żartuję! – pisnął – Byłaś z kimś na randce? Siadaj i opowiadaj.

– Nic Ci nie powiem – wywróciła oczami.

– No proszę, nikomu nie powiem – złożył dłonie jak do modlitwy – Błagam.

– Niech będzie – westchnęła – Czemu tak łatwo się poddaję – dodała do samej siebie.

– Kto to?

– Och nie kochany, to jest ostatnia rzecz, jaką Ci powiem – pokręciła głową – Wszystko oprócz tego.

Taeyong westchnął i wydął wargę, ale starsza była nieugięta i powtarzała tylko, że czeka na następne pytania.

– Byłaś z nim na randce? – zapytał, a ta przytaknęła – Kiedy? Jakim cudem się o tym nie dowiedziałem? – oburzył się.

– Byłeś wtedy gdzieś z Jaehyunem, więc skorzystałam z okazji.

– Sprytnie – uniósł brwi – Opowiadaj, jak było.

– Jak miało być? Było normalnie, ale bardzo miło. Wyszliśmy coś zjeść, a potem na spacer.

– I...?

– I nic więcej – mruknęła.

– Wiem, że mnie okłamujesz noona – skarcił ją palcem.

– No dobra... Kupił mi kwiaty, odprowadził i pocałował – uśmiechnęła się pod nosem.

– Jak uroczo! – szturchnął jej ramię w akcie ekscytacji – Jak na twoje dwadzieścia cztery lata to wielkie przeżycia.

– Wypchaj się, dobra? – stęknęła – To było bardzo kochane.

01:27 AM| jaeyongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz