Na wezwanie przybyli wszyscy. Chara, Honey i Papyrus patrzyli na Dusta z nieskrywaną niechęcią. Dust z kolei próbował się schować za Crossem. Asriel żywo dyskutował z Inkiem i Blue, Edge i Red rozmawiali z Undyne, a reszta Sojuszu Linii Fell rozmawiała z Nightmare'm i Dreamem. Killer, Horror, Dust, Cross i Error rozmawiali w drugim końcu pomieszczenia.
W pomieszczeniu czuć było napięcie. Wszyscy denerwowali się nadchodzącą walką. Wiedzieli, że od jej wyniku zależą losy ich i całego multiversum.
-proszę o uwagę- powiedział głośno Nightmare, kiedy skończył rozmowę.
Wszyscy spojrzeli na niego. Nightmare zaczął nieświadomie miętosić w dłoni brzeg bluzy. Czuł coraz większy stres. Grupa coraz bardziej się powiększała, a on czuł się odpowiedzialny. A teraz jeszcze musiał wziąć udział w planowaniu bitwy, od której zależy los wszystkich. Miał być przywódcą w decydującej bitwie. Bał się tego.
Wiedział, że ma przy sobie przyjaciół, którzy mu pomogą, jednak to on był przywódcą. To od niego zależało najwięcej.
Wziął głęboki wdech i kontynuował.
-jak zapewne wiecie, zebraliśmy się tutaj, by zaplanować ostateczną bitwę z 404 i jego sojusznikami- powiedział Nightmare- właśnie teraz mamy największą szansę. Teraz, kiedy Fatal jest ranny i nie będzie walczyć tak dobrze jak wcześniej. Najprawdopodobniej to właśnie on poprowadzi innych. Wiecie jak to, jak dowódca walczy wpływa na morale innych. Dlatego uważam, że trzeba zaatakować teraz.
-zgadzam się- powiedziała Chara ze Storyfell.
-podzielmy się na grupy- zaproponował Wine- niech każda grupa ma swojego dowódcę. Dowódcy poszczególnych grup będą podlegać jednemu dowódcy. Tak będzie łatwiej dowodzić na polu bitwy.
-tylko jak się podzielimy?- zapytał Papyrus.
-tak, jak już jesteśmy podzieleni- odparł Honey- Bad Guys, Sojusz Linii Fell, Star Sanses i Bad Time Trio, a ty, Undyne i Asriel będziecie w jednej grupie.
-dobry pomysł- rzekł Cross.
-ja chcę być w grupie z Asrielem- powiedziała Chara.
-ja, Undyne i Papyrus możemy być w grupie ze Star Sanses i Bad Time Trio- zasugerował Asriel- wtedy grupy będą mniej więcej równe.
-może być- rzekł Nightmare- teraz trzeba wybrać dowódców.
-głosuję na Nighta jako głównego dowódcę- powiedział Killer.
-jestem za- rzekła Chara ze Storyshift.
Bad Guys i część innych osób się zgodzili.
-Night ma większość głosów- powiedział Dream.
-to kto będzie dowodził Bad Guys, skoro Night jest głównym dowódcą?- zapytał Error.
-ty- powiedział od razu Nightmare. Error spojrzał na niego z szokiem.
-j-jak to?- zapytał Error- przecież ja jestem zdrajcą.
-byłeś zdrajcą- poprawił go Nightmare- ale udowodniłeś, że jesteś lojalnym członkiem Bad Guys. Więc teraz ty poprowadzisz Bad Guys do walki.
Nightmare sam nie wiedział, dlaczego powierzył dowództwo Errorowi. Kierując się logiką powinien przekazać dowództwo komuś innemu. Dust nadawałby się najlepiej ze względu na jego opanowanie i chłodne podejście, jednak był pod kontrolą 404. Jednak jakiś wewnętrzny impuls kazał mu powierzyć dowództwo właśnie Erorrowi. Chyba po raz kolejny odezwał się w nim Nightmare sprzed resetu.
CZYTASZ
Czas zapłaty (Władca Snów część 3) [Zakończone]
Fiksi PenggemarError i Ink szukają 404, chcąc wszystko zakończyć, tymczasem w bazie Bad Guys pojawił się zdrajca. Nightmare nie potrafi pogodzić ról dowódcy i przyjaciela, a także nie daje sobie rady ze spoczywającą na nim odpowiedzialnością. Przestał ufać reszci...