Taeyong usłyszał otwieranie drzwi, co musiało zwiastować powrót jego siostry. Sam niedawno wrócił ze szkoły i zdarzył wziąć tylko szybki prysznic, bo przez pogodę było mu okropnie gorąco.Po kilku minutach, kiedy mniej więcej posprzątał pokój i otworzył okno, ruszył do kuchni, w której prawdopodobnie była dziewczyna. Wszedł po cichu i zobaczył, że z niewielkim uśmiechem na twarzy, dziewczyna czytałaś coś z lekko pomiętej kartki.
– A co tam czytasz? – rzucił, podchodząc bliżej.
– Jeju, Taeyong! – pisnęła i automatycznie złożyła kartkę – Wystraszyłeś mnie dzieciaku.
– Masz zapisane tam jakieś tajemnice? – wskazał na kartkę.
– Nie, to... nieważne. To jakieś rachunki.
– Na pewno cena za prąd sprawiła, że się tak uśmiechasz – wywrócił oczami – Mnie nie oszukasz noona.
– Dobra, to nie są rachunki – westchnęła – Ale niech cię to nie interesuje.
Chłopak pokiwał głową, a kiedy dziewczyna odwróciła od niego wzrok, sięgnął po kartkę i z łatwością wyciągnął ją z jej dłoni.
– Taeyong! – wrzasnęła.
Starsza zerwała się za nim do biegu, a młodszy zniknął w swoim pokoju. Rzucił się na łóżko i szybko rozłożył kartkę, starając się przeczytać chociaż fragment, zanim Soora zdecyduje się go zamordować.
“dziękuję za wczoraj, mam nadzieję, że wyjdziemy jeszcze gdzieś razem piękna”
Taeyong uśmiechnął się pod nosem, a w tym samym momencie Soora weszła do pokoju, na oko młodszego, wyglądając jak wściekły jamnik.
– Oddaj.
– Proszę – podał jej kartkę – Czy ktoś, kto nazwał cię piękną, ma oczy?
Dziewczyna zdzieliła go po głowie, a on zaśmiał się cicho, mimo że uderzenie zabolało.
– Żartuję! – pisnął – Byłaś z kimś na randce? Siadaj i opowiadaj.
– Nic Ci nie powiem – wywróciła oczami.
– No proszę, nikomu nie powiem – złożył dłonie jak do modlitwy – Błagam.
– Niech będzie – westchnęła – Czemu tak łatwo się poddaję – dodała do samej siebie.
– Kto to?
– Och nie kochany, to jest ostatnia rzecz, jaką Ci powiem – pokręciła głową – Wszystko oprócz tego.
Taeyong westchnął i wydął wargę, ale starsza była nieugięta i powtarzała tylko, że czeka na następne pytania.
– Byłaś z nim na randce? – zapytał, a ta przytaknęła – Kiedy? Jakim cudem się o tym nie dowiedziałem? – oburzył się.
– Byłeś wtedy gdzieś z Jaehyunem, więc skorzystałam z okazji.
– Sprytnie – uniósł brwi – Opowiadaj, jak było.
– Jak miało być? Było normalnie, ale bardzo miło. Wyszliśmy coś zjeść, a potem na spacer.
– I...?
– I nic więcej – mruknęła.
– Wiem, że mnie okłamujesz noona – skarcił ją palcem.
– No dobra... Kupił mi kwiaty, odprowadził i pocałował – uśmiechnęła się pod nosem.
– Jak uroczo! – szturchnął jej ramię w akcie ekscytacji – Jak na twoje dwadzieścia cztery lata to wielkie przeżycia.
– Wypchaj się, dobra? – stęknęła – To było bardzo kochane.
CZYTASZ
01:27 AM| jaeyong
Fanfictionzakończone ✓ Jaehyun słyszał o Taeyongu wiele. Był przyjacielem każdego i wszędzie było go pełno. Wydawał się być ideałem. Chociaż wcale nim nie był, a on przekonuje się o tym jako pierwszy. instagram!au; pobocznie nomin, yerene start: 22.04.21 en...