2.SPOTKANIE PO LATACH

1.4K 64 5
                                    


          Przeciętnego wzrostu brunet przekopywał właśnie najgłębsze czeluści swojego warsztatu w poszukiwaniu śrubokrętu,  gdy niespodziewanie w pomieszczeniu rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu. Mężczyzna momentalnie podniósł się z podłogi, na której jeszcze przed chwilą starał się dostrzec zgubę i popędził w stronę urządzenia. W pośpiechu odebrał połączenie, nawet nie patrząc, kto próbuje się z nim skontaktować.

-Halo? - odezwał się niepewny głos w słuchawce. Kobiecy głos. - Tony ?

Mężczyzna doskonale go znał, jednak nie słyszał go tak dawno, że potrzebował chwili na uświadomienie sobie, że to nie sen.

-Alice? - zapytał z niedowierzaniem. - Tyle czasu nie utrzymywaliśmy kontaktu...

- Ja wiem, przepraszam

- Daj spokój, tak dobrze cię słyszeć siostra - brunet uśmiechnął się serdecznie pod nosem.

- Ciebie też- odpowiedziała ciepłym głosem kobieta.

- Co u was? Co u małej Kathrine ? - twarz mężczyzny rozpromieniała jeszcze bardziej na myśl o swojej kochanej siostrzenicy.

- Już nie takiej małej Tony - ma już 19 lat - naprostowała roześmiana rozmówczyni.

-No tak, minęło tyle czasu- westchnął brunet.

- Właściwie to dzwonię w jej sprawie - głos kobiety nagle spoważniał.

- Co się dzieje ? - zapytał zaniepokojony, przysiadając na biurku.

-Niecałe pół roku temu Kathrine przeprowadziła się do Nowego Yorku. Chciała rozpocząć studia. Od pewnego czasu jednak prawie nie mam z nią kontaktu. Rzadko odpisuje na smsy i prawie nie odpiera telefonów, a kiedy już uda mi się do niej dodzwonić podczas rozmowy sprawia wrażenie... nieobecnej-kobieta westchnęła ciężko.- Martwię się o nią. Coś mi mówi, że nie jest u niej za dobrze, że coś jest nie tak.

-Spokojnie, sprawdzę to- przerwał jej mężczyzna, wiedząc o co chce prosić go siostra.

-Dziękuję Tony- rozmówczyni odetchnęła z ulgą.

-Nie ma za co. Chętnie zobaczę się z moją ulubioną siostrzenicą, szczególnie po taj długiej rozłące- odpowiedział pokrzepiająco.

-Wyślę Ci adres braciszku.

- No już mi tak nie słodź. Wiesz, że mam do Ciebie słabość.

-Wiem i za to cię kocham- Alice nie mogła powstrzymać śmiechu.

-Ehhhh.... Jak dziecko.

-Coś mówiłeś Tony?

-Że muszę kończyć, śrubokręt sam się nie znajdzie.

- Co?

-Nic, nic, kocham Cię. Pa!

-Nawet się nie wa...- mężczyzna rozłączył się, nie dając dokończyć swojej rozmówczyni.

Od zawsze uwielbiał droczyć się z siostrą. Uśmiechnął się pod nosem na wspomnienie dzieciństwa z Alice. Nie dał się jednak całkowicie pochłonąć myślom, ponieważ miał aktualnie ważniejsze sprawy na głowie- spotkanie po latach.

-Jarvis przygotuj samochód, wyjeżdzam za 15 minut.- zwrócił się do swojej sztucznej inteligencji, po czym skierował się do windy.

Szedł do swojego pokoju w zamyśleniu,  gdy przechodząc przez salon sprowadził go na ziemię kobiecy głos.

- Tony Stark opuszcza ,,norę" przed 16? A myślałam, że nic mnie już w życiu nie zdziwi.

-Ciebie też miło widzieć Natasho - odpowiedział mężczyzna z uśmiechem.

W płomieniach przeszłości ||AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz