26

110 4 2
                                    

P.o.v Jason

Następny tydzień:

Codziennie chodzę po całym mieście jak głupi by ją znaleźć ale to na marne. Od tamtego spotkania już nawet w mediach nie mówią nic o nowej złoczyńczyni. Co tylko potwierdza moje przypuszczenia co do mojej małej i tej kobiety to na dziewięćdziesiąt procent jest to ona.

Jeszcze gorzej ostatnio przez to sypiam. Muszę naprawdę się uspokoić bo zaczynam widzieć ją w każdej piękniejszej kobiecie na ulicy.
Mam nadzieję, że niedługo już będę mógł znowu poczuć jej piękny zapach perfum. Tak holernie tęsknie.

D-Słyszałeś Joker podobno chce zaatakować Harley i to nową.
Powiedział do mnie zdyszany. Nie rozumiem kurwa po co mu się dodatkowo męczyć bieganiem po schodach.

J-Japierdole ile razy mam mówić, że to moja mała!
Dobra poniosło mnie a zresztą huj z tym.

D-Dobra młody może faktycznie to i ona ale nie słyszałeś to co powiedziałem przed chwilą? On chce je dopaść!
No kurwa teraz dopiero do mnie to dotarło.

J-To musimy czym prędzej je ratować a connajmniej tylko moją kochaną!

D-Spokojnie jeszcze nie wiem gdzie dokładniej zamierza je zaatakować.
Próbował mnie uspokoić.

J-To kurwa się dowiedzmy! A tak wogle skąd o tym wiesz?
Spytałem patrząc na niego tępo.

D-Odkąd pierwszy raz porwał Karolinę postanowiłem, że dogadam się z jednym z jego pracowników.

J-Ach tak ,,Dogadasz".
Prychnołem i pokazałem palcami króliczka.

D-No dobra zagroziłem mu życiem.
Powiedział obojętnie. No i w to mi jest lepiej uwierzyć.

J-Dobra wierzę ci to może Gar coś odkryje?
Spytałem z nadzieją w głosie.

D-Nie wiem jak chcesz to idź do niego jest na dole i właśnie sprawdza jakieś tropy.
Trzeba było tak odrazu a nie pierdolić bez potrzeby.

J-To ja lecę!
Krzyknąłem i czym prędzej udałem się na dół bazy. Gdzie zastałem Gara i Rachel całujących się. To tak kurwa sprawdza ważne rzeczy.

J-Ekhem nie przeszkadzam!
Powiedziałem wrednie.

R-Sorki co chcesz?
Spytała Rachel.

J-Dick mówił, że Gar sprawdza gdzie może być Karolina.

P.o.v Gar

G-Bo to robię.
Powiedziałem broniąc się.

J-Właśnie widzę.
Zaśmiał się czyli nie jest źle dawno się nie uśmiechał.

G-Wybacz zrobiłem sobie małą przerwę z Rach ty nigdy nie robiłeś sobie przerw z...
Ugryzłem się w samo porę w język.
Kurde Gar uważaj co gadasz!

J-Tak robiłem ale teraz jej tu nie ma a ja próbuję ją odnaleźć i przyprowadzić spowrotem.
Dobra narazie panuję nad sobą czyli nie jest źle.

R-To ja wam nie będę przeszkadzać.
Rachel wstała z moich kolan, dała małego buziaka w czoło po czym wyszła. Kurde czemu ktoś zawsze musi przeszkadzać w tak romantycznych chwilach.

J-Znalazłeś już coś?
Spytałem niepewnie. Coraz bardziej traciłem nadzieję, że jeszcze ją zobaczę.

G-Poczekaj... Chyba coś mam!
Krzyknąłem uradowany.

J-Co takiego?
Spytał zadowolony Jason.

G-Joker ma na dziś umówione spotkanie w klubie na dwudziestotrzceią.

Mała-Jason Todd. (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz